pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Zwierzę potrącone przez samochód

Jeśli lubisz rozmawiać o zwierzętach to jest odpowiednie miejsce dla Ciebie.
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Zwierzę potrącone przez samochód

Post autor: Rose »

Dość smutny temat, ale czy:
- wy albo ktoś z bliskich potrącił kiedyś jakieś zwierze, które np. wbiegło na drogę?
- udzielaliście kiedyś pomocy takiemu zwierzakowi?
- jak reagujecie gdy jedziecie samochodem, a nagle na drodze widzicie rozjechane zwierzę?
Eleazar
-#
-#
Posty: 164
Rejestracja: 2010-04-17, 20:54

Post autor: Eleazar »

Racja, smutny temat, szczególnie dla tych, którzy zwierzęta kochają...
- mój brat potrącił sarnę jakieś 2 lata temu. Sarna chyba nie ucierpiała, ale samochód tak :mrgreen:
- widziałem kiedyś, jak jeden pies gonił drugiego. Wbiegły na szosę i jednego z nich potrącił samochód. Nie miałem jak pomóc zwierzakowi, bo samochód jechał jeszcze dalej, chciał zatrzymać się gdzieś na poboczu. Mógł jechać, bo najwyraźniej zwierzak... "Przylepił się" (?) do maski :/
- mozna to nazwać wewnętrzną pustką. Taki... żal. Żal w prawdziwym słowa znaczeniu.
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Post autor: Empatia »

Rose pisze:- wy albo ktoś z bliskich potrącił kiedyś jakieś zwierze, które np. wbiegło na drogę?
Nie, nigdy takie wydarzenie nie miało miejsca, zawsze mama robi wszystko, aby nie uderzyć w zwierzaka, raz mało co przez psa nie wpadłyśmy do rowu, bo chciałyśmy uniknąć zderzenia i udało się :) Pamiętam, że tylko raz w życiu uderzył nam w maskę gołąb, strasznie nieprzyjemne uczucie, jednak żył.
Rose pisze:- udzielaliście kiedyś pomocy takiemu zwierzakowi?
Nie udzielałam, bo na szczęście nie miałam okazji, gdybym jednak była świadkiem wypadku, na pewno zajęłabym się zwierzakiem, to nie ulega wątpliwości.
Rose pisze:- jak reagujecie gdy jedziecie samochodem, a nagle na drodze widzicie rozjechane zwierzę?
Okropny widok, zawsze odwracam głowę... Raz na moich oczach została rozjechana jaszczurka, byłam wtedy mała i pamiętam, że strasznie to przeżywałam.
Awatar użytkownika
psychiczna
-#
-#
Posty: 4334
Rejestracja: 2009-05-30, 18:08

Post autor: psychiczna »

- jak reagujecie gdy jedziecie samochodem, a nagle na drodze widzicie rozjechane zwierzę?
Jest mi po prostu szkoda tego zwierzaka.
A wystarczyłoby ściągnąć nogę z gazu i może w porę udałoby się wyhamować.
Awatar użytkownika
slow
-#
-#
Posty: 357
Rejestracja: 2009-12-22, 13:02

Post autor: slow »

Mój pies został potrącony przez samochód.Wprawdzie był stary,ale pamiętam,że jako dziecko ciężko to przeżywałam.Kiedyś także stajennemu uciekły konie podczas burzy i jeden z nich został potrącony.Nie przeżył ,chociaż kierowca niestety także odniósł ciężko obrażenia.


Widziałam,jednak zwykle osoba postronna udzieliła zwierzakowi pomocy.

Gdy widzę przejechanego zwierzaka ? Po prostu omijam samochodem.Innej reakcji nie zauważyłam.
Awatar użytkownika
Destroy
-#
-#
Posty: 5060
Rejestracja: 2009-06-19, 16:26
Lokalizacja: wiesz?

Post autor: Destroy »

Rose pisze:wy albo ktoś z bliskich potrącił kiedyś jakieś zwierze,
tak. w nocy ciocia jechała lasem, miała prawko dopiero od miesiąca, trochę się bała tej drogi, gdy nagle przed nami wyskoczył ogromny łoś... cudem przeżyłyśmy, zwierzak niestety nie :cry: to było okropne...


nigdy nie udzielałam pomocy, jak widzę to już niestety zdechłe.

