pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Supermarkety
Supermarkety
W jakich supermarketach kupujecie najczęściej?
Co Was w nich przekonuje, co się w nich Wam nie podoba itp.?
Może wolicie zwykłe, osiedlowe sklepiki?
Co Was w nich przekonuje, co się w nich Wam nie podoba itp.?
Może wolicie zwykłe, osiedlowe sklepiki?
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
Nienawidzę supermarketów. Szlag mnie trafia jak tam wchodzę, wolę małe sklepiki, albo rynek, tam przynajmniej jest wszystko świeże. U mnie jest tego zdecydowanie za dużo. Są dwie Biedronki, a w planach jest trzecia, Careofur (mniejsza, chyba wiecie o co chodzi) Kaufland, Stokrotka, kilka Słoneczek i kij wie co jeszcze. Nie lubię supermarketów, bo zawsze jak jest w cholerę ludzi to czynna jest tylko jedna kasa, głównie dlatego, ale znalazło by się jeszcze coś.
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
O tak, tak. I Netto.Biedronka
Zdecydowanie taniej niż w zwykłych sklepach. Mieszkam w małej miejscowości, ale opłaca mi się jechać do innej oddalonej od mojego miejsca zamieszkania o 14 km i robić tam zakupy. Oczywiście nie jadę po jeden produkt czy dwa lecz na większe zakupy.
Można by ponarzekać na duże kolejki ale supermarkety nie są raczej by kupować tam po jednym produkcie. Wtedy zwyczajnie nie opłaca się marnować czasu na stanie w kolejce.co się w nich Wam nie podoba
Przy większych zakupach to zmienia postać rzeczy. Wolę zaoszczędzić pieniądze i postać w kolejce niż kupić to samo u siebie za cenę raz czy dwa razy większą.
Tak samo jak u mnie w rodzinie.psychiczna pisze:Mieszkam w małej miejscowości, ale opłaca mi się jechać do innej oddalonej od mojego miejsca zamieszkania o 14 km i robić tam zakupy. Oczywiście nie jadę po jeden produkt czy dwa lecz na większe zakupy.
Mieszkam na wsi. Jest jeden dość duży sklep, ale ceny dwa razy droższe niż w marketach. To właśnie jest ten minus zwykłych osiedlowych sklepików.
Zawsze raz-dwa w tygodniu moja mama jezdzi na duże zakupy do Biedronki i kupuje wszystko co potrzeba. Jedynie nie kupujemy tam mięsa.
Teraz, gdy mieszkam w Bydg do Biedronki mam 2 minuty drogi, a do Polo 5.
Wygodnie, taniej niż w zwykłych Delikatesach.
Ty to ją nawet w podpisie reklamujeszCyklon pisze:Biedronka ^^
Na takie 'tygodniowe' zakupy jeżdżę również do Biedronki, na jeszcze większe do Krakowa do tych największych centr handlowych. A mniejsze zakupy robię w sklepie, który pierwsze miał nazwę Albert, później Carrefour, a teraz Lewiatan Ale jest przestronny, co mi bardzo odpowiada, bo w innych supermarketach w moim mieście trzeba się przepychać jak cholera.
Nie, nie, nie, strasznie ich nie lubię, zazwyczaj pełno tam miejscowych pijaków
Rose pisze:Może wolicie zwykłe, osiedlowe sklepiki?
Nie, nie, nie, strasznie ich nie lubię, zazwyczaj pełno tam miejscowych pijaków
- Icannotfly.
- -#
- Posty: 1022
- Rejestracja: 2010-05-16, 18:25
- Lokalizacja: Stamtąd.
Jeżdżę 2,3 razy w miesiącu do miasta do Biedronki na większe zakupy typu cukier, mąka, proszek do prania itp. Jest przede wszystkim taniej i wygodniej.
Mieszkam na wsi więc małych sklepików mam mnóstwo (9 na około 800 mieszkańców) często w nich kupuje, bo ciągłe wybieranie się na zakupy do miasta jednak nie opłaca się nam. I jak wspomniała Empatia zawsze w nich są pijaki, dlatego strasznie nie lubię chodzić do sklepów u siebie na wsi.
Mieszkam na wsi więc małych sklepików mam mnóstwo (9 na około 800 mieszkańców) często w nich kupuje, bo ciągłe wybieranie się na zakupy do miasta jednak nie opłaca się nam. I jak wspomniała Empatia zawsze w nich są pijaki, dlatego strasznie nie lubię chodzić do sklepów u siebie na wsi.
