pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Związki międzynarodowe
Związki międzynarodowe
Związek z Murzynem, Arabem a nawet Chińczykiem.
Umiałabyś/umiałbyś się związać z osobą innego pochodzenia, innej narodowości?
Ja bym raczej nie potrafiła.
Inna kultura, inne obyczaje, obcy język. Związki z osobą innej narodowości sa trudne do przetrwania.
Umiałabyś/umiałbyś się związać z osobą innego pochodzenia, innej narodowości?
Ja bym raczej nie potrafiła.
Inna kultura, inne obyczaje, obcy język. Związki z osobą innej narodowości sa trudne do przetrwania.
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
gdybym kochała to takie drobiazgi jak kolor skóry czy język nie były by istotne. kiedyś nawet zapytałam rodzinkę czy buy zaakceptowali taki związek- twierdzili że jak najbardziej a babcia powiedziała " może być murzyn może być arab, ale ani mi się waż niemca haha" na cóż moja babcia jak ta wanda co niemca nie chciała
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
Ja jestem od 2 lat w związku z niemcem i bez problemu się dogadujemy mimo tego iż na początku mieliśmy problem bo On nie za dobrze władał językiem polskim a ja z niemieckim też miałam małe problemy ale teraz już ja opanowałam świetnie niemiecki, a On polski i nie mamy problemów językowych. Takie związki międzynarodowe są bardzo fajne i muszę powiedzieć że niemcy mają to coś w sobie.
Sama nie wiem... Tak, gdybyśmy mieszkali w tym samym kraju. Tak, gdyby nie zmuszał mnie do przyjęcia swojej religii. Bo gdyby mi się trafił jakiś ortodoksyjny, to dziękuję bardzo. Z tradycją, kulturą raczej nie byłoby problemu, myślę. Ciężko tak gdybać, nigdy nie miałam okazji być w związku z kimś o totalnie odmiennej kulturze.
Tyle czytałam książek opartych na faktach związanych z Europejkami, które zamieszkały w Egipcie lub innych krajach afrykańskich i związały się z tamtejszymi mężczyznami...Kobiety są traktowane jak psy. Nie maja żadnych praw, a jeśli są to jest ich mało i nie zawsze są przestrzegane. "Sprzedane", "Kwiat pustyni", "Spalona żywcem" itd. -książki opisujące straszne historie tych kobiet. Gdybym poznała jakiegoś przystojnego Egipcjanina i się w nim zakochała, pewnie nie widziałabym w nim wad, bo "miłość jest ślepa". Dopiero później ujawnia się ich druga natura
Owszem, potrafiłabym. Język, kultura... To mogłoby tylko wzbogacać (;. Nie są to przeszkody, których nie da się pokonać. Nawet rozmawiając po angielsku można świetnie się dogadać.
Przypomniał mi się Włoch, który na jednym z portali ogłaszał, że szuka 'zagranicznej' dziewczyny. Pisałam z nim chwilę i okazało się, że jego plan obejmuje bliższe poznanie się przez e-maile, a potem spotkanie. Jakoś nie jestem przekonana do tej metody. No, ale to taka dygresja.
Obcokrajowiec? Czemu nie?
Ten fakt absolutnie nie eliminuje.
Przypomniał mi się Włoch, który na jednym z portali ogłaszał, że szuka 'zagranicznej' dziewczyny. Pisałam z nim chwilę i okazało się, że jego plan obejmuje bliższe poznanie się przez e-maile, a potem spotkanie. Jakoś nie jestem przekonana do tej metody. No, ale to taka dygresja.
Obcokrajowiec? Czemu nie?
Ten fakt absolutnie nie eliminuje.
Miłość nie wybiera . Jeżeli bym się zakochała w Murzynie. To czemu nie.Przecież on też jest człowiekiem tylko o odmiennym kolorze skóry to wszystko. Innej narodowości? Dla mnie no problem . Lubię poznawać nowych ludzi i miejsca , a więc to dla mnie żadna przeszkodza. Taki związek mógłby mnie rozwinąć pod różnymi względami .
Znam dziewczynę, która dla mnie jest wzorem związku międzynarodowego. Poznała na studiach chłopaka, który przyjechał na semestr na jej uczelnie. Zakochali się. On pochodzi z Iranu ona Polka z bardzo katolickiej rodziny. Porozumiewają się wyłącznie po angielsku chociaż teraz on coraz lepiej mówi po polsku. Rok temu wzięli ślub w Polsce i tutaj na razie mieszkają, oczywiście ślub cywilny. Żadne z nich nie ingeruję w swoją wiarę, akceptują swoje kultury i uczą się ich. Obecnie spodziewają się dziecka, które będą wychowywać w wierze chrześcijańskiej.
Czy sama bym tak potrafiła? Jeśli byłaby to miłość i wszystko miałoby sens dlaczego nie miałaby nie dać temu szans? Oczywiście są bariery, które bym nie przekroczyła.
Czy sama bym tak potrafiła? Jeśli byłaby to miłość i wszystko miałoby sens dlaczego nie miałaby nie dać temu szans? Oczywiście są bariery, które bym nie przekroczyła.
Otóż to.yel. pisze:gdyby nie zmuszał mnie do przyjęcia swojej religii. Bo gdyby mi się trafił jakiś ortodoksyjny, to dziękuję bardzo.