pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Książki P. Coelho
Pierwszą książką Paula Coelho jaką przeczytałam było "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam" i gdzieś mam zeszyt z wypisanymi sentencjami z Jego książek. Bo są one nimi przepełnione. 'Alchemika" nie skończyłam czytać..."Weronika postanawia umrzeć"- piękna książka. I znaczniej bardziej wolę czytać książki tego autora na zasadzie: biorę książkę, otwieram na jakieś stronie i czytam. Bo najpiękniejsze są te piękne myśli. Wspaniale wszystko ubiera w słowa.
Czytałam "Weronika postanawia umrzeć", "Pielgrzym" i "Czarownica z Portobello". Pierwsza książka nawet mi się spodobała, więc sięgnęłam po kolejne. Niestety spotkało mnie rozczarowanie, bo "Czarownica..." kompletnie nie przypadła mi do gustu. "Pielgrzym" także nie.
Coelho... On chyba po prostu nie jest dla mnie. Nie potępiam, nie chwalę... Na razie nie bardzo wiem co o nim myśleć.
Coelho... On chyba po prostu nie jest dla mnie. Nie potępiam, nie chwalę... Na razie nie bardzo wiem co o nim myśleć.
- destrukcyjna
- -#
- Posty: 178
- Rejestracja: 2009-08-20, 12:45
To fakt. Banalne myśli ubiera w piękne słowa.yel. pisze:Pałlo Koejlo to grafoman, który najbanalniejsze myśli ubiera w piękne słowa i sprzedaje jakoś coś odkrywczego.
Ale ja uważam, że to jest swego rodzaju talent.
Podoba mi się jego twórczość.
Przeczytałam co prawda jedynie "Weronika postanawia umrzeć", ale polubiłam jego styl.
Ostatnio z nudów sięgnęłam po Bridę. Znajomi pytali, co czytam, bo praktycznie każdą stronę witałam wybuchem śmiechu. Naprawdę, osłabia mnie 'odkrywcze' stwierdzenie, że jakoby dusze się dzielą, a całe życie szukamy Drugiej Połowy, a jak już znajdziemy to właśnie to nazywamy Miłością.
Nie potrafię się przemóc, żeby go polubić.
Nie potrafię się przemóc, żeby go polubić.
przepiękne są jego ksiązki ja czytałam "nad brzegiem rzeki Piedry usiadłam i płakałam" oraz "Alchemika" - przeczytałam te ksiązki z nudów, bo mam jej w domu i nie sądziłam, że mnie tak zainteresują... no świetne. innych nie miałam jeszcze okazji przeczytac, polecicie jakiś tytuł ??chetnie lizne cos jeszcze tego autora
Yel., pjona.
Czytałam ostatnio Alchemika, zamiast snuć rozważania, śmiałam się do książki. Mam wrażenie, że Coelho ma swoich czytelników za idiotów, oczywiście nie urażając nikogo. Ale może mam mylne wrażenie, przeczytałam tylko jedną książkę. Chociaż takie ubieranie w slowa nie jest łatwe, jak już wspomniała Bells.
Czytałam ostatnio Alchemika, zamiast snuć rozważania, śmiałam się do książki. Mam wrażenie, że Coelho ma swoich czytelników za idiotów, oczywiście nie urażając nikogo. Ale może mam mylne wrażenie, przeczytałam tylko jedną książkę. Chociaż takie ubieranie w slowa nie jest łatwe, jak już wspomniała Bells.
I jeszcze coś, cytat z Piekary, który doskonale oddaje moje zdanie o Koejlo.
Każdy pisarz potrafi pisać z takim 'patosem', jak Koejlo, więc... Może to i talent, może to po prostu niemoc stworzenia czegoś wartościowego bez używania wielkich słów.Może powinienem napisać scenariusz w takim właśnie stylu. Pełen wyświechtanych banałów, pozornie odkrywczych myśli oraz ociekający patosem. Zupełnie jak pan Paulo Coelho. "Jej uważne spojrzenie zanurzyło się w głębi jego duszy i odkryła coś, co pozostawało pod pancerzem, który zbudował wokół swych uczuć oraz emocji. Zobaczyła prawdziwego Aleksa, bezbronnego siłą i silnego bezbronnością. A kiedy już ujrzała to wszystko, jej źrenice rozbłysły". No i właśnie coś w ten deseń...
11 minut nie zniosłam. Próbowałam dwa razy i w połowie się poddawałam. Ale za to "Na brzegu.." przeczytałam, w aucie na trasie Ustka - Poznań i interesował mnie tylko jeden wątek, miłości. Religijny mnie odpychał, trącał katolickim fanatyzmem.
No i "Alchemik", to takie nawet było. Szybko się przeczytało, na dwa dni nawet nabawiłam się nierealnych marzeń. Lubię takie odurzające na moment książki.
No i "Alchemik", to takie nawet było. Szybko się przeczytało, na dwa dni nawet nabawiłam się nierealnych marzeń. Lubię takie odurzające na moment książki.