Lubię krawaty. Podoba mi się, gdy facet ma białą koszulę i czarny krawat. Inne kolory też toleruję, tylko muszą być odpowiednio dobrane do całości stroju.
Wiązać nie umiem, więc swojemu facetowi, akurat w tym bym nie pomogła.
Nie lubię, jak zresztą całego galowego stroju, więc nie noszę. Dawno temu tolerowałem muchy, teraz nie noszę właściwie nic. Może za kilka lat krawaty mi się spodobają i będę nosił, a może nie. Czas pokaże
Strój galowy - jak najbardziej za. Pomimo faktu, że na co dzień wskakuję w jeansy, trampki (albo glany, zależy), do tego najlepiej jakaś czarna koszulka, i tyle. Cholernie lubię chodzić w garniaku. A co się z tym wiąże - i krawat do kompletu. Nie ważne jaki, byleby pasował. Wiązać nie umiem. Mam zawiązany, i tylko zaciągam, rozluźniam - ot, cała filozofia. ^^
krawat noszę jak muszę. Na codzień nie wyobrażam się siebie w krawacie - choć różnie to w życiu bywa i moze trafi mi sie praca,gdzie krawat będzie obowiązkowy
No codziennie w krawacie to byłoby zbyt uciążliwe i również odczuwałbym pewien dyskomfort. Poza tym na jakieś okazje typu większa impreza czy wesele zakładam krawat,ale głównie dlatego,że nie wypada ubrac się inaczej.
A ja uważam,że warto mieć więcej,w końcu zawsze można też dokupić koszulę,to nie problem. Nie popadajmy w monotonię z tylko i wyłącznie z jednym zestawem i krawatem:)
Najbardziej podobają mi się krawaty jednolite, bez wzorków, ewentualnie z delikatnym tłoczeniem. Długie i dość wąskie, raczej w spokojnej kolorystyce (beże, szarości, błękity).