pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Przeklinanie
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
Ostatnio czekałam na autobus na przystanku i byłam świadkiem rozmowy dwójki młodych rodziców, którzy byli z małą córeczką. Co drugie słowo leciało jakieś przekleństwo. Piękny wzór dla dziecka, nie ma co.
Ja ostatnio prawie w ogóle nie przeklinam. Jakoś nie czuję takiej potrzeby. Po tym jak się nasłucham w tramwajach i autobusach przekleństw, to mam potem dość na cały dzień. Szkoda się robi tych młodych i czasami nie tylko młodych ludzi.
Ja ostatnio prawie w ogóle nie przeklinam. Jakoś nie czuję takiej potrzeby. Po tym jak się nasłucham w tramwajach i autobusach przekleństw, to mam potem dość na cały dzień. Szkoda się robi tych młodych i czasami nie tylko młodych ludzi.
- FunksterGangster
- -#
- Posty: 345
- Rejestracja: 2010-04-12, 18:51
- Weißer Tod
- VIP
- Posty: 6
- Rejestracja: 2010-07-18, 22:07
- Lokalizacja: Z nasienia taty.
- drajpaczka
- -#
- Posty: 216
- Rejestracja: 2010-06-17, 06:55
- Lokalizacja: Warszawa
-
- -#
- Posty: 317
- Rejestracja: 2010-02-10, 20:15
W całym swoim życiu przeklinałam naprawdę bardzo rzadko. Prawie wcale. Ale ostatnio sama nie wiem co się ze mną dzieje. Nie są to jakieś bardzo "ciężkie" wulgaryzmy, ale mimo wszystko. Pojawiają się w mojej głowie, niekiedy nawet je wymruczę. Nadal jednak unikam używania tychże słów jako popularnego przecinka, a w towarzystwie konsekwentnie się powstrzymuję.
-
- -#
- Posty: 144
- Rejestracja: 2010-05-12, 20:42
-
- -#
- Posty: 385
- Rejestracja: 2010-09-20, 14:46
Potrafię rozmawiać bez przekleństw, no chyba że ktoś mnie zdenerwuje i mówię mu dosadnie co o nim myślę, wtedy mnie zazwyczaj ponosi. Wykrzykuję na cały głos przekleństwa też kiedy na przykład robię coś co wymaga dużego wysiłku i jestem już o mały krok od końca i nagle popełniam jeden błąd, który psuje całą pracę. Klnę też kiedy się uderzę, potkną, poślizgnę, gdy psuje się jakiś domowy sprzęt, za który moja matka wyłożyła niezłą kasę. Klnę kiedy babcia każe mi iść do kościoła, kiedy internet zamula... nie no jednak nie potrafię żyć bez przeklinania.
W zasadzie nie przeklinam. Na pewno nie przy dorosłych, czy dzieciach.
Na blogu oraz w rozmowach z przyjaciółmi czasem(choć rzadko) zdarza mi się używać przymiotnika pie*rzone. Reszta przekleństw, a raczej wulgaryzmów brzmi w ogóle niefajnie. Poza tym irytują mnie osoby, które budują całe zdania wręcz z wulgaryzmów. Jak dla mnie wtedy traci to jakikolwiek smak i budzi tylko obrzydzenie. Nic więcej.
Na blogu oraz w rozmowach z przyjaciółmi czasem(choć rzadko) zdarza mi się używać przymiotnika pie*rzone. Reszta przekleństw, a raczej wulgaryzmów brzmi w ogóle niefajnie. Poza tym irytują mnie osoby, które budują całe zdania wręcz z wulgaryzmów. Jak dla mnie wtedy traci to jakikolwiek smak i budzi tylko obrzydzenie. Nic więcej.
Przeklinam, bo w niektórych sytuacjach bardziej pasuje przekleństwo niż jakieś wyszukane słowa.
Kiedyś co chwilę przeklinałem, nawyk jakiś, teraz robię to o wiele rzadziej.
Mnie denerwuje jak widzę dzieci, wiek około 10 lat, idą plują, klną co chwilę. Rozumiem, w szkole mogli usłyszeć, ale nie muszą tego co chwilę powtarzać.
Kiedyś co chwilę przeklinałem, nawyk jakiś, teraz robię to o wiele rzadziej.
Mnie denerwuje jak widzę dzieci, wiek około 10 lat, idą plują, klną co chwilę. Rozumiem, w szkole mogli usłyszeć, ale nie muszą tego co chwilę powtarzać.
- WildTigerOna
- -#
- Posty: 214
- Rejestracja: 2010-10-20, 15:20