pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Misiaczek, koteczek, niunia, skarbeczek

Wielka Miłość? Przyjaźń? Czy tylko znajomość?
Awatar użytkownika
kashmira
-#
-#
Posty: 2459
Rejestracja: 2008-12-15, 18:59

Misiaczek, koteczek, niunia, skarbeczek

Post autor: kashmira »

Nie zauważyłam takiego tematu.
Co myślicie o takich typu zdrobnieniach względem partnera, przyjaciółki itp.? Używacie, podoba wam się jak ktoś tak do was mówi, czy wręcz przeciwnie ?
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

Akurat te co wymieniłaś brzmią jakoś tak infantylnie ;p
Wszystko zależy od sytuacji. Pewnie, że zdarza się, że powiem tak do swojego faceta, a on do mnie. Wtedy brzmi to jakoś tak normalnie i na miejscu. Ale z niczym nie można przesadzać. Więc jakby ktoś ciągle nazywał mnie "Skarbeczkiem", to chyba bym go zadusiła.
Co do koleżanek czasami zdarza mi się powiedzieć "kochana", "kochanie", ale to tylko do tych mi najbliższych, nie nadużywam jednak tego.
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

niepokorna pisze:Akurat te co wymieniłaś brzmią jakoś tak infantylnie ;p
Hm. Jak słyszę "Misieczek" to kojarzy mi się z opisami koleżanek mojej siostry na gadu-gadu 'Kocham Cię misiaczku, to już 3 miesiące razem ;****" (13 lat).
Ale tak jak powiedziała niepokorna, wszystko zależy od sytuacji.
Ja jakoś mam trudność ze zdrobnieniami w stosunku do faceta.
Mój były nazywał mnie "Skarbie", "Skarbeczku", po tak krótkim czasie bycia razem, że miałam ochotę mu walnąć. Powiedziałam w końcu, że ma tak do mnie nie mówić. Strasznie mnie to irytowało.
Ale podoba mi się "Kotku", a on odpowie "Maruuu" :D
A co do przyjaciółek, to zdrabniam ich imiona. Czasem mówię "Kochanie" albo "Kotku", a do mojej najbliższej mówię "Siostra":)
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Jak słyszę takie zdrobnienia to mnie na wymioty ciągnie.
Ja takich wyrazów nie używam, no chyba, że do kota kochanie mówię i tyle. Jakby sie tak ktos do mnie zwrócił to marny by był jego los...
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

NAwiedzonA pisze:Jakby sie tak ktos do mnie zwrócił to marny by był jego los...
:roll:
NAwiedzonA, jakbyś nigdy zakochana nie było ;P
To normalne, że używamy jakichkolwiek zdrobnień.
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Bo nie byłam, chyba, że wiesz w kim :P
Awatar użytkownika
Ziou
-#
-#
Posty: 1321
Rejestracja: 2009-07-22, 16:41

Post autor: Ziou »

Nikt tak do mnie nie mówi bo jestem odrzucona przez społeczeństwo ;kk
Awatar użytkownika
slow
-#
-#
Posty: 357
Rejestracja: 2009-12-22, 13:02

Post autor: slow »

M. pisze:Co myślicie o takich typu zdrobnieniach względem partnera, przyjaciółki itp.? Używacie, podoba wam się jak ktoś tak do was mówi, czy wręcz przeciwnie ?
Najczęściej mówią tak do mnie znajomi,przyjaciółki.Nie przeszkadza mi gdy ktoś tak do mnie mówi,chyba,że robi to nagminnie i w żaden sposób nie próbuje udowodnić,że tak poza tym to pamięta moje imię ;)
Awatar użytkownika
natka7117
-#
-#
Posty: 430
Rejestracja: 2010-03-13, 15:56

Post autor: natka7117 »

Nie lubię tego. Kojarzy mi się to z osobami, które tak bardzo chcą wyeksponować jak się kochają, a po 2 miesiącach góra nie są już razem.
Awatar użytkownika
FunksterGangster
-#
-#
Posty: 345
Rejestracja: 2010-04-12, 18:51

Post autor: FunksterGangster »

Mnie ogólnie się to nie podoba.
Od czasu do czasu można powiedzieć kotku czy coś, ale nie zaraz co chwile koteczku skarbenku.
To może swiadczyć o tym, że partner nie pamięta twojego imienia i na odwrót (ale nie koniecznie tak musi być).
Awatar użytkownika
Schizofrenia.
-#
-#
Posty: 49
Rejestracja: 2010-04-19, 15:48
Lokalizacja: z krańca świata ;D

Post autor: Schizofrenia. »

Mi sie rzygać chce od tyh czułości na szkolnym korytarzy :x wszedzie tylko dziubasku skarbeczku itp.
aczkolwiek ja sama do najbliższych koleżanek i przyjaciółek mówię kociaku, słońce czasami, ale bez przesady ile można... ;D
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Niee, odrzucają mnie takie zwroty. Szczególnie jak się przesadza.
yel.
-#
-#
Posty: 1432
Rejestracja: 2009-07-12, 20:37
Lokalizacja: inąd.

Post autor: yel. »

Jedyne czułości, jakie otrzymuję od lubego to "glucie" i "grzybie". Wystarczy.
Co do piesków, kotków, miśków, krówków, zajączków, króliczków, i innych -ów, to jestem na nie. Tak, jakby facet nie potrafił zapamiętać mojego imienia.
Sama też nie używam, bo mnie to nie bawi.
amanda
-#
-#
Posty: 146
Rejestracja: 2010-03-13, 19:56

Post autor: amanda »

U mnie najczęsciej jest imię, albo Kochanie :)
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Post autor: Empatia »

Misiaczkowania, koteczkowania itd. nie zniosę przy kimś, jak słyszę tekst w stylu 'a mój skarbek to blablabla', zaczyna mnie skręcać. Myślę jednak, że w samotności przy sobie można czasem urozmaicić 'rozmowę' :P Oczywiście, bez przesady, 'kochanie', 'kotku', to dla mnie takie w sam raz, neutralne.

Aa, i co do niuni, tego nie zniosłabym już w ogóle, bardziej kojarzy mi się z brakiem szacunku niż z umilaniem rozmowy.
ODPOWIEDZ