pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Panteizm.

Twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Ruth
-#
-#
Posty: 265
Rejestracja: 2011-02-14, 15:28

Panteizm.

Post autor: Ruth »

Panteizm - światopogląd religijny utożsamiający boga (bóstwo) ze światem przyrody. Panteista powiedziałby, że bóg jest ze światem w pełni tożsamy, nie jest jego stworzycielem, lecz nim samym (Inaczej: bóg jest światem - świat jest bogiem).
Koncepcja ta koresponduje z ideą przebóstwienia wyznawaną w Prawosławiu, gdzie uważa się, że każda rzecz jest jakby "przesiąknięta" bogiem. Oczywiście jednak nie jest to to samo, a wyznawcy Prawosławia nie są panteistami.
W filozofii do najbardziej znanych systemów panteistycznych można zaliczyć: Stoicyzm, system Plotyna oraz Spinozy.
źródło: zgapa.pl

Co sądzicie o tym? Czy spotkaliście się kiedyś z panteistami? A może sami nimi jesteście?
Awatar użytkownika
fakir
-#
-#
Posty: 25
Rejestracja: 2011-02-11, 14:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fakir »

Pantha rei :)
To znaczy, że niebo jest na ziemi :) w pewnym sensie.
Ruth
-#
-#
Posty: 265
Rejestracja: 2011-02-14, 15:28

Post autor: Ruth »

Pantha rei :)
?
niebo jest na ziemi
Zależy jak interpretujesz niebo.

W panteizmie nie ma Boga. Nie ma on tych przymiotów jak Bóg chrześcijański. Jest natura i ona jest życiodajna, najwyższa, jest "boska".
Awatar użytkownika
fakir
-#
-#
Posty: 25
Rejestracja: 2011-02-11, 14:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fakir »

Wszystko płynie tak mi się skojarzyło :)

Co do nieba nie chodziło mi o jego interpretację tylko tak wynika z definicji, którą umieściłaś.
Ruth pisze:że bóg jest ze światem w pełni tożsamy
Ruth
-#
-#
Posty: 265
Rejestracja: 2011-02-14, 15:28

Post autor: Ruth »

tak wynika z definicji
W tej definicji nie ma nic o niebie. Jest tylko to, że Bóg jest ziemią, Naturą. Nie ma tego Boga, który stworzył ludzi, zwierzęta i cały świat. Tą nieodkrytą tajemnicą, dającą życie, jest po prostu to co Cię otacza. Ot, cała filozofia.
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Nie jestem panteistką, nie spotkałam się. Co sądzę... Cóż, poniekąd jest w tym coś kuszącego. Poczucie boskości w każdym elemencie świata. Wydaje mi się, że ludzie lubią takie rzeczy.
Ruth pisze:Jest tylko to, że Bóg jest ziemią
Bóg jest ziemią. Dotykasz ziemi, dotykasz Boga. Jest w tym coś intrygującego.
Ruth
-#
-#
Posty: 265
Rejestracja: 2011-02-14, 15:28

Post autor: Ruth »

Bóg jest ziemią. Dotykasz ziemi, dotykasz Boga. Jest w tym coś intrygującego.
No tak. Ale jak dla mnie w panteizmie jest coś... coś takie co nie pozwala odczuwać samego Boga, jedynie pewną boskość i siłę.
W panteizmie nie ma Boga, nie ma bogów czy innych postaci, które mają swój charakter, które są naszkicowane. Tutaj jest Natura. W jej skład wchodzą wszystkie istoty żywe, są tak jakby całym organizmem.
Awatar użytkownika
fakir
-#
-#
Posty: 25
Rejestracja: 2011-02-11, 14:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fakir »

Klucz tkwi
Ruth pisze: bóg jest ze światem w pełni tożsamy, nie jest jego stworzycielem, lecz nim samym
w słowie tożsamy, skoro tak jest, to znaczy, że Bóg jest światem. Pytanie jakie jest znaczenie świata ?. Nie zgadzam się z twierdzeniem
Ruth pisze:W panteizmie nie ma Boga,
zresztą sama definicja o tym mówi
Ruth pisze: utożsamiający boga (bóstwo)
. Według mnie ten światopogląd bazuje na tym, że człowiek nie poznał świata (tego z definicji) w najmniejszym procencie. Biorąc pod uwagę coraz to nowsze odkrycia naukowe warto się nad tym zastanowić.
Osobiście mam inne poglądy.
Ruth
-#
-#
Posty: 265
Rejestracja: 2011-02-14, 15:28

Post autor: Ruth »

skoro tak jest, to znaczy, że Bóg jest światem
W pewnym sensie tak. Jednak nie chodzi tutaj o postać Boga ani o jego przymioty. Jedynie o "wielkość" idei. Przynajmniej ja tak to odbieram.

