pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Wiara

Twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Awatar użytkownika
riel
VIP
VIP
Posty: 21
Rejestracja: 2009-09-15, 18:41

Post autor: riel »

Rozumiem, po prostu z Twoich postów bije niechęć do Kościoła, więc pomyślałam, że jest on głownym sprawcą Twojego teraźniejszego podejścia, a przecieź on nie jest najważniejszy w wierze. Ja rónież nie poddaje się ślepo i bezmyślnie wszystkiemu, co głosi
tak, sam fakt, że wogóle o tym myślisz, a nie po prostu odpuszczasz sobie - bo w sumie to do kościoła Ci się nie chce chodzić, albo coś w tym rodzaju - świadczy bardzo dobrze. Ja miałam taki czas, kiedy bezmyślnie chodziłam do Kościoła (ze względu na rodziców) i sie w sumie nad tym wszystkim głębiej nie zastanawiałam, aż doszłam do takiego punktu, gdzie wśród wiernych widziałam jedynie fałsz i obłudę, wydawało mi się, że właściwie wszyscy przychodzą do kościoła, żeby po prostu być, nie zastanawiając się zupełnie nad własną wiarą, i tak w sumie wśród niektórych jest, ale z pewnością jest ich mniej, niż sobie to wyobrażałam. Aż w końcu zaczęłam mieć coraz więcej wątpliwości i coraz częściej dochodzić do wniosku, że to wszystko jest jakby bez sensu, ta cała wiara.
Ale jak już wspomniałam wcześniej spotkałam pewnego człowieka, który mi uświadomił wiele rzeczy np. właśnie to, że moja wiara nie zależy od księży, ich błedów czy wiernych, ale zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Że Bóg istnieje, on jest tego pewien, i nas kocha, bez względu na wszystko, jest wiele religii, które i tak prowadzą do Niego. Pewnie kiedy się tak to czyta, brzmi to hm.. średnio przekonującą, jednak kiedy widziałam to w jego oczach i słyszałam tą pewność w głosie.. I później stopniowo mój światopogląd zaczął ulegać zmianie. Często czytam sobie krótką notatkę, którą następnego napisałam jako wielki skrót jego 'wykładu' i bardzo mi ona pomaga, gdy czuję, że znowu bezmyślnie zatapiam się w codzienności.
Jej przepraszam, że się tak rozpisałam.
Mam nadzieję, że może chociaż w małym stopniu Ci, tudzież komukolwiek innemu to pomogło.

^^
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

riel pisze:aż doszłam do takiego punktu, gdzie wśród wiernych widziałam jedynie fałsz i obłudę, wydawało mi się, że właściwie wszyscy przychodzą do kościoła, żeby po prostu być, nie zastanawiając się zupełnie nad własną wiarą
jakbym słyszała siebie
riel pisze:Ale jak już wspomniałam wcześniej spotkałam pewnego człowieka, który mi uświadomił wiele rzeczy np. właśnie to, że moja wiara nie zależy od księży, ich błedów czy wiernych, ale zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Że Bóg istnieje, on jest tego pewien, i nas kocha, bez względu na wszystko, jest wiele religii, które i tak prowadzą do Niego. Pewnie kiedy się tak to czyta, brzmi to hm.. średnio przekonującą,
tak, brzmi średnio przekonująco :P Ale wiem o co Ci chodzi. Przydałaby mi się rozmową z kimś takim. Z mojego zastanawiania się wychodzą tylko coraz bardziej niechęcące mnie wnioski. To coraz bardziej takie błędne kolo, mam wrażenie, że trudno byłoby mnie przekonać, że za bardzo jestem uparta i pewna słuszności swoich poglądów. Uparta jak osioł - tak to zdecydowanie moja ulubiona cecha ;p
Awatar użytkownika
riel
VIP
VIP
Posty: 21
Rejestracja: 2009-09-15, 18:41

