Pozdrawiam wszystkich użytkowników!pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Buenas tardes
Buenas tardes
Witam i przepraszam za tak późne przywitanie. Zdobyłem się na odwagę, by napisać te "kilka" słów. Ciężko jest mi pisać o sobie... Zwłaszcza, gdy jestem na etapie poznania samego siebie. Obecnie pracuję nad tym, aby stworzyć jedną osobowość, jeden charakter, żeby innym osobom było łatwiej mnie poznać. No i w rzeczy samej dogadać się bez zbędnych kłótni. Zatem napiszę więc to, co jest już mi wiadome. Na imię mi Adrian. Mam 17 lat (23 kwietnia wyprawiam 18-stkę - nie zapomnijcie złożyć życzeń^^) i mieszkam w Inowrocławiu. Full, w brud zainteresowań. Głównie interesuję się zjawiskami paranormalnymi. Do niedawna współpracowałem z organizacją (już chyba nieistniejącą) - NPN (Na Progu Nieznanego). Na co dzień, jeśli mam więcej czasu wolnego - piszę poezje, refleksje, dramaty, powieści i wyznania. Wprawdzie przeczytałem (UWAGA) jedną książkę. Nosi ona tytuł "Życie po życiu", autora Raymond'a Moody'ego. Jednak jest coś takiego, co skłania mnie do zapisywania swoich myśli. Kiedyś w końcu mogą okazać się przydatne i nieocenione. Pamięć jest taka zawodna... Wracając do tematu. Próbuję rozwikłać przypadki ludzi chorych, gdyż pragnę zostać lekarzem. Nie wiem jeszcze o jakiej specjalizacji, wiem tylko jedno - czeka mnie min. 14 lat solidnej nauki. Jestem osobą, która nie chce nikomu wchodzić w drogę. Chętnie służę pomocą. Dodam jeszcze, że nie mam szczęścia w miłości, jak i zarówno w zawieraniu nowych kontaktów, o czym wcześniej wspomniałem. Wadą moją jest to, że nie umiem przyznać się do błędu. Jeżeli już coś zrobię, to się do tego nie przyznaję, tylko staram się to tak przekręcić, żeby wyszło na moją korzyść... A to się chyba tyczy mojej dotychczasowej, skomplikowanej osobowości. Mam nadzieję, że pisząc na forum, nikomu nie zaszkodzę. Pozdrawiam wszystkich użytkowników!
Pozdrawiam wszystkich użytkowników!
![;]](./images/smilies/cwaniak.gif "cwaniak"){kind=small}
Hhehe, nie jestem w stanie wszystkiego pojąć. Języka hiszpańskiego uczyłem się kilka lat temu. Uwielbiam ten kraj, jego obyczaje, kulturę, kuchnię, tradycje... W kręgu moich zainteresowań, tych mniej znanych zespołów/wokalistów są dziesiątki, a nawet setki. Szczerze, to nie chce mi się ich wypisywać^^. Może kiedyś, przy okazji.
Próbowałam się go uczyć w wakacje, ale szło mi jakoś ciężko. Potem przyszedł rok szkolny i nauka hiszpańskiego odpłynęła w krainę 'planów przyszłościowych'. Lubię ten język. Ma coś w sobie.Dartan pisze:Hhehe, nie jestem w stanie wszystkiego pojąć. Języka hiszpańskiego uczyłem się kilka lat temu. Uwielbiam ten kraj, jego obyczaje, kulturę, kuchnię, tradycje...
Znaczy się lubię zabawę, niemalże w każdej jej odmianie. Jestem zdania, że powinniśmy korzystać z życia póki możemy. Gdybym miał trochę wolnego czasu, to chętnie wybrałbym się na imprezę - najlepiej z dziewczyną. Sam to tak niezręcznie bym się czuł, ale mógłbym spróbować i tego. Poza tym nie palę i nic nie wciągam. Mam to już za sobą. Tak, to były te lata, w którym człowiek próbuje co popadnie.
Selene, podziwiam to, że chciało Ci się uczyć we wakacje. Niestety pogodzenie kilku rzeczy na raz bywa strasznie uciążliwe i czasem trzeba z czegoś zrezygnować.
Sam to tak niezręcznie bym się czuł, ale mógłbym spróbować i tego. Poza tym nie palę i nic nie wciągam. Mam to już za sobą. Tak, to były te lata, w którym człowiek próbuje co popadnie.Oczywiście, Per Madam, o ile właśnie nie zapomnę.Consigne pisze:Nie zapomnij wyprawić osiemnastki i nas na nią zaprosić, taaaak.
Selene, podziwiam to, że chciało Ci się uczyć we wakacje. Niestety pogodzenie kilku rzeczy na raz bywa strasznie uciążliwe i czasem trzeba z czegoś zrezygnować.
Jak się idzie na imprezę, to najlepiej wbijać na nią ze znajomymi, no albo rzeczywiście z partnerami, ale! Jeżeli się ich nie ma, to znajomi, w sumie.. samemu też dobrze, ja przynajmniej nie narzekam. Wy też tak na pewno macie.
O imprezie nie zapomnij. Może inaczej ja o tym nie zapomnę. Cechuję się wręcz doskonałą pamięcią do urodzinowych dat więc to dla mnie kein problem.
Edit. Wydaje mi się, że zbyt mocno działa na mnie Tiger, które spożywam już trzecią godzinę żeby nie usnąć przy czytaniu tematów o Inflantach i innych zupełnie niepotrzebnych historycznych rzeczy.. ble.
^^
O imprezie nie zapomnij. Może inaczej ja o tym nie zapomnę. Cechuję się wręcz doskonałą pamięcią do urodzinowych dat więc to dla mnie kein problem
.Edit. Wydaje mi się, że zbyt mocno działa na mnie Tiger, które spożywam już trzecią godzinę żeby nie usnąć przy czytaniu tematów o Inflantach i innych zupełnie niepotrzebnych historycznych rzeczy.. ble.
^^