Forum Młodzieżowe, wygadani z klasą

Empatia pisze:Co sądzicie o paleniu papierosów? Może palicie? A jeśli nie,to przeszkadza Wam,gdy ktoś pali przy Was?

Co mam sądzić ? Niszczą zdrowie, ale jeśli ktoś lubi to jego sprawa. : ) Osobiście nie palę. Nie lubię się ukrywać, a na chwilę obecną, nie mógłbym popalić sobie spokojnie. Mam jeszcze kilka lat do 18, potem się zobaczy. Obecnie jednak, uzależniłem się wręcz od "studenckich". Nie przeszkadza mi zupełnie, gdy ktoś obok mnie pali, wręcz bardzo to lubię. Zapach dymu jest dla mnie przyjemny.

Rzuciłem półtora miesiąca temu i już chyba nie wrócę do tego.

Nigdy nie paliłam nałogowo, jednak czasami były sytuacje, w które wmieszały się również moje nerwy i sięgałam po jednego papierosa, po drugim. Aktualnie nie palę i nie zamierzam, nie "jara mnie" to już. ; )

Nie palę i nie będę palić.
Moi Rodziciele wypalają po dwie paczki dziennie. To jest straszne... Tyle kasy. Drażni mnie ten zapach.

Paliłam, tzn. popalałam. Wtedy to wydawało mi się jakieś potrzebne mi, ale teraz zmieniło się. Nie palę, bo stwierdziłam, że nie chcę śmierdzieć, mieć zółtych palców czy zębów. Trochę wpływ chłopaka, który sam pali.

Nie palę i nie zamierzam.

Nie palę, mało tego, jestem uczulona na dym nikotynowy. Nie rozumiem, jak można niszczyć swoje zdrowie i jeszcze za to płacić. Chociaż zdaję sobię sprawę, że nałóg trudno rzucić..

Czasem lubię zapalić. Zwłaszcza jak jestem zdenerwowana. Ostatnio nie piliłam za dużo, może 4 razy w przeciągu 2.5 miesiąca. I tak jestem biernym palaczem.

Papierosowy dym to jedna z rzeczy, które automatycznie wywołują we mnie oburzenie. Nie lubię nie tylko dymu, ale i ludzi, którzy świadomie go wdychają, zabierajć sobie kawałek życia przy każdym wdechu.

paliłam w gimnazjum ,teraz zdarza mi się zapalić na jakiejś imprezie ,nie drażni mnie ten "zapach"

Nie lubię dymu. Jak ktoś przy mnie pali to od razu włącza mi się tryb machania rekami żeby tylko dym nie leciał do mnie... dziwnie to wyglada ale cóż. nie moja wina.

Kvasia pisze:Jak ktoś przy mnie pali to od razu włącza mi się tryb machania rekami żeby tylko dym nie leciał do mnie..

Ostatnio mam to samo, strasznie mnie teraz dławi dym.

Zdarza mi się zapalić czasami. Właściwie rzadko. Jednak jak się zdenerwuję, to potrafię wypalić kilka fajek, jedną po drugiej. Albo ze znajomymi, przy piwie niekiedy nachodzi mnie nieodparta chęć. I palę. Palenia ciągle, nałogowo nie wyobrażam sobie.

Paliłam "nałogowo" i bardzo dużo, ale już od dłuższego czasu ograniczam, palę coraz mniej i rzadziej. Potrafię dwa tygodnie wytrzymać bez papierosa- jest okej.

Nie wzięłabym fajki do ust i nienawidzę, gdy ktoś przy mnie pali