pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Dzieciństwo
Dzieciństwo
Temat znalazłam na innym forum, ale wydaje mi się ciekawy
Jakimi byliście dziećmi? Byliście nieznośni i sprawialiście rodzicom dużo kłopotów? Czy może były z Was takie małe aniołki? [z różkami ]
Jakimi byliście dziećmi? Byliście nieznośni i sprawialiście rodzicom dużo kłopotów? Czy może były z Was takie małe aniołki? [z różkami ]
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
To ja byłam straszną chłopczycą Mieliśmy taką stałą paczkę, piątka chłopaków i ja - jedna dziewczyna Jako, że byłam jedyna, to wszyscy mi usługiwali, nosili, wykonywali moje rozkazy Bardzo mi to odpowiadało ^^ Pamiętam nawet, ze zbudowalismy bazę na wysokim orzechu włoskim. Tak, tak, bazę, sami. Z bukowych desek, bo byliśmy na tyle mądrzy, że wiedzieliśmy, że takie deski nie pękną pod ciężarem piątki dzieci. Do tego ukradliśmy drabinę i wchodzilismy na tę bazę, tam można byyło siedzieć i siedzieć. Po pewnym czasie drabina nam się znudziła i zeskakiwaliśmy z samej bazy, dziwię się, że jeszcze żyję Pamiętam też, że raz paliłam w drewnianym garażu cynę i mało go nie spaliłam. Albo, haha xD Ostrzyliśmy nożem patyki, nabijaliśmy na nie jabłka i rzucaliśmy rozwalając jabłka o płot. Towarzyszył temu nasz kochany okrzyk "PATITA", do tej pory nie wiem co to miało znaczyć xD
AAA, i na mojej ulicy około godziny pierwszej w nocy było słychać: "Arteeeek, Przemeeeek, Mateeeuusz, Tomeeek, Michaaaał, Liiidka" xD
AAA, i na mojej ulicy około godziny pierwszej w nocy było słychać: "Arteeeek, Przemeeeek, Mateeeuusz, Tomeeek, Michaaaał, Liiidka" xD
Co do strzelania, to mi się przypomniało, że raz pokłóciliśmy się z jednym kolegą z paczki, a jak to z dziećmi bywało, wielka wojna, srojna
Zbiliśmy znów z takich dlugich desek zagrodę, taką dość wysoką, więc, zeby do niej wejść, trzeba było się trochę naskakać. I położyliśmy ją przed płotem tego kolegi, a on zrobił sobie taki schron z pudełek tekturowych xD I strzelaliśmy z butelek szyszkami do niego, oczywiście jego schron zaraz został rozwalony
Zbiliśmy znów z takich dlugich desek zagrodę, taką dość wysoką, więc, zeby do niej wejść, trzeba było się trochę naskakać. I położyliśmy ją przed płotem tego kolegi, a on zrobił sobie taki schron z pudełek tekturowych xD I strzelaliśmy z butelek szyszkami do niego, oczywiście jego schron zaraz został rozwalony
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
Ja to byłam niegrzeczne dziecko
Do 3 roku życia mieszkałam z rodzicami, a później wprowadziliśmy się do babci i dziadka. Pamiętam, że u babci w pokoju stała szafka, która po brzegi wypełniona była książkami. Za każdym razem gdy u niej byłam otwierałam tę szafkę i wyciągałam wszystkie książki, dosłownie...A kto to musiał później sprzątać...
Do 3 roku życia mieszkałam z rodzicami, a później wprowadziliśmy się do babci i dziadka. Pamiętam, że u babci w pokoju stała szafka, która po brzegi wypełniona była książkami. Za każdym razem gdy u niej byłam otwierałam tę szafkę i wyciągałam wszystkie książki, dosłownie...A kto to musiał później sprzątać...
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Ahh Dzieciństwo Do tej pory czuję jego smak Wychowałam się na osiedlu ale w małym miasteczku Z resztą w którym mieszkam do dzisiaj ale zmieniło się masakrycznie. Pamiętam jak zawsze do samego wieczora goniłam po całym osiedlu z chłopakami. Budowaliśmy bazy, graliśmy w piłkę, ukrywaliśmy się w klatkach schodowych i innych dziwnych miejscach. No i spanie pod namiotami na placu zabaw Teraz to nie wiem czy taki namiot przetrwałby chociaż pół dnia pomiędzy blokami osiedla. Jak przychodziło lato to godzinami biegaliśmy w wodzie w Wiśle a jak przychodziła sobota to jeździliśmy na cały dzień na wycieczki w góry... Co za wspomnienia
Mimo różnych nieprzewidzianych akcji byłam grzecznym dzieckiem .... a przynajmniej wszystkim sie tak wydawało
Mimo różnych nieprzewidzianych akcji byłam grzecznym dzieckiem .... a przynajmniej wszystkim sie tak wydawało