no właśnie! z tego co piszesz ewidentnie ze sie jej bał, czyli coś musi być na rzeczy!pazur pisze:Ciekaw jestem w jaki sposób na ogół tresuje się te nieco większe i groźniejsze zwierzęta.
Ostatni raz w cyrku byłem ze dwa lata temu i wyszedłem w trakcie pokazu tygrysów. Zresztą nie tylko ja, więc coś musiało być na rzeczy. Widok ogólnie był nie za ciekawy, bo gigantyczny kocur przy każdym gwałtowniejszym ruchu treserki mrużył oczy i odsuwał łeb, ewentualnie całkiem uciekał, a wtedy z kolei treserka stawała się coraz bardziej nerwowa.
Do cyrku mi się w każdym razie niekoniecznie śpieszy.
Każe się im skakać przez płonące koła, chociaż większość zwierząt instynktownie boi się ognia. Leopardy są przykuwane łańcuchem do stołków i kłute żelaznymi widłami, ucząc się w ten sposób podnoszenia przednich łap w geście powitania.
Zacytuję informację o jednym z niedźwiedzi ze strony schroniska:
"Fela
Płeć: samica
Informacje dodatkowe: Fela to jeden z trzech niedźwiedzi wykupionych przez panią Magdę ze Zjednoczonych Przedsiębiorstw Cyrkowych.
Fela została w życiu bardzo skrzywdzona, treserka uszkodziła jej kręgosłup. Z tego powodu do końca życia nienawidziła ludzi, zwłaszcza kobiet. Gdy ktoś się zbliżał do jej wybiegu przyczajała się i atakowała znienacka."