4-listnaKoniczyna pisze:no wiem wiem. ale i tak strasznie to było oczekiwanie na tę kartkę. i jego słow nie zapomnę nigdy. Jeden z najstraszniejszych dni w moim życiu. i jeszcze prawie na autobus do domu nie zdążyłam dobrze że się spóźnił bo ok 60 km chyb a nawet mam do domu:D
Już nie przesadzaj, że znów taki straszny. W końcu przyjemnie się dla Ciebie skończył Będziesz jeszcze mieć w życiu gorsze dni...
4-listnaKoniczyna pisze: no niby dobrze ale ile ja nerwów przez te wszystkie egzaminy straciłam. Gorsze to już były tylko matury i ich wyniki. Albo na równi w sumie.
z maturą to tak zawsze jest człowiek się boi, że nie zda, a później okazuję się, że jest dobrze a na jakiekolwiek wyniki to też nie lubię czekać
Lukasz pisze:z maturą to tak zawsze jest człowiek się boi, że nie zda, a później okazuję się, że jest dobrze a na jakiekolwiek wyniki to też nie lubię czekać
ale teraz offtopujemy:D ktoś znowu na mnie nakrzyczy za to. jak wszędzie:)
Wyniki to najgorsza rzecz na jaką się czeka. Nawet od lekarza jak dostaję chcę żeby były ok. Albo w sumie nie lepiej jakby nie były ok przynajmniej wiedzieliby co mi dolega a tak... no cóż koniec offtopu:)
U mnie w klasie większość ma prawko. I przez całą III klasę tylko o tym gadaliśmy. "Zdałeś?", "Za co Cię oblał?", "Cham!". Kilka osób zdało za pierwszym razem, są osoby, które podchodziły ponad 6 razy, są takie, które pisały odwołania i jeszcze takie, które dopiero co zaczęły kurs. Ja jestem w tym ciemna
Ja straszelnie chce mieć prawojazdy już a tu tyle czekac. za 3 lata bede mogła robić ale zaczne dopiero za jakies 6 lat jak bede miała swoją kase, bo nie mam rodziców którzy mi opłaca.. Wszystkim którzy zdali gratuluje a za pohamowanie stresu podziwiam!:)
Nie mam prawa jazdy i w chwili obecnej nie planuje. Najwyżej jak będę sama na siebie pracowała, będę miała własne pieniążki więc może wtedy o tym pomyśle.
Nawet zdawanie mnie troche odstrasza, gdy widze co chwile że ktoś znajomy nie zdał i jacy upierdliwi są egzaminatorzy.