pompy abs, abs pump
wiercenie studni
In vitro
Nie mam nic przeciwko. Temat budzi ostre kontrowersje, ale moim zdaniem skoro medycyna idzie do przodu - czemu nie pomagać matkom, które dzięki in vitro poznają pełnię prawdziwego macierzyństwa?
Oczywiście są też inne alternatywy, choćby adopcja. Sęk w tym, że jest ona naprawdę... Ciężką, jeśli mogę tak to ująć, sprawą. Prawdą jest, że o wiele trudniej będzie wychowywać się dziecko z świadomością, że jest cudze. Do tego trzeba mieć po prostu powołanie. I nie mówię, że adopcja jest zła. Owszem, jest niezwykle potrzebna, bo tylko dzięki niej dzieci z domów dziecka mogą poznać wymiar ciepłego domu. Sęk w tym, że nie każdy potencjalny rodzic się do niej nadaje. Jest pewnego rodzaju sztuką. Stanowi podwójne wyzwanie, gdyż na rodzica spada odpowiedzialność za szczęście dziecka skrzywdzonego - dziecka, które moim zdaniem potrzebuje więcej uwagi.
W ogóle wychowywanie dzieci nie jest łatwą sprawą. Ale na tyle piękną, że wiele kobiet chce się na nie zdecydować. Kwestia dofinansowania in vitro... Za. Cóż, w tej sprawie zgadzam się z Komorowskim. Ludzie powinni mieć wybór. Jeśli chcą spróbować, proszę bardzo. Nie? To nie. To już sprawa indywidualnych decyzji i przekonań. Nie jestem za tym, by państwo ograniczało obywatela akurat w tej kwestii.
Rany, ale się rozpisałam .
Oczywiście są też inne alternatywy, choćby adopcja. Sęk w tym, że jest ona naprawdę... Ciężką, jeśli mogę tak to ująć, sprawą. Prawdą jest, że o wiele trudniej będzie wychowywać się dziecko z świadomością, że jest cudze. Do tego trzeba mieć po prostu powołanie. I nie mówię, że adopcja jest zła. Owszem, jest niezwykle potrzebna, bo tylko dzięki niej dzieci z domów dziecka mogą poznać wymiar ciepłego domu. Sęk w tym, że nie każdy potencjalny rodzic się do niej nadaje. Jest pewnego rodzaju sztuką. Stanowi podwójne wyzwanie, gdyż na rodzica spada odpowiedzialność za szczęście dziecka skrzywdzonego - dziecka, które moim zdaniem potrzebuje więcej uwagi.
W ogóle wychowywanie dzieci nie jest łatwą sprawą. Ale na tyle piękną, że wiele kobiet chce się na nie zdecydować. Kwestia dofinansowania in vitro... Za. Cóż, w tej sprawie zgadzam się z Komorowskim. Ludzie powinni mieć wybór. Jeśli chcą spróbować, proszę bardzo. Nie? To nie. To już sprawa indywidualnych decyzji i przekonań. Nie jestem za tym, by państwo ograniczało obywatela akurat w tej kwestii.
Rany, ale się rozpisałam .
A moje zdanie na ten temat jest takie: jeśli ktoś chce in vitro proszę bardzo. Ale niech sam sobie funduje, a niech nie idzie to z pieniędzy podatników. Ja nie chce w tym uczestniczyć.selene pisze:Kwestia dofinansowania in vitro...
Wiem, że adopcja może być trudna dla niektórych, choć wydaje mi się to dziwne i egoistyczne. Dziecko pochodzi ze stosunku płciowego dwóch osób, a in vitro jest sprzeczne z naturą. Dziecko nie jest rzeczą.
Bynajmniej tego nie neguję.Rose pisze:Dziecko nie jest rzeczą.
Owszem, to może wydawać się dziwne i egoistyczne. Wszystko jednak zależy od punktu widzenia ; ).Rose pisze:Wiem, że adopcja może być trudna dla niektórych, choć wydaje mi się to dziwne i egoistyczne.
