Nie byłam i raczej się nie wybiore, bo nie przepadam za muzyką poważną. Po co mam tam iść skoro to nie przyniosłoby mi żadnej radości? Szkoda tylko kasy.
Ja bardzo chciałam jechać do filharmonii i w szkole był pomysł, żeby zorganizować taki wyjazd, ale niestety się nie udało Trzeba działać na własną rękę.
Muzyka skrzypiec z połączeniem z fortepianu. Mam takiej muzyki mnóstwo, zasłyszanej, znalezionej przypadkiem. Słucham, gdy chce być sama. Jest moim 'balsamem na duszę', serio.
Filharmonia? W Rzeszowie pewnie coś takiego jest, ale nigdy nie byłam i pewnie nie będę. Słuchawki na uszy, spokój dookoła i mam swoją osobistą filharmonie.
Żałuję, ale nigdy nie byłam. Muzyka poważna ma w sobie coś interesującego i chociaż niezbyt się w niej orientuję mogę stwierdzić, że raz na jakiś chętnie bym posłuchała. Muszę w końcu wziąć się za
Nigdy nie byłam, choć szczerze to bardzo chętnie bym się wybrała, choć z czystej ciekawości czy mi się spodoba. Jestem podobnego zdania co kashmira, że muzyka poważna jest balsamem na duszę, pozwala ukoić nerwy. Muszę znaleźć jakąś towarzyszkę do wspólnego wyjścia ;D