pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Narkotyki
Ja próbowałam ale tylko palenia, nie tylko z ciekawosci, ale tez chcialam poczuc sie inaczej, mialam chyba wtedy okropnego dola, ciagle ryczalam nic nie mialo dla mnie sensu, mialam dosc zycia, chcialam umrzec, a przedewszystkim zapomniec i uciec od wszyskiego. Przynosilo mi to ulge nastepnego dnia juz sie tak wszystkim nie przejmowalam.
Ale wiem, ze to zadne wyjscie, choc czlowiek sie czasami gubi.
Ale wiem, ze to zadne wyjscie, choc czlowiek sie czasami gubi.
- FunksterGangster
- -#
- Posty: 345
- Rejestracja: 2010-04-12, 18:51
Re: Narkotyki
Brzydzę się tego! To jest najgorszy z możliwych rzeczy które w młodym wieku stają się własnością młodych ludzi. Myślę że młode osoby sięgają po nie po ty by stać się w oczach rówieśników kimś lepszym i bardziej doświadczonym.M. pisze:Mieliście z nimi do czynienia? Co sądzicie o braniu? Dlaczego tak wiele młodych (i nie tylko) ludzi sięga po nie?
Mirystycyny ostatnio próbowałem. Nie wiem nawet czy to narkotyk (chyba nie) ale fazy fajne mi się wkręcały. Ale ogólnie nie polecam ze względu na obrzydliwy smak gałki.
@Bliss - Bardzo często jest tak, że za pierwszym razem nic nie bierze. Ja tak miałem i kilku moich kumpli. Za pierwszym razem nic, za drugim śmiech do rozpuku, z tego co pamiętam.
@Bliss - Bardzo często jest tak, że za pierwszym razem nic nie bierze. Ja tak miałem i kilku moich kumpli. Za pierwszym razem nic, za drugim śmiech do rozpuku, z tego co pamiętam.
Riki-tiki narkotiki to same ZUO... ale... ale kur... Dlaczego? A, bo szkodzi... ale... ale... kur... Wszystko szkodzi, powietrze, woda, jedzenie, browar tez szkodzi, a nie mowi sie ze to czyste zuo...
Riki-tiki narkotiki, były, są i będą, zaakceptujmy to, że jednego kreci to, a innego co innego, to że inni - głupi, nie ostrożni, zbłądzili, nie znaczy że MY nie nauczymy sie niczego na naszych błędach...
Czasy sie zmieniają, w sumie, jest booom na dragi wśród młodzieży, zaptytaj mamy, zapytaj taty "U wasz w szkole też ściskali wiadra na przerwie?", zapytaj wujka, zapytaj ciotki, czy w jego czasach gdy wchodzilo się na domówke też pierwsze zamiast "cześć" było "Jaki pasek na wejście wolisz, dluższy czy szerszy?"
Nie... Ale, co to zmienia? A zmienia to wiele, tytoń niszczy europe, bo europa do niego nie przyzwyczajona, alkoholem europa zniszczyła indian, bo nie umieli się nim obchodzić, palenie helu w krajach arabskich nigdy nie było tam problemem, a hel niszczy europe, usa i wiele innych części świata...
Może boom na dragi[80% małolatów ma do czynienia co najmniej z ganą], sprawi że nauczymy się z nich korzystać?
Nie wiadomo, nie ważne, kończe swoje wypociny bo... ide fife zjarać;)
Riki-tiki narkotiki, były, są i będą, zaakceptujmy to, że jednego kreci to, a innego co innego, to że inni - głupi, nie ostrożni, zbłądzili, nie znaczy że MY nie nauczymy sie niczego na naszych błędach...
Czasy sie zmieniają, w sumie, jest booom na dragi wśród młodzieży, zaptytaj mamy, zapytaj taty "U wasz w szkole też ściskali wiadra na przerwie?", zapytaj wujka, zapytaj ciotki, czy w jego czasach gdy wchodzilo się na domówke też pierwsze zamiast "cześć" było "Jaki pasek na wejście wolisz, dluższy czy szerszy?"
Nie... Ale, co to zmienia? A zmienia to wiele, tytoń niszczy europe, bo europa do niego nie przyzwyczajona, alkoholem europa zniszczyła indian, bo nie umieli się nim obchodzić, palenie helu w krajach arabskich nigdy nie było tam problemem, a hel niszczy europe, usa i wiele innych części świata...
Może boom na dragi[80% małolatów ma do czynienia co najmniej z ganą], sprawi że nauczymy się z nich korzystać?
Nie wiadomo, nie ważne, kończe swoje wypociny bo... ide fife zjarać;)
-
- -#
- Posty: 385
- Rejestracja: 2010-09-20, 14:46
Jak byłem młodszy dużo się z tym bawiłem. Co z tego wynikło? Straciłem rok w szkole, przegrałem życie sportowe, straciłem masę zdrowia i co jest najmniej ważne kupę pieniędzy. Chill jest tylko pozorny, bo rano wychodzisz z domu tylko z myślą, żeby coś zjarać albo zwąchać. Ale może właśnie to jest sposób żeby nauczyć się radzić sobie z problemami - wpaść w takie szambo i się z niego wydostać...
- orange girl
- VIP
- Posty: 17
- Rejestracja: 2011-01-29, 18:29
- Lokalizacja: znienacka
Nigdy nie miałam kontaktu z narkotykami. Nigdy mnie to nie ciekawiło (na szczęście). Poznałam kiedyś chłopaka, który brał przez dłuższy czas. Skopał wszystko, co tylko mógł. Teraz to cień człowieka.
Moje pytanie do Was: moglibyście być z kimś, kto brał/ bierze ?
Sama trochę nad tym myślałam, ale nie doszłam do niczego sensownego.
Moje pytanie do Was: moglibyście być z kimś, kto brał/ bierze ?
Sama trochę nad tym myślałam, ale nie doszłam do niczego sensownego.
Hmm, a ja przeczytałem w jednym sklepie, że można kupować i sprzedawać legalnie nasiona marihuany . Zabronione jest tylko posiadanie i hodowla samego narkotyku, ale zbierać nasiona można. To prawda?