pompy abs, abs pump
wiercenie studni
nerwica natręctw.
- flammable.
- -#
- Posty: 166
- Rejestracja: 2010-03-01, 00:11
nerwica natręctw.
nerwica natręctw, inaczej zaburzenia kompulsywno - obsesyjne, choroba często określana cywilizacyjną.
osoba dotknięta nn czuje wewnętrzny przymus zrobienia jakiejś czynności lub gestów odczuwając przy tym zadowolenie psychiczne, np, mycie rąk, po dotknięciu klamki, czy wracanie się do domu kilka razy, w celu sprawdzenia, czy zakręcono kurek z gazem, albo zamknięto drzwi. takie osoby zdają sobie z tego sprawę, często się tego wstydzą, ale nie są w stanie nad tym zapanować.
zetknęliście się z tym kiedyś?
a może sami cierpicie na tę chorobę?
jaki jest/byłby wasz stosunek do takiej osoby?
[nie znalazłam podobnego tematu, jeśli przeoczyłam, proszę o usunięcie]
osoba dotknięta nn czuje wewnętrzny przymus zrobienia jakiejś czynności lub gestów odczuwając przy tym zadowolenie psychiczne, np, mycie rąk, po dotknięciu klamki, czy wracanie się do domu kilka razy, w celu sprawdzenia, czy zakręcono kurek z gazem, albo zamknięto drzwi. takie osoby zdają sobie z tego sprawę, często się tego wstydzą, ale nie są w stanie nad tym zapanować.
zetknęliście się z tym kiedyś?
a może sami cierpicie na tę chorobę?
jaki jest/byłby wasz stosunek do takiej osoby?
[nie znalazłam podobnego tematu, jeśli przeoczyłam, proszę o usunięcie]
Zetknęłam się w szpitalu z wieloma osobami z takim zaburzeniem.
Wymaga leczenia.Ot co.
Najważniejsze podczas przeprowadzania terapii takim osobom jest uświadomienie im,że nic się nie stanie jeśli zaprzestanę wykonywania ,którejś z czynności.Często jest to dla nich równoznaczne z nadejściem nieszczęścia.
Wymaga leczenia.Ot co.
Najważniejsze podczas przeprowadzania terapii takim osobom jest uświadomienie im,że nic się nie stanie jeśli zaprzestanę wykonywania ,którejś z czynności.Często jest to dla nich równoznaczne z nadejściem nieszczęścia.
czytałam kiedyś książkę o takiej dziewczynie, która miała nerwicę natręctw, np.liczyła kroki w drodze do szkoły, jak się pomyliła, to się musiała wracać z powrotem, przed wejściem do pomieszczenia musiała pocałować swoje palce, którymi dopiero, tak jakby "przekazała pocałunek" na klamkę i dopiero mogła tam wejść. Książka ma tytuł "Całując klamki". Polecam.
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
Straszna choroba, te wszystkie... "rytuały"...
Ciężko jest z tym żyć, na pewno strasznie denerwuje.
Sam tez mam takie małe zaczątki, choć nerwicą bym tego nie nazwał chyba : p
Krojąc coś nożem, jeśli przypadkiem potrę ostrzem o paznokieć, długo męczą mnie obrazy, jak to ten nóż przecina mi cały paznokieć, brr.
Ciężko jest z tym żyć, na pewno strasznie denerwuje.
Sam tez mam takie małe zaczątki, choć nerwicą bym tego nie nazwał chyba : p
Krojąc coś nożem, jeśli przypadkiem potrę ostrzem o paznokieć, długo męczą mnie obrazy, jak to ten nóż przecina mi cały paznokieć, brr.
Częściowo i to mam. Często liczę kroki, gdy gdzieś idę, ale gdy się pomylę, zaczynam od jakiegoś innego punktu, nie wracam się : >iczyła kroki w drodze do szkoły, jak się pomyliła, to się musiała wracać z powrotem
- Icannotfly.
- -#
- Posty: 1022
- Rejestracja: 2010-05-16, 18:25
- Lokalizacja: Stamtąd.
