pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Higiena uszu.
Higiena uszu.
Słyszeliście o tym, że patyczki do uszu są niezdrowe? Często wywołują odwrotny skutek, niż powinny - a mianowicie sprawiają, że woskowina uszna dostaje się w głąb ucha. Jest tam po prostu wpychana. Ponoć laryngolodzy mają takie zdanie.
Więc czym dbać o uszy? Są specjalne specyfiki do tego celu. Ale patyczki "powinny wyjść z użytku".
Jak to jest w Waszym przypadku? Co myślicie o tej szkodliwości popularnych dzisiaj patyczków do uszu? Płuczecie uszy jakimiś preparatami?
Więc czym dbać o uszy? Są specjalne specyfiki do tego celu. Ale patyczki "powinny wyjść z użytku".
Jak to jest w Waszym przypadku? Co myślicie o tej szkodliwości popularnych dzisiaj patyczków do uszu? Płuczecie uszy jakimiś preparatami?
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Nie wiedziałam, że to niezdrowe... :unsure:
Używam patyczków do uszu, albo po prostu kąpiąc się przemywam je wodą.
Jest jakiś taki preparat, który się wpsikuje do ucha... ale jak sobie wyobraziłam, że ta cała woskowina będzie mi z ucha wyplywać... albo (co gorsza!) nie wypłynie od razu, tylko np. w autobusie, szkole...
Używam patyczków do uszu, albo po prostu kąpiąc się przemywam je wodą.
Jest jakiś taki preparat, który się wpsikuje do ucha... ale jak sobie wyobraziłam, że ta cała woskowina będzie mi z ucha wyplywać... albo (co gorsza!) nie wypłynie od razu, tylko np. w autobusie, szkole...
Tak, przekonałam się o tym, że patyczki są niezdrowe i niebezpieczne, ale jakoś niczego mnie nie nauczyło i używam ich dalej. ;s
W zeszłym roku w czerwcu jakoś pobolewało mnie ucho, chyba mnie zawiało to pomyślałam 'pogrzebie' patyczkiem. Tak pogrzebałam, że na drugi dzień obudziłam się i nic na to ucho nie słyszałam (najprawdopodobniej 'ubiłam' tą woskowinę). Kolejnego dnia wyjeżdżałam do Krakowa to też czasu na żadne leczenie preparatami nie było mowy i biegiem prywatnie do laryngologa - 100 zł w plecy....
W zeszłym roku w czerwcu jakoś pobolewało mnie ucho, chyba mnie zawiało to pomyślałam 'pogrzebie' patyczkiem. Tak pogrzebałam, że na drugi dzień obudziłam się i nic na to ucho nie słyszałam (najprawdopodobniej 'ubiłam' tą woskowinę). Kolejnego dnia wyjeżdżałam do Krakowa to też czasu na żadne leczenie preparatami nie było mowy i biegiem prywatnie do laryngologa - 100 zł w plecy....
Żeby tylko. To i tak jest mała kwota, jak na prywatną wizytęselene pisze:Aż tyle? Nie sądziłam, że tyle biorą.
Słyszałam już kilka lat temu, że patyczki są szkodliwe, jednakże czasem ich używam, rzadko, bo rzadko, ale nic mi się jeszcze nie stało.
Nie stosuję żadnych płynów, myję uszy normalnie przy codziennej kąpieli.
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
mi to mama ciągle powtarza, gdy tylko ich używam. Ale muszę przyznać, że kiedyś tak zawzięcie czyściłam patyczkiem ucho, że przez 2 dni na nie gorzej słyszałam, więc teraz staram się to robić naprawdę delikatnieEmpatia pisze:Słyszałam już kilka lat temu, że patyczki są szkodliwe, jednakże czasem ich używam, rzadko, bo rzadko, ale nic mi się jeszcze nie stało.
-
- -#
- Posty: 317
- Rejestracja: 2010-02-10, 20:15
-
- -#
- Posty: 144
- Rejestracja: 2010-05-12, 20:42
Jeżeli ucho się zatka to nie koniecznie trzeba od razu lecieć do lekarza, na początek warto spróbować domowych sposobów na ich odetkanie http://www.miasto-dialogu.pl/cialo-obce ... lub-nosie/