pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Alkohol w tym wieku ? Świat schodzi na psy...
-
- VIP
- Posty: 4
- Rejestracja: 2011-10-22, 21:15
Alkohol w tym wieku ? Świat schodzi na psy...
Witajcie... od razu powiedzcie czy dla was jest to normalne ,zeby 14 latek pił piwo ? ... Tak też zachowuje sie połowa mojej klasy. (jesteśmy w 2 gimnazjum)
Ale nie o to mi glównie chodzi. Mam pewnego dobrego kumpla ,można by rzec przyjaciela. Znamy sie od... dzieciństwa Niestety ostatnio zaczęło sie mieczy nami psuć a wszystko przez...alkoHol i imprezy. Ja nie jestem imprezowiczem i rzadko chodze na imprezy a głównie ze wzgledu na niego bo mnie prosi. nie czuje sie z tym towarzystkie. Ja lubie spokój Czasami jestem zły ,że chodzi na imprezy ale... chyba dobrze robie ,ze mu nie zabraniam nie? Na jednej z imprez dał sie skusić na piwo i... chyba to polubił. Teraz na każdej imprezie pije przynajmniej 2-3 piwa. Ostatnio sie pokłociliśmy z tego powodu... nawet nie odzywałem sie do niego 2 dni ale doszliśmy do wniosku ,że nie ma sensu sie kłócić skoro sie lubimy. Ogólnie jest tak jak było tyle ,że ostatnio zrobił sie troche ,,zdemoralizowany,, stał sie bardziej wulgarny no i lubi wypić na imprezach. Nie chce ,żeby zrobił sie taki jak niektórzy, czyli wulgrani, pijący, palący no wiecie o co chodzi... Teskie za nim takim jakim był jeszcze na wakacjach... fajnym, spokojnym i dobrym kumplem...
Czuje ,iż gdy dalej to zajdzie i bedzie robił inne głupie rzeczy (pił ,palił, klnał) to bede musiał zakończyć
tą przyjaźń, czego ani ja ani on nie chcemy robić.
Od razu mówie ,iż rozmowa tu nic nie da bo powiedział ,żebym sie nie martwił bo,,wiecej niż 3 piwka nie wypije i na imprezy chodził bedzie,,
I mówcie co chcecie ale dla mnie takie rzeczy w tym wieku to przesada...
Alkohol przez samo "h"!/Emp.
Ale nie o to mi glównie chodzi. Mam pewnego dobrego kumpla ,można by rzec przyjaciela. Znamy sie od... dzieciństwa Niestety ostatnio zaczęło sie mieczy nami psuć a wszystko przez...alkoHol i imprezy. Ja nie jestem imprezowiczem i rzadko chodze na imprezy a głównie ze wzgledu na niego bo mnie prosi. nie czuje sie z tym towarzystkie. Ja lubie spokój Czasami jestem zły ,że chodzi na imprezy ale... chyba dobrze robie ,ze mu nie zabraniam nie? Na jednej z imprez dał sie skusić na piwo i... chyba to polubił. Teraz na każdej imprezie pije przynajmniej 2-3 piwa. Ostatnio sie pokłociliśmy z tego powodu... nawet nie odzywałem sie do niego 2 dni ale doszliśmy do wniosku ,że nie ma sensu sie kłócić skoro sie lubimy. Ogólnie jest tak jak było tyle ,że ostatnio zrobił sie troche ,,zdemoralizowany,, stał sie bardziej wulgarny no i lubi wypić na imprezach. Nie chce ,żeby zrobił sie taki jak niektórzy, czyli wulgrani, pijący, palący no wiecie o co chodzi... Teskie za nim takim jakim był jeszcze na wakacjach... fajnym, spokojnym i dobrym kumplem...
Czuje ,iż gdy dalej to zajdzie i bedzie robił inne głupie rzeczy (pił ,palił, klnał) to bede musiał zakończyć
tą przyjaźń, czego ani ja ani on nie chcemy robić.
Od razu mówie ,iż rozmowa tu nic nie da bo powiedział ,żebym sie nie martwił bo,,wiecej niż 3 piwka nie wypije i na imprezy chodził bedzie,,
I mówcie co chcecie ale dla mnie takie rzeczy w tym wieku to przesada...
Alkohol przez samo "h"!/Emp.
