pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Najśmieszniejsze kawały
kocham dowcipy zapodam kilka co pamiętam. nie wiem czy już były, ale jak coś to można usunąć :
Leci pijana wrona i kracze: Krrra! Krrra! Krrra!
Nagle uderza w drzewo, spada, powoli wstaje i próbuje: Hau! Miał! Cholera jak to było ?!
Idzie zajączek przez las i śpiewa:
-Powalone misie, powalone misie!
Nagle zza drzewa wychodzi ogromny niedźwiedź a zajączek śpiewa:
-Pomyliło mi się, pomyliło mi się.
Dlaczego blondynka nie używa wibratora?
Bo po wibratorze zęby bolą xD
Ile blondynek potrzeba do wymiany żarówki?
Dwóch. Jedna trzyma puszkę Pepsi, a druga krzyczy: "taatoo!"
narazie więcej nie pamiętam a nie chce zżynać z neta
Leci pijana wrona i kracze: Krrra! Krrra! Krrra!
Nagle uderza w drzewo, spada, powoli wstaje i próbuje: Hau! Miał! Cholera jak to było ?!
Idzie zajączek przez las i śpiewa:
-Powalone misie, powalone misie!
Nagle zza drzewa wychodzi ogromny niedźwiedź a zajączek śpiewa:
-Pomyliło mi się, pomyliło mi się.
Dlaczego blondynka nie używa wibratora?
Bo po wibratorze zęby bolą xD
Ile blondynek potrzeba do wymiany żarówki?
Dwóch. Jedna trzyma puszkę Pepsi, a druga krzyczy: "taatoo!"
narazie więcej nie pamiętam a nie chce zżynać z neta
Posłali faceta do wariatkowa. Siedzi i się nudzi. Postanowił więc popatrzeć przez okno. Tam ogrodnik grzebie grządki. Wariat pyta:
- Co pan robi?
- Nawożę truskawki.
- Co?
- Nawożę truskawki, mówię!
- Co pan robi??!
- No kur**, truskawki posypuję gnojem!
- O, a ja cukrem, ale ja to jestem popier*****y.
Jadą wariaci autobusem i zepsuł się autobus. Wariaci pouciekali, tylko kierowca był normalny i poszedł zobaczyć, co się zepsuło. Idzie jeden wariat i mówi:
- A ja wiem co się zepsuło.
- Idź mi stąd wariacie- odpowiada kierowca.
Przychodzi po raz drugi i mówi:
- A ja wiem co się zepsuło.
- Idź mi stąd wariacie- odpowiada kierowca.
Sytuacja powtarza się po raz trzeci a wariat mówi to samo:
- A ja wiem co się zepsuło.
Zdenerwowany kierowca pyta się:
- No co?
- Autobus.
- Co pan robi?
- Nawożę truskawki.
- Co?
- Nawożę truskawki, mówię!
- Co pan robi??!
- No kur**, truskawki posypuję gnojem!
- O, a ja cukrem, ale ja to jestem popier*****y.
Jadą wariaci autobusem i zepsuł się autobus. Wariaci pouciekali, tylko kierowca był normalny i poszedł zobaczyć, co się zepsuło. Idzie jeden wariat i mówi:
- A ja wiem co się zepsuło.
- Idź mi stąd wariacie- odpowiada kierowca.
Przychodzi po raz drugi i mówi:
- A ja wiem co się zepsuło.
- Idź mi stąd wariacie- odpowiada kierowca.
Sytuacja powtarza się po raz trzeci a wariat mówi to samo:
- A ja wiem co się zepsuło.
Zdenerwowany kierowca pyta się:
- No co?
- Autobus.
Nowy ksiądz był spięty, bo miał prowadzić swoją pierwszą mszę w parafii.
Postanowił dodać do święconej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, i tak się stało.
Czuł się wspaniale.
Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn";
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pi***;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać";
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!"
Wybaczcie przekleństwa, ale uwielbiam ten kawał.
Postanowił dodać do święconej wody kilka kropelek wódki, żeby się rozluźnić, i tak się stało.
Czuł się wspaniale.
