NAwiedzonA pisze:Mnie już zalało, woda w chacie po pas
O Boże...
Własnie czytałam, że Kraków zalany i trwają ewakuacje mieszkańców.
Moja wieś, a sczczególnie mój dom jest położony w świetnym miejscu - na górce, więc jeszcze nigdy nie było u Nas powodzi, co najwyżej rzeka wylała i zalała trochę pola i ogrody.
Współczuje. Śledzę na bieżąco wiadomości i na prawdę nie jest miło. Z tego co słyszę są spuszczane kolejne litry wody z innych krajów które podnoszą średnio 8m wody w Polsce.
NAwiedzonA, Twój zalany dom... jakaś masakra.
Tragicznie to wygląda w Krakowie i Sandomierzu.
Przestało (przynajmniej u mnie) padać, tyle że woda nie podnosi się, ale podobno znów mają wrócić ulewy.
Na szczęście u mnie powódź nie groźna. Mieszkam na górce i to na dodatek na północy Polski. Jeśli Wisła wyleje mojego domu nawet nie dotknie. Słucham, słucham i jestem przerażona.
M. pisze:Tragicznie to wygląda w Krakowie i Sandomierzu.
Oglądałam dziś w TVN24 relację z Sandomierza. Katastrofa. Biedni ludzie, straszna sytuacja.
selene pisze:Oglądałam dziś w TVN24 relację z Sandomierza. Katastrofa. Biedni ludzie, straszna sytuacja.
No tam jest tragicznie, ja nie mogę, w niektórych miejscach woda po dach, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że w domu został kot i królik, ja nie wiem o zrobię jak się utopią...
NAwiedzonA pisze:No tam jest tragicznie, ja nie mogę, w niektórych miejscach woda po dach, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że w domu został kot i królik, ja nie wiem o zrobię jak się utopią...
u mnie już było blisko wylania wały nawet przeciekały z dołu ale uratowali wczoraj w nocy Czechy puscili dużo wody ale u mnie wały wytrzymały teraz w tym momencie woda opadła już o metr .... Ale słyszałem ze jutro i w piatek maja byc burze a od poniedziałku do środy to samo co teraz było
Ostatnio zmieniony 2010-05-19, 23:15 przez fitnes1, łącznie zmieniany 2 razy.
fitnes1 pisze:Kurczę. A ewakuowali was? Czy jak to z Tobą było?
Ja się ewakuowałam dzień wcześniej, jeszcze wczoraj rano odwołali nam praktyki, poszłam do domu, bo mi buty przemokły i zmieniłam, godzinę później było już po ptokach...