Ostatnio zmieniony 2011-11-29, 19:43 przez rockman991, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczerze? Tak to już jest normalne. Sama w tym wieku już imprezowałam, tyle, że za moich czasów ludzie się z tym chowali, kryli. Teraz już 8 latek stoi pod blokiem i pali. Swoją drogą spotkałam jakiś czas temu dzieciaka, który zaczepił mnie i wyleciał z tekstem ' sory masz może szluga? ". Myślałam, że padnę.
Wiem jak to jest gdy imprezy są na poziomie dziennym i tak naprawdę one są w życiu najważniejsze. Sama miałam podobnie koleżanką z którą razem imprezowałam, ale ja miałam 'stop' a ona nie i to nas poróżniło do dnia dzisiejszego.
Jednym, tak jak mi, przechodzi z wiekiem, znudziły mi się po prostu takie częste imprezy i nawet żal mi teraz ludzi, którzy w tak młodym wieku się marnują. Niestety niektórym to zostaje i pogłębiają się w tym.
Dopóki człowiek sam nie zobaczy swoich poczynań to może nie zrozumieć tego, że posunął się zbyt daleko.
Wiem jak to jest gdy imprezy są na poziomie dziennym i tak naprawdę one są w życiu najważniejsze. Sama miałam podobnie koleżanką z którą razem imprezowałam, ale ja miałam 'stop' a ona nie i to nas poróżniło do dnia dzisiejszego.
Jednym, tak jak mi, przechodzi z wiekiem, znudziły mi się po prostu takie częste imprezy i nawet żal mi teraz ludzi, którzy w tak młodym wieku się marnują. Niestety niektórym to zostaje i pogłębiają się w tym.
Dopóki człowiek sam nie zobaczy swoich poczynań to może nie zrozumieć tego, że posunął się zbyt daleko.
- PannaPsycho
- -#
- Posty: 91
- Rejestracja: 2011-11-25, 16:53
Ja może określę jak wyglądają imprezy mojej klasy. Użyję prostego schematu.
ognisko->libacja->orgia->zbiorowe rzyganie i inne rzeczy o których strach wspominać
Osobiście w tym udziału nie biorę, ale wiem o wszystkim z pierwszej ręki. Dzięki temu co tam się działo odkochałem się w niewłaściwej dziewczynie.
ognisko->libacja->orgia->zbiorowe rzyganie i inne rzeczy o których strach wspominać
Osobiście w tym udziału nie biorę, ale wiem o wszystkim z pierwszej ręki. Dzięki temu co tam się działo odkochałem się w niewłaściwej dziewczynie.
- Who's your dad?
- -#
- Posty: 113
- Rejestracja: 2011-11-20, 23:08
- Lokalizacja: Białystok
- Who's your dad?
- -#
- Posty: 113
- Rejestracja: 2011-11-20, 23:08
- Lokalizacja: Białystok
- PannaPsycho
- -#
- Posty: 91
- Rejestracja: 2011-11-25, 16:53
- Who's your dad?
- -#
- Posty: 113
- Rejestracja: 2011-11-20, 23:08
- Lokalizacja: Białystok
Mnie ciekawi jedno. I co was to obchodzi ?? To ,że jakiś dzieciak dał sobie w żyłę was boli Takie zjawiska na zachodzie były już dziesiątki lat temu ( ot, wystarczy przeczytać "My, dzieci z dworca Zoo".) Do nas dotarło to z opóźnieniem ,ale dotarło i nie powstrzymamy tego, a niektórzy się zachowują jakby dopiero się urodzili. Ja osobiście mam wyj***** na jakąś idiotkę, która postanowiła się rozdziewiczyć bo jej na spodnie brakowało, albo na debili, dla których piątek bez rzygania z przepicia to piątek zmarnowany.......Jakbym poważniejszych problemów nie miał.
Nie każdy jest tak obojętny jak Ty.Mnie ciekawi jedno. I co was to obchodzi ?? To ,że jakiś dzieciak dał sobie w żyłę was boli Takie zjawiska na zachodzie były już dziesiątki lat temu ( ot, wystarczy przeczytać "My, dzieci z dworca Zoo".) Do nas dotarło to z opóźnieniem ,ale dotarło i nie powstrzymamy tego, a niektórzy się zachowują jakby dopiero się urodzili. Ja osobiście mam wyj***** na jakąś idiotkę, która postanowiła się rozdziewiczyć bo jej na spodnie brakowało, albo na debili, dla których piątek bez rzygania z przepicia to piątek zmarnowany.......Jakbym poważniejszych problemów nie miał.