Gdy po mszy wrócił do pokoju znalazł list:
"Drogi Bracie, następnym razem dodaj kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. A teraz słuchaj i zapamiętaj:
- Msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po 45 minut;
- Jest 10 przykazań, a nie 12;
- Jest 12 apostołów, a nie 10;
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to "duże T";
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara;
- Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj**ali i to Żydzi, a nie Indianie;
- Nie wolno na Judasza mówić "ten sk**wysyn";
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pi***;
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić pociąg to przesada;
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina;
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie k**wą;
- Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla;
- Na początku mówi się "Niech będzie pochwalony", a nie "k**wa mać";
- A na koniec mówi się "Bóg zapłać", a nie "ciao";
- Po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Ten obok w "czerwonej sukni", to nie był transwestyta. To byłem ja, Biskup.
Amen!"
Wybaczcie przekleństwa, ale uwielbiam ten kawał.
najlepszy kawał odstawiła mi dziewczyna, w prezencie na urodziny dała mi gazete z moją fotką i artykułem że niby jestem mistrzem tańca Go-go i robie kariere w tej branży. Na początku zdefiłem nie wiedziałem co jest grane jednym słowem dałem się wkręcic a ona miała ze mnie niezły ubaw. Ale prezent był fajny i pózniej ja sam wkręciłem kumpla. Tylko wybrałem dla niego inny artykuł - że zamkneli go w areszcie bo za głośno śpiewał na imprezie. były z tego niezłe jaja:)
Leci bocian i klekocze:
- Orgazm, orgazm...
Znacie to?
Nie?
A szkoda, bo to niesamowite odczucie...
Pewien facet dowiaduje się od sąsiada, ze codziennie, jak tylko wychodzi do pracy żona go zdradza z facetem imieniem Robert. Zaczaja się więc niedaleko własnego domu, zamiast pójść do pracy. Nie czeka długo gdyż wkrótce pojawia się Robert, wysoki na prawie dwa metry, ciało atlety, arystokratyczny typ, włoski garnitur skrojony na miarę, w ręku trzyma okazały bukiet kwiatów. Z daleka widzi jak jego rozpromieniona małżonka wpuszcza Roberta do środka. Mąż podbiega, drżącymi rękami otwiera zamek w drzwiach, bezszelestnie zakrada się i podgląda przez półotwarte drzwi sypialni. Robert zdejmuje marynarkę, pod koszulą widać wspaniale i muskularne ciało.
"Hmm.., niezły jest ten Robert" - myśli mąż z zazdrością.
Robert zdejmuje koszulę z najczystszego jedwabiu ukazując doskonały tors i twardy brzuch bez grama tłuszczu. Zdejmuje spodnie - ukazują się nogi jak u greckiego posagu oraz wspaniała męskość mogąca być przedmiotem zazdrości każdego mężczyzny.
"Hmm.., niezły jest ten Robert" - myśli mąż z szaloną zawiścią.
Teraz ubranie zrzuca kobieta. Ukazuje się niezbyt apetyczne ciało: rozstępy, obwisły biust...
"Cholerna paskuda" - myśli wściekły mąż, - "jaki wstyd przed Robertem...".
[ Dodano: 2012-03-30, 14:54 ]
W parku na ławce siedzi młoda atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
- Jaką książkę pani czyta?
- "Geografię seksu".
- I jaka jest główna myśl tej książki?
- Że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou.
- Orgazm, orgazm...
Znacie to?
Nie?
A szkoda, bo to niesamowite odczucie...
Pewien facet dowiaduje się od sąsiada, ze codziennie, jak tylko wychodzi do pracy żona go zdradza z facetem imieniem Robert. Zaczaja się więc niedaleko własnego domu, zamiast pójść do pracy. Nie czeka długo gdyż wkrótce pojawia się Robert, wysoki na prawie dwa metry, ciało atlety, arystokratyczny typ, włoski garnitur skrojony na miarę, w ręku trzyma okazały bukiet kwiatów. Z daleka widzi jak jego rozpromieniona małżonka wpuszcza Roberta do środka. Mąż podbiega, drżącymi rękami otwiera zamek w drzwiach, bezszelestnie zakrada się i podgląda przez półotwarte drzwi sypialni. Robert zdejmuje marynarkę, pod koszulą widać wspaniale i muskularne ciało.
"Hmm.., niezły jest ten Robert" - myśli mąż z zazdrością.
Robert zdejmuje koszulę z najczystszego jedwabiu ukazując doskonały tors i twardy brzuch bez grama tłuszczu. Zdejmuje spodnie - ukazują się nogi jak u greckiego posagu oraz wspaniała męskość mogąca być przedmiotem zazdrości każdego mężczyzny.
"Hmm.., niezły jest ten Robert" - myśli mąż z szaloną zawiścią.
