Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

Czy gdyby chodziło o wyeliminowanie z życia politycznego dużej ilości niewygodnych osób naraz, znajdujących się w tym samym czasie na małej powierzchni, z dala od możliwości szybkiego udzielenia skutecznej pomocy, to czy nie najskuteczniej byłoby to zrobić to np. na pokładzie samolotu?
Czy to normalne, że samolot, który uległ katastrofie był pod rosyjską kontrolą techniczną i przechodził ostatni przegląd w Samarze (w Rosji)? Czy bezpieczeństwo głów państwa, elit politycznych Polski powinno znajdować się na czas pobytu w powietrzu w rękach rosyjskich techników?

Jak to możliwe że pilot 2km przed lotniskiem był na wysokości drzew !? Była mgła (i to wcale nie taka duża), Samolot pełen polskich ważnych osobistości i ktoś skorzystał z okazji. Pilot lądował tak jak mu z lotniska podali.Podobno również lampy od pasu startowego zostały ustawione w lesie. z opowiadań świadków wynika że pilot próbował się jeszcze poderwać.Czyli gdy już był na tyle nisko że zobaczył że to nie lotnisko (podali złe parametry) próbował jeszcze uratować sytuację. Niestety...

świadek opowiadał że słyszał dwa wybuchy - jeden mniejszy drugi większy- mogło również tak być że pilot się zorientował że to nie lądowisko próbował uciec ale Rosjanie ich zestrzelili bo to by była głupota ich wypuszczać) A teraz wszystkim zajmują się ruskie służby nikogo nie dopuszczają na miejsce zdarzenia. Czy to nie dziwne? Mają skrzynkę mogą zrobić co chcą. I zapewne będzie to wina S.P. pilota bo on już nie może się bronić... a nie tego co go naprowadzał.

Za dużo przypadków w tym wszystkim..

Ja tam nie wierze w błąd pilotów, ci ludzie nie byli z 1 łapanki to była "Elita", przecież byle kogo by za stery takiego samolotu nie wpuścili. Dlatego uważam, że możemy wykluczyć błąd pilotów, a poza tym najłatwiej zwalić winę na kogoś kto nie żyje przecież się nie wytłumaczy. Ponoć był filmik w sieci jak Rosyjscy ludzi na wierzy uciekali zaraz po zdarzeniu, a autor filmiku zaraz po tym "śmiertelnie spadł ze schodów" ale nie wiem na ile to prawda na ile kłamstwo. Dużo jest takich rzeczy które nie wyjdą na jaw

Ja znalazłam takie coś :
http://www.youtube.com/watch?v=r1zkwStI4Fg

Autor epicko poskładał fakty, i tworzy się z tego niemalże kompletna układanka.

Odnieście się do tego filmiku w jakikolwiek sposób.

Te fakty wiedziałem już wcześniej, ale to nigdy nie wyjdzie na jaw. Niestety

Nie znam się przecież na pilotażu,ale logicznie myśląc Ci piloci,którzy wówczas zginęli byli dobrze przeszkoleni.Co tak naprawdę było powodem tej tragedii,pewnie byśmy się dowiedzieli, gdyby zaraz w tym samym dniu Polska ekipa specjalistów poleciała do Rosji.To nasi powinni się tym zając,nie Rosjanie i to począwszy od lotniska/pożal się Boże/, zakończywszy na identyfikacji zwłok/o ile coś zostało z ludzi/. Ostatnio przecież ciągle czytamy w gazetach o ekshumacji zwłok,kogoś z katastrofy.Rosjanie opisali w raportach niektóre zwłoki tak,że to nie zgadzało się z rzeczywistością.Jednym słowem wszystko co oni robili było robione nie rzetelnie.Chcieli coś widocznie ukryć.Teraz i tak tamtym nikt nie zwróci życia,ale Polskie władze mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Ogólnie pozostał niesmak.

Polacy to taki dziwny naród, który we wszystkim szuka pisków, sabotaży i zamachów na naszą "elytę". Aż dziwne, że państwo w którym jest 10 mln selekcjonerów kadry, 20 mln specjalistów od lotnictwa, 15 mln bankierów i specjalistów od gospodarki europejskiej, 16 mln strategów wojskowych co najmniej na miarę Napoleona i jeszcze nie jesteśmy 3 gospodarką świata z 2 armią pod względem technologii i liczebności..... A z tym Smoleńskiem jak słyszę te krzyki, że to był zamach to śmiać mi się chce. Jak to był zamach to pokażcie dowody panie Macierewicz i spółka. Jak już bijemy się na argumenty to tak....Putin nie miał co robić tylko organizować zamach na prezydenta, który kończył kadencję kilka miesięcy później i był wyśmiewany we własnym kraju....litości.

No ale o to chodzi że nie mamy prawie żadnych dowodów.
Bo to co jest to albo jest niekompletne albo szczątkowe.
Te dwie komisje to był jakiś żart.
Ruscy nas olewają, bo nikt się od nich nic nie domaga, a ludzie to już maja tego dość i mało ich to obchodzi

Tam nie chodziło o prezydenta, tylko o gen. Gągora który miał zostać szefem NATO.

Tak prawdę mówiąc jeśli nikt nie wie o co chodzi to chodzi zawsze albo o pieniądze,albo o politykę,ktoś coś komuś i teraz ten ktoś odwdzięcza się temu komuś jakimś dramatem.I tak nikt dokładnie z postronnych osób nie dowie się nigdy prawdy.

Z każdym kolejnym miesiącem jestem coraz bardziej przekonany, że to był zamach. Minęło ponad 5 lat, a my nie wiemy nic. Po książce Sumlińskiego o Komorowski nie uwierzę już w nic co przekaże mi TVN albo GW.