pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Bezpłodność
Ale przepraszam bardzo, co to ma do tego, co napisała Mariette? Bo niezbyt rozumiem jaki cel miała ta uwaga. I niby jaki jest ten sposób myślenia Mariette, którego nie rozumiesz? O_oserver pisze:Czytałem kiedyś na Onecie, że dziewczyny myślą, ze zaspokajanie partnera to ich największy obowiązek. Ech wcale nie! Niech się ta Polska zmieni!
Każdą opcje należy brać pod uwagę .Czy potraficie sobie wyobrazić, że może okazać się, że jesteście bezpłodni?
Owszem leczenie jak najbardziej a wiem ,że w moim mieście jest świetna klinika a może po prostu lekarz który naprawdę zdziałał cuda nie raz . Jednak gdyby nic z tego nie wyszło to bardzo chętnie bym zaadoptowała dziecko a może nawet dwójkę.Czy w takim przypadku zgodzilibyście się na leczenie, czy po prostu przygarnęli jakieś dziecko z Domu Dziecka?
Ty po prostu się na mnie uwzięłaś koleżanko. ,,Olałbym" Cię ale dla własnej satysfakcji Ci wytłumaczęNiki pisze:Skoro tak, to mi wytłumacz, bo mi się wydaje, że to Ty nie rozumiesz;)
No właśnie! Dziewczyny myślą, że jeżeli chodzi o sex, rodzenie dzieci to jest obowiązek partnerki, zaspokojenia jego potrzeb. Ach kobieto...Mariette pisze:jak zareagowałby mój partner
Nie uwzięłam, tylko nie lubię, gdy ktoś pisze głupoty
Ja też mogłabym różnie zareagować na wieść o tym, że mój partner jest bezpłodny. I co? I to oznacza, że role się odwracają i myślę o tym, iż facet jest tylko do zaspokojenia moich potrzeb?
Nigdzie tak nie napisała, nawet nie sądzę, aby miała to na myśli. Bezpłodność nie równa się z niemocą uprawnia seksu, a dzieci chce mieć większość, faceci też. Ja również bałabym się reakcji mojego chłopaka i to nie dlatego, że niby myślimy, iż jesteśmy tylko do rodzenia i zaspokajania, ale dlatego, że są jeszcze na świecie mężczyźni, którzy też marzą o dziecku. A dziecko, jakby nie było, też odgrywa bardzo ważną rolę w związku.server pisze:No właśnie! Dziewczyny myślą, że jeżeli chodzi o sex, rodzenie dzieci to jest obowiązek partnerki, zaspokojenia jego potrzeb. Ach kobieto...
Ja też mogłabym różnie zareagować na wieść o tym, że mój partner jest bezpłodny. I co? I to oznacza, że role się odwracają i myślę o tym, iż facet jest tylko do zaspokojenia moich potrzeb?
Wybacz, ale mam do ciebie wielkie uprzedzenie. Jesteś za mała, żeby zrozumieć pewne sprawy, mądrości... Także nie rób więcej Off-Topic!Nie uwzięłam, tylko nie lubię, gdy ktoś pisze głupoty
Proszę Cię, nie błaźnij jeszcze bardziej x]/Niki
Proszę, skończ wreszcie tą nadaremną dyskusję dziecko;] /server
Ostatnio zmieniony 2009-12-10, 17:22 przez server, łącznie zmieniany 2 razy.
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
kiedyś nie chciałam wyjść za mąż ani mieć dzieci. Jednak z biegiem czasu mi się to zmieniło. Jakbym teraz dowiedziała się, że jestem bezpłodna, na pewno bym to bardzo przeżyła.
Nie w głowie mi teraz potomstwo, nie czas na to, jednak sama świadomość, że zostałabym pozbawiona możliwości bycia matką, dania życia tej malutkiej osobie byłaby ciężka.
Nie w głowie mi teraz potomstwo, nie czas na to, jednak sama świadomość, że zostałabym pozbawiona możliwości bycia matką, dania życia tej malutkiej osobie byłaby ciężka.
Może to dziwne,pewnie wyda wam się niezrozumiałe albo to ja jestem niedojrzała, ale jak na razie nie chciałabym mieć swoich rodzonych dzieci. Kilka razy już podjęłam dyskusję z mamą na ten temat i ona sobie tego nie wyobraża. Broń Boże nie chodzi tutaj o celulit,rozstępy czy nie trzymanie moczu itp tylko instynkt macierzyński się jeszcze we mnie nie obudził
Jest jeszcze jedna rzecz, która na maxa mnie wkurza. Gdy ktoś uważa,że nie należy adoptować dzieci bo,,nie wiadomo czyje to geny,, , ,, a jak wyrośnie na mordercę?,, ludzie... porażka.
Jest jeszcze jedna rzecz, która na maxa mnie wkurza. Gdy ktoś uważa,że nie należy adoptować dzieci bo,,nie wiadomo czyje to geny,, , ,, a jak wyrośnie na mordercę?,, ludzie... porażka.
Aguś15 pisze:Może to dziwne,pewnie wyda wam się niezrozumiałe albo to ja jestem niedojrzała, ale jak na razie nie chciałabym mieć swoich rodzonych dzieci. Kilka razy już podjęłam dyskusję z mamą na ten temat i ona sobie tego nie wyobraża. Broń Boże nie chodzi tutaj o celulit,rozstępy czy nie trzymanie moczu itp tylko instynkt macierzyński się jeszcze we mnie nie obudził
Jest jeszcze jedna rzecz, która na maxa mnie wkurza. Gdy ktoś uważa,że nie należy adoptować dzieci bo,,nie wiadomo czyje to geny,, , ,, a jak wyrośnie na mordercę?,, ludzie... porażka.
Mam podobnie. Może kiedyś się to zmieni.... ale póki co to... nie zanosi się