Zależy od różnych czynników i w ogóle od sytuacji, ale wydaje mi się, że nie. Ciężko by mi było, naprawdę, bo miałbym już podstawy do ciągłych podejrzeń, a to by mnie prędzej czy później wykończyło.
maadzia13 pisze:Czy jesteście w stanie wybaczyć zdradę?
To zależy w jakich okolicznościach ta zdrada miałaby miejsce. Wybaczyć, wybaczę wszak to miłosierne, ale nie umiałabym już zaufać temu komuś drugi raz. A okłamywanie siebie, że wszystko jest dobrze jest dla mnie najgorsze w miłości czy przyjaźni.
Hmm... Ciężko mi sobie coś wyobrażać, ale jeśli sam mi to powie, przeprosi i będzie skruszony to wtedy będę w stanie wybaczyć, oczywiście pozostanie wielka rana...
Wątpię w ogóle, że takie coś będzie miało miejsce w moim życiu..
Zalezy od przypadku wiadomo ze jesli osoba wybaczy zdrade to predzej czy pozniej ona rowniez odraguje w taki czy inny sposob kiedys to sie odbije po prostu na zwiazku wiadomo ze nie jest takim osobom latwo ja mysle ze jak sie kocha kogos naprawde to sie wybaczy ta zdrade
Nieosiagalna pisze:ja mysle ze jak sie kocha kogos naprawde to sie wybaczy ta zdrade
jezeli sie kogos kocha tak naprawde to sie ta osobe nie zdradza... latwo pisac "wybaczylabym" jednak jakby sie znalazlo w takiej sytuacji to czesto jednak jest inaczej i mowimy "zegnaj" takie jest przynajmniej moje zdanie
Kiedyś wybaczyłam i na dobre mi to nie wyszło... ale teraz wiem, że jeśli zrobił to raz i uszło mu to płazem... to zrobi to i drugi raz i nastepne... więc teraz już mówie temu kategorycznie NIE !!
Trudno mi prorokować, skoro nigdy nie znalazłam się w takiej sytuacji i pewnie nigdy nie znajdę. Zdrada? Chyba chodzi tu głownie o zdradę w związku. Chłopakowi wybaczyłabym gdyby robił to nieświadomie pod wpływem alkoholu, ale musiałabym go naprawdę kochać. Nie wiem jak bym postąpiła, gdyby teraz chłopak powiedział mi, że mnie zdradził. Bo z jednej strony wara ode mnie, a z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia bez Niego...Ciężka decyzja, mam nadzieję, że nigdy nie stanę przed takim wyborem.
Nawet jeśli udałoby mi się cos takiego wybaczyć ( w co wątpię) to jednak nigdy bym o tym nie zapomniała...wiec na jedno wychodzi- nie przeszłoby cos takiego
sadze ze ze zdrada nie potrafilabym zyc mysli podejrzenia doprowadzily by mnie do szalenstwa...przede wszystkim jezeli bylaby to zdrada fizyczna..seks..to bym sie juz swojego partnera brzydzila