Przywiązujecie się do wspomnień? Traktujecie je jako coś, co Was ukształtowało? Coś, co było wam potrzebne? Jesteście sentymentalni? Może palicie za sobą mosty i liczy się to co jest tu i teraz?
Ja dzięki wspomnieniom mogę żyć. Wspominam bliskie mi osoby które umarły. Co mi powiedziały, i korzystam ich rad w życiu. A najbardziej to wspominam moją matkę. Zresztą chyba tak powinno być...
nie zawsze warto żyć wspomnieniami. są sytuacje kiedy lepiej zapomnieć. jednak wspomnienia to coś istotnego. coś jak dzieciństwo, pierwsza miłość, etc. o tym powinno sie pamiętać
Moim zdaniem nie można zapominać o przeszłości, jakakolwiek by ona nie była. Nasze życie i charakter kształtują zarówno te dobre jak i złe chwile, a wspomnienia to zawsze jakaś forma nauki i analizy swojego życia. Lubię czasami cofnąć się w myślach kilka lat wstecz.
Bardzo często wracam do tego co było kiedyś. Wspomnienia są bardzo ważne. Możliwe że gdyby nie jedno wydarzenie nie byłabym tą osobą którą jestem teraz, możliwe że w ogóle bym nie była. Warto wracać pamięcią wstecz, bo czasami to podtrzymuje na duchu, wyciąga z doła.
Usłyszałam kiedyś zdanie które od tamtej pory jest dla mnie ważne. Brzmi : PAMIĘĆ O PRZESZŁOŚCI TO ZAANGAŻOWANIE W PRZYSZŁOŚĆ. Przeszłość dużó mnie nauczyła więc nie moge o niej zapomnieć.
Nie zapominam o tym co było, bo to wszystko ma swoje dobre i złe strony i zawsze o tym pamiętam, ale raczej żyje tym co jest teraz i tym co przede mną, wykorzystując to co już za mną
Wspominać powinniśmy tylko i wyłącznie wtedy kiedy już w 100% uda nam się zamknąć przeszłość i pogodzić z tym, że coś kiedyś było, a teraz już tego nie ma.
W innym przypadki wspomnienia mogą przysporzyć nam wielu kłopotów.
Nie przywiązuje zbytnio wagi do wspomnień, ale niedawno spotkało mnie dużo złego ze strony Pana M. trafiło to we mnie i zapamiętam to bardzo długo, nienawidzę wracać do pewnych miejsc, poruszać niektórych tematów, ponież wraca do mnie to wszystko i jest ze mną źle.
Jestem osoba bardzo sentymentalną, nigdy nie zapominam o ważnych dla mnie wydarzeniach z przeszłości. I widzę tego zarówno plusy jak i minusy. Ze wspomnieniami wiąże się, dla mnie rozpamiętywanie złych chwil. Bo czas nie leczy ran, on Nas jedynie przyzwyczaja do bólu...I to wszystko co się kiedyś wydarzyło ma ogromny wpływ na moją osobowość, na to kim teraz jestem.
Czasami zazdroszczę ludziom, którzy potrafią żyć chwilą, nie martwić się tym co było i tym co będzie.
trzeba sie - przyznać jestem sentymentalana..
nie wyrzucam rzeczy z którymi mam pewne wspomnienia, wszystko trzymam zamkniete w pudle.. i jak nabierze mnie ochota to wyciągam i wspominam.
Nie mówiąc juz o osobach..
Wracam do wspomnień, ale nie wychodzi mi to na dobre..
za bardzo żyje przeszłością niż teraźniejszością.. rozpamietuje co by było gdyby..