Gdy byłam młodsza i mama lub babcia wysyłała mnie do sklepu to byłam chora, szczególnie latem, gdy albo takie szczeniaki z piwkami albo zwyczajni żule stali uwieszeni na barierkach...Mając 8-14 lat po prostu pójście do sklepu było dla mnie horrorem, albo nawet samo przejście koło sklepu, bo nigdy nie obyło się bez komentarzy: "Ale ci urosly", "Ale dupa". Masakra.M. pisze:zawsze w nich są pijaki, dlatego strasznie nie lubię chodzić do sklepów u siebie na wsi.
To jest jeden z minusów tych małych, wiejskich sklepików. Nawet nie tyle wiejskich, bo w mieście też się z takowymi spotkam.
- marionetkowa
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 2010-02-23, 00:26
no coz...obecnie mieszkam za miastem i spopkojnie moge powiedziec ,ze to wies ale czegos takiego nie ma. Juz teraz nie,moze jakies 10lat temu jeszcze sie zdarzalo ale teraz nie ma nic takiego miejsca.Rose pisze:To jest jeden z minusów tych małych, wiejskich sklepików. Nawet nie tyle wiejskich, bo w mieście też się z takowymi spotkam.
A co do tematu to szczerze nienawidzę tych sklepow dla pokemonow.
Jezeli juz jestem zmuszona pojechac do jakiegos tesco,reala czy innego gowna to z gotowa lista i chce to zrobic jak najszybciej. Ta ilosc ludzi mnie poprostu przeraza i bardzo szybko irytuje chociaz w sumie nie tyczy sie to jedynie sklepow..
Czasami robie jeszcze inaczej i na zakupy jezdze np. o 2,3 w nocy.. pusto ,cicho i spokojnie i w takich warunkach az milo lazic z tym brudnym koszykiem pomiedzy tymi wypachanymi po brzegi półkami i spokojnie zastanowic sie co by sie chcialo np. dobrego na obiad ugotowac..
Ja mam mieszane uczucia jesli chodzi o supermarkety bo z jednej strony duza ich zaleta jest ilosc produktow, wiec zawsze jest konkretna rzecz ktora chce kupic i nie musze brac jakiegos zamiennika na ktory sie czesto decyduje w malym spozywczym. dodatkowo plusem marketu jest, ze ceny sa nizsze niz w normalnym skelpie. ostatnia przyczyna dla ktorej warto pojsc do martkeu jest to ze mozna kupic w jedynm budynku rzeczy z roznych kategori...np. chemia,spozywcze,sportowe,zabawki itd. A co mnie wkurza? KOLEJKI, tłok, chodzenie kilometrow miedzy polkami i w moim przypadku slaby dojazd(mam daleko). Osiedlowki sa fajowe dlatego ze sa blisko, malo jest ludzi, pania ekspedientke juz dobrze znam,wiec jak cos poleci to znaczy, ze dobre bedzie
pozdrowki
pozdrowki
Najczęściej Biedronka, POLOmarket, czasem Lidl. Wolę sobie wziąć coś sama z półki, zobaczyć cenę, wybrać najlepszy produkt z możliwych niż pytać o wszystko sprzedawczynię. a najbardziej nie podoba mi się, jak ludzie myślą, że są sami w tym sklepie, stawiają wózek na środku przejścia, bądź nie umieją nimi kierować. Nic mnie tak nie denerwuje jak to.
Wolę supermarkety od zwykłych osiedlowych sklepów, ponieważ denerwuje mnie jak idę to takiego właśnie i powiedzmy, że nie wiem co chcę kupić. Przychodzi moja kolej i nie mogę się spokojnie zastanowić czy wolę milkę mleczną czy karmelową;p czy wolę mleko łaciate, czy jakieś inne, bo stoi za mną ze dwadzieścia innych ludzi, którzy fukają, jeżeli zastanawiam się nad czymś dłużej niż chwilę.
Kupuję często w Biedronce albo Kauflandzie bo mam blisko:) Blisko też mam Lidla, ale nie lubię go.
Kupuję często w Biedronce albo Kauflandzie bo mam blisko:) Blisko też mam Lidla, ale nie lubię go.