Znajomi mojej mamy chyba coś takiego mają. Nigdy, ale nigdy nie wypiją czy zjedzą czegoś u kogoś. Zapraszając ich mamy pewność, że nic nie musimy przygotowywać. Raz jednak poczułam żal kiedy na imieninach mamy napracowałam się nad jedzeniem a oni ciągle odmawiali. A ich dom? Sterynie czysty.
Czytałam, że to coś poważna choroba takie właśnie natręctwa wymagają długiego leczenia. Czy bym to zaakceptowała? Na pewno, chociaż byłoby trudno z taką osobą żyć na co dzień.
Czytałam, że to coś poważna choroba takie właśnie natręctwa wymagają długiego leczenia. Czy bym to zaakceptowała? Na pewno, chociaż byłoby trudno z taką osobą żyć na co dzień.
Tak żartobliwie mówię, że choruję na nerwice natręctw, bo czasami zdarza mi się wracać do domu po kilka razy, sprawdzać czy coś zrobiłam, robić jakieś rzeczy w określonym czasie, odliczać coś przy tym i inne schizy
Adaś Miauczyński Realnego przypadku nie znam, ale sądzę, że w naszych czasach nie jedna osoba to w sobie ukrywa (;flammable. pisze:zetknęliście się z tym kiedyś?
Często miałam jakiś przymus zrobienia czegoś, ostatnio nasiliło się do tego stopnia, że zaczęło mi to przeszkadzać. Po prostu niektóre rzeczy muszę zrobić, nie mogę ich ominąć. Ostatnio nawet mama zauważyła, że zaczynam z tym przesadzać. Już parę razy zdarzyło mi się, że 'musiałam' coś zrobić, nie mogłam przerwać nawet jak telefon zadzwonił, nie odebrałam.
Zaczynam się zastanawiać czy ta nerwica mnie nie dopadła.
Zaczynam się zastanawiać czy ta nerwica mnie nie dopadła.
- Tienne_ami
- -#
- Posty: 135
- Rejestracja: 2011-01-15, 19:58
-
- -#
- Posty: 144
- Rejestracja: 2010-05-12, 20:42
moja nerwica to nieustanne wracanie i sprawdzanie czy drzwi sa zamkniete. najgorzej jest wtedy, kiedy jest juz daleko od domu moj znajomy grzebie po kieszeniach i spraedza czy nic nie zgobil. syn koleznaki z policelanej AP (5 lat) cigale poprawia buty tzn. musza byc zawiazane tak ze az krew odplywa ze stop. inaczej ryk:)
Ja mam troszkę jej obiawy w niektórych sprawach, chociaż wiem, że nie mam tej choroby.
Taką małą 'nerwiną natręctw' u mnie jest:
*sprawdzanie czy mam telefon
*gryzienie czegokolwiek
*poprawianie włosów
*poprawianie ubrań (podciąganie spodni, 'obciąganie' bluzki na dół)
*obgryzanie paznokci
To takie z tych najważniejszych. Znam jedna osobe, ktora ma to schorzenie, lecz nie widuje sie z nia, wiec nie wiem, jak to wszystko wyglada na codzien.
Taką małą 'nerwiną natręctw' u mnie jest:
*sprawdzanie czy mam telefon
*gryzienie czegokolwiek
*poprawianie włosów
*poprawianie ubrań (podciąganie spodni, 'obciąganie' bluzki na dół)
*obgryzanie paznokci
To takie z tych najważniejszych. Znam jedna osobe, ktora ma to schorzenie, lecz nie widuje sie z nia, wiec nie wiem, jak to wszystko wyglada na codzien.
Mam to samo... oraz prawie zawsze sprawdzam kilka razy czy wyłączyłam światło np. w łazience i tak łażę po domu... no i kiedyś jeszcze miałam że ciągle poprawiałam włosy, ale teraz mi to już jakoś przeszło.Tienne_ami pisze:A w szkole czasami tak mam, że muszę iść umyć ręce, bo tak. Bez żadnego konkretnego powodu. Ale nic poza tym, to chyba nie groźne, co?