Z przypadłości sennych to tylko rozwalanie, jeżeli o mnie chodzi.
Natomiast były był podczas snu bardzo rozmowny. Niesamowicie się go obserwowało. Śpi, śpi, coś tam pogada (zwykle były to pojedyncze wyrazy lub jakieś niezrozumiałe konstrukcje), westchnie i śpi dalej. Czasami nawet udawało mi się z nim 'porozmawiać', o czym nigdy mu nie wspominałam.
zdarza mi się sporadycznie, najczęściej po jakimś ważnym dla mnie spotkaniu, czy wydarzeniu, są to pojedyncze wyrazy lub krótkie zdania. pamiętam jak [wieki temu] mój brat mówił przez sen, o zrobionym tatuażu [który ukrywał przez jakiś czas] więc go wypytałam i miałam 'haka' na niego, jak to często w rodzeństwie bywa;]
Niestety, ale podstawą u mnie jest chrapanie, rzadkie, ale głośne (genetyczna pozostałość po ojcu). Na obozach każdy ma ze mnie polewkę, bo dodatkowo mamroczę coś przez sen. Jedyne czego się obawiam to tego żebym nie wyjawił jakiejś tajemniczy podczas "sennych rozmów".