pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Kochanką być...
Byłam kochanką było to dosyć dawno gdy już byłam z Nicolasem to był początek naszego związku, wtedy poznałam takiego chłopaka, który też był w związku no i to tak samo z siebie wyszło że spotykaliśmy się "na boku", aczkolwiek już nic mnie z nim nie łączy i o tej całej sytuacji powiedziałam mojemu chłopakowi, który wściekł się, ale wybaczył mi bo sam też miał kogoś na boku, ale też już skończył tamto.Rose pisze:Czy byłyście kiedyś "kochankami"?
Duża dawka adrenaliny.Rose pisze:Jakie to uczucie?
- diamond_girl
- -#
- Posty: 224
- Rejestracja: 2009-10-01, 12:18
Zdarzyło się. Chociaż ja zdradzić bym nie potrafiła, a że facet nie jest wierny, to nie mój problem. Zabawić się można, wiązać z takim nie warto. Jakie to uczucie? Raczej normalne. Jeżeli się nie mam się zamiaru z nim wiązać, chwilowy romans, 'przelotna znajomość', to mam gdzieś kto jest jego dziewczyną. O wyrzutach sumienia raczej też nie ma mowy, gdyby takie coś u mnie występowało, nie brałabym się za takich facetów.
-
- -#
- Posty: 104
- Rejestracja: 2009-10-17, 22:25
Ostatnio miałam podobną sytuację taki starszy koleś jak odeszłam z 1 zakładu co był tam kumplem często mnie widywał,mówił jakaż ja piękna,czarujaca,obmacywał,całował (publicznie) a po kilku dniach się dowiedziałam ,że ma żonę .Teraz próbóję go unikać,głupie to uczucie:(bo wiedziałam,że mną sie tylko zabawia.I nie tylko zależy od kobiet ,że one specjalnie rozwalaja rodziny to ich mężowie tego chcą(o to proszą).
Dokładnie o to wcześniej mi chodziło Tylko jak taka sprawa wyjdzie na jaw to oczywiście kobieta jest najgorsza bo wpie* się w czyjeś małżeństwo i oczywiście nie ma nic do powiedzenia bo od razu jest tą złą i najgorsząFioletowa:*Fotografk pisze:Ostatnio miałam podobną sytuację taki starszy koleś jak odeszłam z 1 zakładu co był tam kumplem często mnie widywał,mówił jakaż ja piękna,czarujaca,obmacywał,całował (publicznie) a po kilku dniach się dowiedziałam ,że ma żonę .Teraz próbóję go unikać,głupie to uczucie:(bo wiedziałam,że mną sie tylko zabawia.I nie tylko zależy od kobiet ,że one specjalnie rozwalaja rodziny to ich mężowie tego chcą(o to proszą).
Nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
Czy związałabym się z kimś zajętym? Nie. Bo po pierwsze, skoro facet ot tak chce zdradzić swoją dziewczynę, czy tam Boże uchowaj - żonę, nie uważam, żeby był dla mnie kimś odpowiednim. Nie potrafiłabym takiemu typowi zaufać. A po drugie, nie pchałabym się w taki związek z świadomością, że ta zdradzana wiele wycierpi. I po trzecie, nie chcę być 'tą drugą'. Brr.
Czy związałabym się z kimś zajętym? Nie. Bo po pierwsze, skoro facet ot tak chce zdradzić swoją dziewczynę, czy tam Boże uchowaj - żonę, nie uważam, żeby był dla mnie kimś odpowiednim. Nie potrafiłabym takiemu typowi zaufać. A po drugie, nie pchałabym się w taki związek z świadomością, że ta zdradzana wiele wycierpi. I po trzecie, nie chcę być 'tą drugą'. Brr.
nie umówiłabym się nigdy z takim.
bo wiem ze tą drugą by to bolało gdyż sama będąc z chlopakiem okolo 2 miesiecy zostalam zdradzona. chcialo mu się a ja mu nie dałam więc szukał jakiejś łatwej i znalazł. przyznał mi sie sam do tego ale strasznie bolało.
wiec teraz nawet jesli chodzi o calowanie itp. nie umialabym tego zrobic z zajetym kolesiem.
bo wiem ze tą drugą by to bolało gdyż sama będąc z chlopakiem okolo 2 miesiecy zostalam zdradzona. chcialo mu się a ja mu nie dałam więc szukał jakiejś łatwej i znalazł. przyznał mi sie sam do tego ale strasznie bolało.
wiec teraz nawet jesli chodzi o calowanie itp. nie umialabym tego zrobic z zajetym kolesiem.
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
Spotykałam się kiedyś z facetem, który był z inną. U mnie to w ogóle była dziwna sytuacja, bo On był jednocześnie moim byłym. Ich związek nie był idealny, chyba oboje zdradzali się nawzajem, ale wiem, że jej w jakiś sposób bardzo zależało. Miałam poczucie winy i wyobrażałam sobie jak czułabym się gdybym była na miejscu tej dziewczyny. Czułam się czasami perfidnie i co gorsze zaczęłam angażować się w ten związek. Zakończyło się samo, gdy On poszedł na studia do innego miasta (jest 2 lata starszy). Kolegujemy się, lecz zawsze pozostanie między nami jakaś 'chemia'.
Swoją drogą nigdy bym nie wybaczyła facetowi, który miałby romans z inną. Może jednorazowy skok w bok jeszcze byłabym w stanie, ale zaangażowanie emocjonalne nigdy.
Swoją drogą nigdy bym nie wybaczyła facetowi, który miałby romans z inną. Może jednorazowy skok w bok jeszcze byłabym w stanie, ale zaangażowanie emocjonalne nigdy.
-
- -#
- Posty: 75
- Rejestracja: 2011-11-15, 14:19