Niebo na Ziemi?
: 2012-06-20, 14:14
Macie taki dzień/dni z wakacji, które najlepiej wspominacie? Coś co chetnie przezylibyscie jeszcze raz w ten sam sposób? 
tak à propos tego, że teraz będzie dużo czasu wolnego i można by się nawzajem inspirować w pomysłach
[ Dodano: 2012-06-20, 14:59 ]
Może pokażę jak to ma wyglądać
chyba nie mam faworyta wśród wakacyjnych przeżyć, więc opiszę kilka takich wspomnień
Pojechałam ze znajomymi do Skorzęcina, pierwszy samodzielny wyjazd. Cisnęłyśmy się w 6 osobowym mieszkaniu w 9 osób, większość czasu nie miałyśmy pogody. Ale było cudownie. Poznałyśmy klika osób, koleżanki nawet miały jakies wakacyjne miłości. Tańczyłyśmy, kąpałyśmy się nocą w jeziorze, grałyśmy w siatkę, wypożyczałyśmy łódki. Chodziłysmy po pizzeriach, czasem coś gotowałyśmy. Wolność i młodość
Inna rzecz: Rok temu skończyłam 18 lat, więc zaraz po urodzinach zebrałam pokaźną, jak na moją kieszeń, sumę pieniędzy. Po kilku dniach postanowiłam pójść na skoki spadochronowe (byłam przekonana, że jeśli nie zrobię tego od razu, to nigdy się za to nie zabiorę). Umówiłam się z przyjaciółką, która chciała przy tym być i kolegą, który wszystko za mnie załatwił. Dotarłam o 15, spóźniłam się, więc znów musiałam czekać. Ze trzy razy już mi objaśniono, jak zachowywać się podczas spadania, leżałam bez celu na trawie w kombinezonie. Już mi było wszystko jedno. W końcu przyszła moja kolej. Chyba nie ma co się rozpisywać, ok. 10 min lecieliśmy na wysokość 4000m, później skoczyliśmy i po kilku minutach już na dole. Opisuję to, ponieważ po tym skoku jeszcze przez kilka miesięcy chodziłam jak nakręcona, pełna energii, nie mogłam tak jak wcześniej spać do 12 w południe. Czułam się wspaniale i zaczęłam zbierać pieniądze na cały kurs
Więcej nie opisuję, bo komu by się chciało tyle czytać
tak à propos tego, że teraz będzie dużo czasu wolnego i można by się nawzajem inspirować w pomysłach
[ Dodano: 2012-06-20, 14:59 ]
Może pokażę jak to ma wyglądać
chyba nie mam faworyta wśród wakacyjnych przeżyć, więc opiszę kilka takich wspomnień
Pojechałam ze znajomymi do Skorzęcina, pierwszy samodzielny wyjazd. Cisnęłyśmy się w 6 osobowym mieszkaniu w 9 osób, większość czasu nie miałyśmy pogody. Ale było cudownie. Poznałyśmy klika osób, koleżanki nawet miały jakies wakacyjne miłości. Tańczyłyśmy, kąpałyśmy się nocą w jeziorze, grałyśmy w siatkę, wypożyczałyśmy łódki. Chodziłysmy po pizzeriach, czasem coś gotowałyśmy. Wolność i młodość
Inna rzecz: Rok temu skończyłam 18 lat, więc zaraz po urodzinach zebrałam pokaźną, jak na moją kieszeń, sumę pieniędzy. Po kilku dniach postanowiłam pójść na skoki spadochronowe (byłam przekonana, że jeśli nie zrobię tego od razu, to nigdy się za to nie zabiorę). Umówiłam się z przyjaciółką, która chciała przy tym być i kolegą, który wszystko za mnie załatwił. Dotarłam o 15, spóźniłam się, więc znów musiałam czekać. Ze trzy razy już mi objaśniono, jak zachowywać się podczas spadania, leżałam bez celu na trawie w kombinezonie. Już mi było wszystko jedno. W końcu przyszła moja kolej. Chyba nie ma co się rozpisywać, ok. 10 min lecieliśmy na wysokość 4000m, później skoczyliśmy i po kilku minutach już na dole. Opisuję to, ponieważ po tym skoku jeszcze przez kilka miesięcy chodziłam jak nakręcona, pełna energii, nie mogłam tak jak wcześniej spać do 12 w południe. Czułam się wspaniale i zaczęłam zbierać pieniądze na cały kurs
Więcej nie opisuję, bo komu by się chciało tyle czytać