moja inna ciocia mieszka na wsi koło 3-pasmówki (wiem, głupio) i zawsze, jak idzie na przystanek wcześnie rano, to na drodze leży bardzo dużo rozjechanych zwierząt... żadne pomoc drogowa nie zwraca na to najmniejszej uwagi a ludzie po prostu jeszcze bardziej "rozjeżdżają" te zwierzęta :/
kiedyś, jak wracała z autobusu ciemną nocą to aż weszła w zwłoki jakiegoś psiaka. narobiła krzyku i resztę drogi biegła, nie oglądając się za siebie :?
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Rose pisze:- wy albo ktoś z bliskich potrącił kiedyś jakieś zwierze, które np. wbiegło na drogę?
Moja ciotka przejechała kaczkę, albo kurę, nie pamiętam, a wujek psa...
- udzielaliście kiedyś pomocy takiemu zwierzakowi?
No pewnie...
Rose pisze:- jak reagujecie gdy jedziecie samochodem, a nagle na drodze widzicie rozjechane zwierzę?
Ostatnim razem jak takie zobaczyłam to zostałam wegetarianką...
Awatar użytkownika
kashmira
-#
-#
Posty: 2459
Rejestracja: 2008-12-15, 18:59

Post autor: kashmira »

Rose pisze:wy albo ktoś z bliskich potrącił kiedyś jakieś zwierze, które np. wbiegło na drogę?
Jak miałam kurs na prawko, raz kura wyskoczyła mi na drogę, pamiętam że strachu się o jadłam i jeszcze śmiech instruktora, że przynajmniej miałabym coś z tych jazd (rosół). Kiedyś ojcu kot wlazł pod koła, ale nic mu się nie stało. Chociaż kilka moich znajomych potrąciło psa, kurę czy innego zwierzaka.
I najważniejsze kiedyś sąsiad zabił mi psiaka, przejechał go.
Pomocy takiemu zwierzakowi nie udzielałam, zresztą nie potrafiłabym, chyba tylko zawieść do weterynarza.
Rose pisze:jak reagujecie gdy jedziecie samochodem, a nagle na drodze widzicie rozjechane zwierzę?
Odruchowo odwracam wzrok, nie potrafię jednak na to patrzeć.
Awatar użytkownika
Cukrus...
-#
-#
Posty: 33
Rejestracja: 2010-05-20, 21:32
Lokalizacja: Dolnośląskie...

Post autor: Cukrus... »

u nie na szczęście nikt nie potrąci ani kaczki ani jelenia.
ale temat smutny szkoda tych zwierząt ta tak jakby ktoś przejechał człowieka ale on jest bardziej cenniejszy od takiego Jelenia.
Awatar użytkownika
natka7117
-#
-#
Posty: 430
Rejestracja: 2010-03-13, 15:56

Post autor: natka7117 »

yy.
pamiętam jak mój wujek potrącił naszego kundelka. on zawsze jak auto wyjeżdżało z podwórka biegał za samochodem. no i pewnego razu się doigrał. biedaczek leżał chyba z tydzień i się nie ruszał. później okazało się, że jest ślepy na jedno oko, ale poza tym nic mu nie było.
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Rose pisze:wy albo ktoś z bliskich potrącił kiedyś jakieś zwierze, które np. wbiegło na drogę?
Chyba tak, przypominają mi się mgliste opowieści.
Rose pisze:udzielaliście kiedyś pomocy takiemu zwierzakowi?
Nie miałam okazji.
jak reagujecie gdy jedziecie samochodem, a nagle na drodze widzicie rozjechane zwierzę?
Coś w stylu zakrywania ust rękoma, myślenia "o Boże, o Boże, o Boże" i szybkiego bicia serca. Dość emocjonalnie, tak sądzę.
kakaowa177
-#
-#
Posty: 317
Rejestracja: 2010-02-10, 20:15

Post autor: kakaowa177 »

Mojego psa potrącił samochód na moich oczach. Oczywiście zapłakana z nim na rękach przybiegłam do domu i przez 3 dni opiekowałam się. po tych 3 dniach łapa była już zdrowa i żyje do dziś :P

Mój brat potrącił Jelenia, zwierze całe ale zderzak nie.
I kiedyś jak jechałam z rodzicami przyjaciólki to potrąciliśmy kota tzn zabiliśmy. Jednak jej tata nie chciał się zatrzymać pomino próśb.

Kiedy widzę zabie zwierzątko w rowie czy na drodze myśle " biedny " nic innego zrobić nie moge.
Awatar użytkownika
Pivo
-#
-#
Posty: 306
Rejestracja: 2010-07-16, 14:31
Lokalizacja: Chełm

Post autor: Pivo »

Ja widziałem psa moich sąsiadów chwilę po potrąceniu przez samochód. Zgon na miejscu.
A kiedyś jak wracałem z rodzinką od babci przez las to na tylną szybę wskoczyła sarna (Znaczy odbiła się i podbiegła w las).
ODPOWIEDZ