Ostatnie ławki są najlepsze. Mam kilka dowodów:
Na przedmiocie, który prowadzi bardzo spokojna nauczycielka w średnim wieku, która w żaden sposób nie potrafi ogarnąć klasy, ani podnieść głosu, siedziałem przy ostatniej ławce przy ścianie, ona coś dyktowała przy swoim biurku, a w klasie panowało bydło. Siedziałem z moim ziomkiem, a przede mną były też spoko wariaty. Wykorzystałem to i delikatnie się zsunąłem pod ławkę. Moja głowa była na wygodnym plecaku pod krzesłem a nogi pod ławką - leżałem tak sobie mocno ponad 20 minut, a gdy nauczycielka mnie nakryła powiedziałem, że długopis mi upadł.
Na angielskim (tylko 2 rzędy ławek) siedziałem z tym samym ziomem po prawej stronie, a lewy rząd był na końcu pusty. Na angielskim panuje raczej cisza i jak się nie odezwiemy to jesteśmy niewidzialni. Pewnego razu zdjęliśmy dla zbytu spodnie do kolan na jakieś 5 sekund i nikt tego nie zauważył.. Nie powtórzylibyśmy tego bo od tej pory laski się częściej odwracają .
Jeśli więc lekcje prowadzi odpowiedni nauczyciel, na ostatnich ławkach można robić wszystko :smoke: