Po wpisaniu czegokolwiek (na przykład kropki) i postanowieniu kontynuacji wyświetla się nam:
Pokuta to dzieło naprawy porządku przez przylgnięcie
do prawdy, przez rozpoznanie zniszczenia i żal nad nim.
Jako pokutę za grzechy zadaję Ci oprócz odmówienia 3 Zdrowaś Maria
DOBROWOLNĄ WPŁATĘ 25 ZŁOTYCH
NA KONTO BANKOWE NA RZECZ RADIO MARYJA
ORAZ COMIESIĘCZNE WSPOMOŻENIE RM W KWOCIE 5 ZŁOTYCH
PŁATNE DO 5-TEGO KAŻDEGO MIESIĄCA.
Pobież* formularz wpłat!
W razie nie uiszczenia opłat pokutnych spowiedź jest nieważna!
Do następnego rachunku sumienia dolicz kolejny grzech ciężki!
-------------------------------------------------------------------------------------
Jeśli chcesz uzyskać rabat w wysokości 25% - wyślij grzechy e-mailem! grzechy@radiomaryja.pl
-------------------------------------------------------------------------------------
Za każdego nowego grzesznika do Spowiedzi Online -
odpust na miesięczną dobrowolną wpłatę!
Co o tym myślicie?
Ja jestem pod wrażeniem kreatywności... I totalnie nie podoba mi się ten "genialny" pomysł wpłat. Jakoś kłóci się to z moim, hmm, obrazem religijności :unsure: . Szczególnie twierdzenie - nie zapłacisz, grzech ciężki.
*wiem, ort, ale skopiowałam jak było i nie chciałam modyfikować
Według mnie to kreatywny sposób na zarobienie na łatwowierności ludzi. Ciekawa jestem, ile osób się na to nabrało... jestem pewna, że to oszustwo. A po słowach:
selene pisze:W razie nie uiszczenia opłat pokutnych spowiedź jest nieważna!
Do następnego rachunku sumienia dolicz kolejny grzech ciężki!
no szczęka mi opadła. Jak można być takim człowiekiem?
He, he. Potrzeba matką wynalazków.
Wydawało mi się, że kościół katolicki nie uznaje internetowej spowiedzi. Cóż, może zmienili zdanie biorąc pod uwagę zarobki jakie z tego płyną. Kto wie, ile osób wyspowiadało się przez ten sposób uiszczając drobną opłatę ...
Ale normalnie już kilka lat temu mówiłem o tym kumplowi, to mnie wyśmiał. A tu proszę biznes kwitnie. Tylko że... A niech tam, na naiwności, lenistwie najłatwiej zarobić.
To w zasadzie smutne. W mediach tyle się słyszy o tym, że społeczeństwo nie chodzi do kościoła, a przecież to wcale nie dziwi.
Internetowa spowiedź? O ile się nie mylę spowiedź polega też na wspólnej modlitwie, pośredniej, ale 'bieżącej' rozmowie z Bogiem. Jak to ma mieć miejsce tutaj skoro, zakładając, że ksiądz w ogóle odczyta Twoje grzechy, zrobi to później, a Ty nie masz okazji porozmawiać z Bogiem...
Ciekawe, czy to jest w ogóle zgodne z prawem kanonicznym, bo coś mi się nie wydaje.
Brak słów.
Destroy pisze:Ciekawa jestem, ile osób się na to nabrało...
Myślę, ze jednak trochę tych osób było. Naiwność ludzka nie zna granic.
I tu widać, jak pod płaszczykiem religii, można przemycać wiele bulwersujących rzeczy, oszustw i kombinacji. Aż żenujące.
Hm... Ludzie chcą za wszelką cenę zrobić coś nowego, nie zajmującego wiele czasu. I jest "sztuczna" (bo jak można się inaczej o tym wyrazić?) spowiedź.
Niech ludzie robią co chcą, ale ja jakoś nie skorzystam z tej strony.
Wydaje mi się, że ksiądz w czasie spowiedzi często powinien pełnić rolę kogoś w rodzaju... No nie wiem, drogowskazu. Kogoś, kto w jakiś sposób potrafi pomóc człowiekowi utrzymać się przy religii i prawidłowych wartościach. Tymczasem przez formułki, mechaniczność całej spowiedzi i taką nieprzyjemną atmosferę - i ja wolałabym spowiadać się bez pośrednika. Bo Ci pośrednicy okrutnie mnie zawodzą. Spowiedź przez Internet jako sama w sobie wydaje mi się 'sucha'. Nie chciałabym próbować. Nie jestem pewna dlaczego, ale jeżeli już się spowiadać - nawet bez pośredników - wolę w kościele.
selene, ale ksiądz nie powinien mieć prawa odpuszczania grzechów. Bo przecież tak naprawdę to ksiądz decyduje, czy da rozgrzeszenie, czy nie, prawda? A podobno to Bóg odpuszcza. Do tego te wyklepane formułki... dobre dla staruszek, które do kościoła chodzą z nadmiaru wolnego czasu a nie z prawdziwego przekonania.