Post autor: riel »

niepokorna pisze:tak, brzmi średnio przekonująco :P Ale wiem o co Ci chodzi. Przydałaby mi się rozmową z kimś takim. Z mojego zastanawiania się wychodzą tylko coraz bardziej niechęcące mnie wnioski. To coraz bardziej takie błędne kolo, mam wrażenie, że trudno byłoby mnie przekonać, że za bardzo jestem uparta i pewna słuszności swoich poglądów. Uparta jak osioł - tak to zdecydowanie moja ulubiona cecha ;p
Heh dla mnie ta rozmowa była niespodziewanym ciosem w plecy (edit: no może mniej brutalnie, mocnym uderzeniem w twarz).. siedzę sobie spokojnie w swoim anty-kościelnym światopoglądzie, a tu nagle przychodzi ktoś, kto swoją wiarą i przekonaniem doprowadza mnie do nieposkromionego wybuchu płaczu xd
Warto myślę jednak zacząć od Pisma. Ja czytam tak po troszuńciu, staram się to robić codziennie, i mimo, że pewne treści wzbudzają co najmniej zdziwienie, to od tamtego czasu czuję się lepiej, a przynajmniej takie odnosze wrażenie.
Awatar użytkownika
Heroine.
-#
-#
Posty: 3843
Rejestracja: 2009-06-14, 15:44

Post autor: Heroine. »

M. pisze:I czym a raczej Kim jest dla was wasz Bóg?
Bóg jest dla mnie czymś co mi narzucono. Po prostu kazano mi w niego wierzyc, ot co.
M. pisze:Jak patrzycie na swoja wiarę?
Po obejrzeniu filmu, którego tytułu za cholerę nie mogę sobie przypomniec, nie specjalnie wierzę w tę całą szopkę.
Film opowiadał o pewnym człowieku.
Konkretnie był to człowiek, który wyewoluował z człowieka pierwotnego, nie starzał się, więc przeżył wszystkie epoki aż do 2000r. bo jakoś w tym roku dzieje się akcja filmu.
Zwierzył się przyjaciołom, że jest Jezusem. A co ze śmiercią? Z naukami? Ze zmartwychwstaniem? Powiedział, że uczył się od jakiegoś buddy w Indiach później się przeniosł po jego śmierci, i fakt faktem - nauczał.
Skazano go na śmierc. Nie przykuto go do krzyża - pierwsza bujda - tylko go przywiązano. W Indiach nauczył się również spowalniać bicie serca, więc pomyśleli, że nie zyje. Kolejna bujda - nie przebito mu klatki piersiowej. A później po prostu wyszedł z grobowca, ale zauważyli go, ot co.
W filmie było więcej szczegółów, ale mi umknęły.

Wszystko, naprawdę wszystko można wyjaśnić.
Awatar użytkownika
nieobecny
-#
-#
Posty: 41
Rejestracja: 2010-04-07, 11:03
Lokalizacja: Silesia

Re: Wiara

Post autor: nieobecny »

M. pisze:Jak patrzycie na swoja wiarę? Czym ona dla was jest? I czym a raczej Kim jest dla was wasz Bóg?
Jak patrze? Dla mnie Nauki Buddy są życiową mądrością, i wskazówką jak zapracować sobie dobrą karmę.
Buddyzm, dla mnie jest uwolnieniem od szarości, pozwoleniem na skupienie.
W Buddyzmie jako tako nie ma boga, sam Budda też nim nie jest.
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

nieobecny, nigdy nie spotkałam osoby, która wyznawałaby tę wiarę. A strasznie mnie to interesuję. Rozumiem, że cała Twoja rodzina wyznaje buddyzm? Macie jakieś spotkania z innymi wierzącymi? Jakieś obrzędy, tradycję?
Awatar użytkownika
nieobecny
-#
-#
Posty: 41
Rejestracja: 2010-04-07, 11:03
Lokalizacja: Silesia

Post autor: nieobecny »

Rose, niestety moi rodzice są ateistami, mój brat też. Ja wybrałem Buddyzm bo potrzebowałem rozwinąć się duchowo.
Co do spotkań, to niestety w Polsce nie ma wielu wyznawców buddyzmu, wiele osób, zwłaszcza starszych, uważa to za sektę. Jedyne spotkania, to są nauki, które też są jak dla mnie rzadkością.
Co do obrzędów i tradycji, tak jak w chrześcijaństwie, judaizmie czy islamie, są modlitwy, np. przed jedzeniem odmawiam:

Najwyższemu nauczycielowi – drogocennemu Buddzie,
Najwyższemu obrońcy – drogocennej świętej Dharmie,
Najwyższemu przewodnikowi – drogocennej Sandze,
Źródłom Schronienia – Trzem Klejnotom – składam to w ofierze.