Znalazłam ciekawy cytat:
Jeśli chodzi o mnie sama nie wiem czy w razie bezpłodności skorzystałabym z in vitro.Tu jest jakiś paradoks: świadome rodzicielstwo - a zatem to, co dla Kościoła jest tak ważne, dojrzewa szczególnie silnie, gdy w małżeństwie pojawia się problem bezpłodności.
Wydaje mi się jednak, że rozumiem tragedię bezpłodności. Są różne sposoby na walkę z jej istotą. W każdym bądź razie jestem za tym, by jeżeli in vitro da parze szczęście i upragnione dziecko - było dofinansowane.
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
Do in vitro jako takiego nie mam zupełnie nic. Jeśli kobieta nie może zajść w ciążę, a akurat ten sposób może jej w tym pomóc, to jak najbardziej jestem za tym, żeby spróbowała. Kościelno-moralne dywagacje zostawiają sumieniom samych zainteresowanych. Nie mnie to oceniać. Możliwe, ze gdybym nie mogła mieć dzieci, a bardzo bym ich pragnęła, to bym się zdecydowała na in vitro.
Co to finansowania, to po raz pierwszy w kontrowersyjnych kwestiach zgadzam się z Rose To jest zupełnie indywidualna sprawa każdej pary. Jeśli naprawdę chcą mieć dziecko i skorzystać z tej metody, to niestety muszą mieć na to pieniądze. Jest wiele chorych ludzi, są różne choroby, niewiele leków na nie jest refundowanych.
Co to finansowania, to po raz pierwszy w kontrowersyjnych kwestiach zgadzam się z Rose To jest zupełnie indywidualna sprawa każdej pary. Jeśli naprawdę chcą mieć dziecko i skorzystać z tej metody, to niestety muszą mieć na to pieniądze. Jest wiele chorych ludzi, są różne choroby, niewiele leków na nie jest refundowanych.
-
- VIP
- Posty: 1
- Rejestracja: 2010-12-28, 21:53
To szokujące ale prawdziwe![ciach]Jakość spermy w Polsce jest bardzo niska i ciągle się pogarsza nawet nie zdajecie sobie sprawy jak dużo par starających się o dziecko ma podobne problemy! A najgorsze jest to że w naszym kraju środki walki z tą dolegliwością są nadal mało skuteczne!
Ostatnio zmieniony 2010-12-29, 00:42 przez marcinek19, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tienne_ami
- -#
- Posty: 135
- Rejestracja: 2011-01-15, 19:58
Jeszcze do niedawna był to dla mnie absurd, że religia tego zabrania... Ale jak byłam u spowiedzi, powiedziałam o tym Księdzu. Dowiedziałam się wielu rzeczy. Między innymi, że Dziecko urodzone z in vitro ma wiele słabszy organizm i żyje o połowę krócej niż dziecko zapłodnione naturalnie. Uważam, że nasza opinia o in vitro wynika z niewiedzy.
Nie wiem, czy wiecie, ale istnieje inna metoda. Mniej rozpowszechniona, na która religia pozwala (a nawet popiera), dlaczego mniej rozpowszechniona? Bo jest tańsza i skuteczniejsza... Coś związanego z nanotechnologią. Nie jestem na tyle zorientowana, żeby wyjaśnić , na czym to polega, ale Ksiądz mówił coś o nanorobotach
Nie wiem, czy wiecie, ale istnieje inna metoda. Mniej rozpowszechniona, na która religia pozwala (a nawet popiera), dlaczego mniej rozpowszechniona? Bo jest tańsza i skuteczniejsza... Coś związanego z nanotechnologią. Nie jestem na tyle zorientowana, żeby wyjaśnić , na czym to polega, ale Ksiądz mówił coś o nanorobotach
- Icannotfly.
- -#
- Posty: 1022
- Rejestracja: 2010-05-16, 18:25
- Lokalizacja: Stamtąd.