Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

Piszę do Was trochę zawstydzona, a nawet bardziej jak trochę, licze na wasze zrozumienie. Mam od dłuższego czasu proble mz nałogiem i nie radzę sobie już z nim powoli. Mieliście kiedys wrażenie, że Wam życie ucieka przez palce? No właśnie ja teraz tak się czuje i potrzebuję pomocy. Nie mam co lizyć na bliskich, bo już się dawno ode mnie odwrócili, więc mam nadzieję, że tu znajdę jakąś radę.

To jest straszne, jak bliskie osoby się odwracają od osoby chorej. Tyle się mówi o tym ze chorujący potrzebuja wsparcia, a tu? Radź sobie sam.

Nie, ja na prawdę im się nie dziwię. Byłam… jestem straszna. Potrafię w siebie wlac bardzo dużo, a później robię awantury. Jak kiedyś mężczyźni może tylko robili burdy po alkoholu, to ja tak teraz mam. Dlateg też mąż mnie zostawił. Ale nie ważne, to już… zamkniety rozdział. Teraz chcę po prostu się z tego wygrzebać.

Nie no z jednej strony, to zgodzę się z kolegą wyżej. Ja sama jestem w związku z osobą, która nadużywała bardzo alkoholu, ale wiele się zmieniło, odkąd przeszedł leczenie. Klucz? Wsparcie. Jest oczywiście ciężko, tym bardziej, że on sie od wielu rzeczy migał, że nie chciał się leczyć, obiecywał, że sam przestanie, a nawet czasem się rzucał. Ale gdyby mnie nie było, to może i on już by nie żył. Drugą ważną rzeczą jest skorzystanie z fachowej pomocy. Nie ma co liczyć na to, że się sama z tego wykaraskasz. Zresztą samodzielne próby wyrawania sie nałogowi mogą się źle skończyc.

Tzn jak się to może skończyć?

Efekty odstawienia mogą być wyjątkowo paskudne. To nie tylko bóle głowy, ale też i drgawki, czasem ataki padaczki. W skrajnych przypadkach to może być nawet zgon. Dlatego też tak bardzo ważna jest opieka zespołu medycznego. No a później jest właściwa terapia. Ja swoją przechodziłem i polecam tylko jedno miejsce: Oaza, Ośrodek leczenia terapii uzależnień w którym traktują Cię jak człowieka, a nie jak odpad społeczny. T był chyba największy problem w publicznych placówkach, że nikt nie traktował tam nas poważnie.

Tak, mój małżonek ma podobne doświadczenia. Dlatego tak długo też później się opierał. Aż pokazałam mu stronę, jak wygląda ten ośrodek. Mają całą galerię pod adresem http://www.terapie-uzaleznien.com.pl/galeria/osrodek Ja wie, że to nie jest najważniejsze, jak coś wygląda, ale po tym, jak on był w tym publicznym ośrodku, gdzie wyglądało to jak stary szpital z horroru, to nie dziwię się, że ten czynnik był dla niego ważny (dla mnie zresztą też).

Według mnie warto się w tym temacie rozeznać wśród znajomych. To może być naprawdę bardzo skuteczne rozwiązanie

Warto podpytać znajomych w tej kwestii. Sądzę, że z całą pewnością będą w stanie pomóc.

Najlepiej zgłośić śię do odpowiedniego ośrodka terapeutycznego

Tak to prawda. Bardzo dobry ośrodek leczenia jest w Nowym Modlinie Medox Tam leczą różne uzależnienia i depresję oraz schizofrenię. Mają nowoczesne metody leczenia . I bardzo dobrych lekarzy.