w gimnazjum cały czas kłóciłam się z facetem od angielskiego, niby Polak, a nie mówił jak Polak, np. "byłem robiący" zamiast "robiłem"... pamiętam naszą "zażartą dyskusję" na temat, czym różni się dialekt od gwary. używał słów których nie rozumie, spytałam się jak jest między nimi różnica, a ten od razu z twarzą do mnie...
w liceum staram się nie kłócić, ale jest taka jedna nauczycielka (moja wychowawczyni), która denerwuje mnie samym swoim wyglądem. ostatnio się mnie spytała, czy ja mam taki głos czy może wiecznie jestem na nią zła bo, cytuję "strach się bać"
rzygać mi się chciało (oczywiście prawidłowa była odpowiedź numer 2)