Teraz ubranie zrzuca kobieta. Ukazuje się niezbyt apetyczne ciało: rozstępy, obwisły biust...
"Cholerna paskuda" - myśli wściekły mąż, - "jaki wstyd przed Robertem...".
[ Dodano: 2012-03-30, 14:54 ]
W parku na ławce siedzi młoda atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
- Jaką książkę pani czyta?
- "Geografię seksu".
- I jaka jest główna myśl tej książki?
- Że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou.
-
- VIP
- Posty: 5
- Rejestracja: 2011-07-15, 14:48
-
- VIP
- Posty: 2
- Rejestracja: 2013-11-12, 09:42
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Jasiu wraca zeszkoły i mówi:
- Tato, dostałem pały z polskiego, matematyki i religii.
- Dlaczego dostałeś pałę z polskiego?
- Bo napisałem kurka przez o z kreską.
- A z matematyki?
- Bo nie wiedziałem ile to jest 2x2.
- No jak nie wiesz ile to jest 2x2?
- No odpowiedziałem 5.
- 5? 2x2 to jest 4.
- A tę ostanią pałę dlaczego dostałeś?
- Bo ksiądz mówił, że Bóg jest wszędzie, a ja się zapytałem czy u Kowalskiego w piwnicy też jest.
- A on na to?
- Że jest, a ja mu odpowiedziałem: a guzik, bo Kowalski piwnicy nie ma.
- Tato, dostałem pały z polskiego, matematyki i religii.
- Dlaczego dostałeś pałę z polskiego?
- Bo napisałem kurka przez o z kreską.
- A z matematyki?
- Bo nie wiedziałem ile to jest 2x2.
- No jak nie wiesz ile to jest 2x2?
- No odpowiedziałem 5.
- 5? 2x2 to jest 4.
- A tę ostanią pałę dlaczego dostałeś?
- Bo ksiądz mówił, że Bóg jest wszędzie, a ja się zapytałem czy u Kowalskiego w piwnicy też jest.
- A on na to?
- Że jest, a ja mu odpowiedziałem: a guzik, bo Kowalski piwnicy nie ma.
-
- VIP
- Posty: 2
- Rejestracja: 2013-12-31, 09:17
- Lokalizacja: Opole
Policjant zatrzymuje samochód, którym jadą trzy osoby.
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...
- Gratuluję - mówi policjant - jest pan tysięcznym kierowcą, który przejechał nową szosą.
Oto nagroda pieniężna od firmy budującej drogi!
Obok pojawia się reporter i pyta:
- Na co wyda pan te pieniądze?
- No cóż - odpowiada po namyśle kierowca - chyba w końcu zrobię prawo jazdy...
Żona kierowcy z przerażeniem:
- Nie słuchajcie go panowie... On zawsze lubi żartować, gdy za dużo wypije!
W tym momencie z drzemki budzi się, siedzący z tylu dziadek i widząc policjanta zauważa:
- A nie mówiłem, że skradzionym samochodem daleko nie zajedziemy!...
- paulinka84
- VIP
- Posty: 19
- Rejestracja: 2014-02-26, 13:42
Młoda nauczycielka zaraz po studiach po raz pierwszy przyszła do nowej pracy.
Na jej lekcję pokazowa przyszedł dyrektor i usiadł w ostatniej ławce za Jasiem.
Młoda nauczycielka odwróciła się i napisała na tablicy zdanie "Ala ma kota".
- Dzieci, proszę przeczytać zdanie które napisałam.
- Tylko Jasio się zgłasza
- Tak Jasiu?
- Ale ma tyłek!
Nauczycielka zaczerwieniona:
- Jasiu, dostajesz uwagę!
A Jasiu zdenerwowany odwraca się do tyłu i mówi:
- A ty jak nie wiesz, to nie podpowiadaj!!!
Na jej lekcję pokazowa przyszedł dyrektor i usiadł w ostatniej ławce za Jasiem.
Młoda nauczycielka odwróciła się i napisała na tablicy zdanie "Ala ma kota".
- Dzieci, proszę przeczytać zdanie które napisałam.
- Tylko Jasio się zgłasza
- Tak Jasiu?
- Ale ma tyłek!
Nauczycielka zaczerwieniona:
- Jasiu, dostajesz uwagę!
A Jasiu zdenerwowany odwraca się do tyłu i mówi:
- A ty jak nie wiesz, to nie podpowiadaj!!!