Idąc do lasu i krążąc pomiędzy drzewami nie myślę o Bogu. Myślę o życiu, o instynktach, o naturze wielu rzeczy i spraw. To jest żywy kontakt z innym żyjącym organizmem, z którym można się utożsamiać. Nie ma w tym nic enigmatycznego.
Według mnie ten światopogląd bazuje na tym, że człowiek nie poznał świata (tego z definicji) w najmniejszym procencie.
Dlaczego?
Biorąc pod uwagę coraz to nowsze odkrycia naukowe warto się nad tym zastanowić.
Co ma do tego nauka?
Awatar użytkownika
fakir
-#
-#
Posty: 25
Rejestracja: 2011-02-11, 14:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fakir »

Według mnie nauka ma wiele wspólnego z tym tematem. Celem nauki jest poznanie, dążenie do większej wiedzy np. energia atomowa, fotosynteza itd. Większość, jak nie wszystkie z tych procesów mają swoją analogię w świecie naturalnym. Ba, uważam, że właśnie idąc przez las doznajemy jednego z bliższych kontaktów z Bogiem. Nie trzeba o Nim myśleć w tym sedno, chodzi o wewnętrzny spokój.
Ruth
-#
-#
Posty: 265
Rejestracja: 2011-02-14, 15:28

Post autor: Ruth »

Celem nauki jest poznanie, dążenie do większej wiedzy np. energia atomowa, fotosynteza itd.
A jak to się ma do: człowiek nie poznał świata? Bo nie bardzo rozumiem Twojego założenia, że na braku poznania świata bazuje ten światopogląd. Jak dla mnie jest wręcz odwrotnie. To świadomość złożoności natury (o której wiemy dzięki nauce, która jak sam słusznie zauważyłeś, się rozwija) pozwala człowiekowi zachwycać się nad jej proporcjami i dzikością, a nie dalej bujać w obłokach i zachwycać się tym, że to jakiś bóg stworzył ziemię, po której chodzisz.
Awatar użytkownika
fakir
-#
-#
Posty: 25
Rejestracja: 2011-02-11, 14:56
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: fakir »

Ruth pisze:światopogląd religijny utożsamiający boga (bóstwo) ze światem przyrody

Uważam, że badania naukowe pozwoliły na poznanie świata zaledwie w ułamku i o to mi chodzi, że mimo ogromu wiedzy nadal jest wiele do odkrycia. Dzięki wiedzy jesteśmy bardziej świadomi ale czy bez niej nie można zachwycać się światem? Skoro Bóg jest tożsamy ze światem to znaczy, że wiemy o nim tyle ile wiemy o świecie, czyli bardzo mało.
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Ruth pisze:Ale jak dla mnie w panteizmie jest coś... coś takie co nie pozwala odczuwać samego Boga, jedynie pewną boskość i siłę.
W panteizmie nie ma Boga, nie ma bogów czy innych postaci, które mają swój charakter, które są naszkicowane. Tutaj jest Natura.
Kwestia odczuwania jest czysto indywidualna. Ale chyba rozumiem Twoją wypowiedź. Niemniej skoro Bóg jest Naturą, każdą istotą żywą, każdą rośliną, chmurą, zwierzęciem (dobrze rozumiem (;?) to w takim pojęciu czucie go jest kwestią czucia natury. Bliskiej człowiekowi. Łatwej, być może. Zastanawiam się też nad Bogiem chrześcijańskim i Jego wszechobecnością. Słownik mówi, że oznacza to obecny lub występujący wszędzie. Więc On też jest w tej naturze, prawda? To tak jakby... Część panteizmu była częścią chrześcijaństwa. Oczywiście różnice są znaczne.
Ruth
-#
-#
Posty: 265
Rejestracja: 2011-02-14, 15:28

Post autor: Ruth »

Cały problem w pojęciu tego poglądu leży w tym, że my Polacy często jesteśmy otaczani Bogiem katolickim. A panteizm przecież nie mówi tylko o takim Bogu, ale o bogu ogólnie. O kreatorze, o stwórcy. I panteizm, a zwłaszcza naturalistyczny, wyklucza istnienie takiego kreatora, bo w panteizmie takim kreatorem jest Natura.
Więc On też jest w tej naturze, prawda? To tak jakby... Część panteizmu była częścią chrześcijaństwa.
Wg chrześcijan na pewno jest. Ale nie traktowałabym tego jako, coś powstałego lub wywodzącego się z czegoś innego. Panteizm był znany jeszcze zanim powstało chrześcijaństwo. Wyobraź sobie, że jesteś ateistką (o ile nie jesteś). Niema Boga, więc nie masz tego "wpisanego" rozumowania bogiem po katolicku.
Definicja panteizmu została stworzona tak, a nie inaczej, by człowiek mógł pojąc ideę panteizmu. Ideę, która mówi, że kreatorem jest Natura, która jest "boska".
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Ruth pisze:Definicja panteizmu została stworzona tak, a nie inaczej, by człowiek mógł pojąc ideę panteizmu.
Owszem, owszem. Moje myśli powędrowały po prostu w kierunku pewnych porównań z bardziej znaną mi - religią katolicką. Pomyślałam sobie, że w pewnym sensie panteizm nie jest aż tak odległym pojęciem dla chrześcijanina. No dobrze, pewna jego część. Bo tutaj ten Kreator jest ogromną różnicą.
Znalazłam ciekawy cytat:
Panteizm zakłada, że wszystkie warunki, aby zaistniał nasz Wszechświat musiały zostać "zaprojektowane" począwszy od stałych fizycznych, aż do sił elektromagnetycznych i grawitacyjnych .
Obliczenia i komputerowe symulacje wskazują bowiem, że różnica stałych fizycznych rzędu promila uniemożliwiłaby istnienie stabilnego Wszechświata.
Istnieje wiec kilka możliwości takiego stanu rzeczy.
"Całość" może być kierowana przez umysł sprawczy i kontrolny, albo całość ta posiadała założone mechanizmy i prawa w trakcie stworzenia . I formę samoświadomości materii w zakresie dążenia ku coraz doskonalszym formom istnienia.
Możemy więc przyjąć, że materia jako całość jest świadoma i cały czas się przekształca w kierunku coraz bardziej złożonych postaci.
W takim przypadku powstanie życia nie będzie czymś niezwykłym, ale raczej regułą.

Wydaje mi się to bardzo obrazowe. ;)
ODPOWIEDZ