Poza tym jest najważniejsze święto dla buddystów, urodziny Buddy, które wypadają zazwyczaj na początku maja. W Buddyzmie jest wiele obrzędów, jak w każdej wierze.
Chętnie odpowiem na pytania, ale jakieś konkretne, bo tak to trudno mi odpowiedzieć.
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

nieobecny, kiedy wybrałeś buddyzm? Ile miałeś lat? Interesowałeś się bardzo tą wiarą wcześniej? Wierzycie w życie po śmierci?
Awatar użytkownika
nieobecny
-#
-#
Posty: 41
Rejestracja: 2010-04-07, 11:03
Lokalizacja: Silesia

Post autor: nieobecny »

Buddyzm wybrałem jakieś 2 lata temu, miałem 16 lat. Specjalnie się tym wcześniej nie interesowałem, po prostu czułem że potrzebuje wzmocnienia dla "ducha", a że trafiłem na buddyzm to był przypadek. Po śmierci następuje okres przejściowy po czym odradzasz się znów, reinkarnacja.
Awatar użytkownika
marionetkowa
-#
-#
Posty: 823
Rejestracja: 2010-02-23, 00:26

Post autor: marionetkowa »

nieobecny, wlasnie interesuje mnie dlaczego akurat buddyzm? Najbardziej tobie pasuje ta religia?
Awatar użytkownika
nieobecny
-#
-#
Posty: 41
Rejestracja: 2010-04-07, 11:03
Lokalizacja: Silesia

Post autor: nieobecny »

Ze względu na to że ogólnie mam łagodny charakter pasuje, patrząc na to że uprawiam sztuki walki skupienie i wyciszenie są mi potrzebne, poza tym Buddyzm jest uzupełnieniem luki we mnie która jako urodzonego ateistę była. Buddyzm daje mi to czego mi brakuje w np. judaizmie czy chrześcijaństwie.
Awatar użytkownika
marionetkowa
-#
-#
Posty: 823
Rejestracja: 2010-02-23, 00:26

Post autor: marionetkowa »

nieobecny pisze:mi brakuje w np. judaizmie czy chrześcijaństwie.
tzn?
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

a jak na co dzień wygląda Twoje obcowanie z tą religią?
Obchodzisz jakieś święta, co wtedy robisz?
Chodzi się do jakiś kościołów?
Możesz trochę przybliżyć główne przesłanie, w co wierzycie?

Zaciekawiłeś mnie.
Awatar użytkownika
nieobecny
-#
-#
Posty: 41
Rejestracja: 2010-04-07, 11:03
Lokalizacja: Silesia

Post autor: nieobecny »

marionetkowa, w judaizmie i chrześcijaństwie wychwalamy boga który ma nad nami władze, i jego słowo zawsze jest ostatnie.

niepokorna, dzień zaczynam od Pieśni Klejnotu Buddy, potem pieśni dziękczynne, ofiarowanie, i mogę już dalej działać. Najważniejszym świętem są urodziny Buddy, dzień Dharmy, Sanghi, Parinirwany. Nie, do kościołów nie, co najwyżej do klasztorów gdzie udzielane są nauki. Lecz w Polsce nie ma klasztoru Madhyamika.

Przesłanie Buddyzmu, a dokładnie Nauk Buddy, to jest osiągnięcie Drogi Buddy, czyli stanu idealnego spokoju, równowagi i mądrości. W każdym "wcieleniu" doskonalimy jedną umiejętność, gdy wyszkolimy już wszystkie osiągniemy stan Oświecenia.
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

nieobecny pisze:dzień zaczynam od Pieśni Klejnotu Buddy, potem pieśni dziękczynne, ofiarowanie, i mogę już dalej działać.
a długo Ci to zajmuje?
nieobecny pisze:Najważniejszym świętem są urodziny Buddy, dzień Dharmy, Sanghi, Parinirwany
co robi się w takie święta?

Spotykasz się z innymi buddystami gdzieś? by się razem modlić czy coś takiego?
ODPOWIEDZ