pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Cosmopolis Cronenberga
Cosmopolis Cronenberga
W blasku świateł, po ulicach Nowego Jorku przetacza się ekskluzywna limuzyna. W środku jedzie Eric Parker – 28-letni milioner, "złote dziecko" Wall Street i niekwestionowany król światowej finansjery. Jadąc przez Manhattan, spostrzega nagle tablicę z kursami walut. Cyfry bardzo szybko idą w górę, a to może oznaczać tylko jedno – finansowe imperium Erica Parkera z każdym ruchem wskazówki zegara zbliża się do upadku. Atmosfera na ulicach staje się nieznośna. Przed Erikiem 24 najdziwniejsze godziny jego życia – czeka go podróż przez miasto ogarnięte chaosem. Wkrótce jednak elementy układanki złożą się w niepokojącą całość: ktoś czyha na jego życie.
Takie coś znalazłem na filmwebie.
Lubicie takie mroczniejsze kino? Jak oglądałem trailer to kojarzyło mi się z sin city- takie luźne skojarzenie. Sin city był bardziej przejaskrawiony. Tutaj młody bogacz traci majątek w jednej chwili czyli przeżywa jakąś katastrofę. To normalne w filmach Cronenbetrga ale na co dzień takich filmów się raczej nie produkuje albo rzadko się przebijają, że się o nich słyszy. Cosmopolis już ma nominacje do złotej palmy.
Co myślicie o filmach w których scenerie są nieprzyjazne i nie ma happy endów?
Takie coś znalazłem na filmwebie.
Lubicie takie mroczniejsze kino? Jak oglądałem trailer to kojarzyło mi się z sin city- takie luźne skojarzenie. Sin city był bardziej przejaskrawiony. Tutaj młody bogacz traci majątek w jednej chwili czyli przeżywa jakąś katastrofę. To normalne w filmach Cronenbetrga ale na co dzień takich filmów się raczej nie produkuje albo rzadko się przebijają, że się o nich słyszy. Cosmopolis już ma nominacje do złotej palmy.
Co myślicie o filmach w których scenerie są nieprzyjazne i nie ma happy endów?
To już chyba tylko dla jakich kolekcjonerów po takie zamówienie typu nagi lunch.
Przeczytałem apropo cosmopolis, że to jest ekranizacja książki jednego z krytyków społeczeństwa amerykańskiego. Delilo się pan zwie. I ten pan robi za głównego bohatera spekulanta giełdowego. Nie da się chyba lubić takiej postaci. Dr Haus był np niemiły ale ratował ludzkie życia. Tutaj jest film o facecie który kasę ma ze źródeł których ciężką pracą nazwać się nie da a w dodatku gardzi ludźmi całkowicie, chodzi mu tylko o pieniądze i o to żeby być coraz "grubszą rybą". Dlatego Cronenberg za swoje filmy powinien dostać pomnik a nie tylko jakieś nagrody.
Przeczytałem apropo cosmopolis, że to jest ekranizacja książki jednego z krytyków społeczeństwa amerykańskiego. Delilo się pan zwie. I ten pan robi za głównego bohatera spekulanta giełdowego. Nie da się chyba lubić takiej postaci. Dr Haus był np niemiły ale ratował ludzkie życia. Tutaj jest film o facecie który kasę ma ze źródeł których ciężką pracą nazwać się nie da a w dodatku gardzi ludźmi całkowicie, chodzi mu tylko o pieniądze i o to żeby być coraz "grubszą rybą". Dlatego Cronenberg za swoje filmy powinien dostać pomnik a nie tylko jakieś nagrody.
- mickeymouse
- -#
- Posty: 97
- Rejestracja: 2012-01-05, 18:14
- Lokalizacja: Warszawa
Nie, nie. Pomnik to chyba przesada, chociaż dobrze, że potrafi pokazać (i chce to zrobić) najsłabsze ludzkie punkty - co może budzić sprzeciw. Ale jednak w tych czasach, takie "wzbijanie się po trupach" jest i nie należy tego ignorować. Fajnie, że chciał nakręcić o tym film i wybrał taką właśnie tematykę - ciekawa jestem tylko rezultatu. Na razie zapowiada się dobrze
Niektórzy tego nie ignorują tylko wręcz wychwalają takie postacie jak tego spekulanta. No jest przecież lepszym człowiekiem skoro nie pracuje, znikąd ściąga sobie miliony dolców. Wiele osób naprawdę protestuje przeciwko takim ludziom bo potem jak dochodzi do kryzysu to np banki odbudowuje się za kasę z podatków czyli oszukuje się ludzi dwa razy.
- mickeymouse
- -#
- Posty: 97
- Rejestracja: 2012-01-05, 18:14
- Lokalizacja: Warszawa
Byłem już na filmie. Tak bez obrazy ale nigdy nie lubiłem Pattinsona tak naprawdę ale aktorsko było- no genialnie. W ogóle prawie każda scena jest z nim, dużo jest scen mówionych i nie zazdroszczę mu uczenia się scenariusza.
Film jest trochę skomplikowany i nie powiem wam końcówki która odpowiada na pytanie czy zawsze ci ludzie lądują na "cztery łapki".
Film jest trochę skomplikowany i nie powiem wam końcówki która odpowiada na pytanie czy zawsze ci ludzie lądują na "cztery łapki".
A więc moja relacja:
Gra aktorska na najwyższym poziome, ktoś powiedział, ze sztuczna była zona - owszem, bo taka miała być wysublimowana, oderwana od rzeczywositości poetka. Super koles od tartów - znane nazwisko, ale mi ucieklo teraz
Spadania na 4 łapki nie ma, ale to musiałam sprawdzić aż w ksiażce, bo film pozostawia w niepewności i pomija kilka drobnych, acz moim zdaniem istaotnych scen. Mimo to jest długi, bo próbuje bardzo wiernie przenieść proze na ekrna, co wychodzi naprawdę nieźle. dialogi są w większości wycięte z książki Ale padają tam tak symbolicznei jednocześnie trudne do streszczenia, przełożenia na prostszy jezyk zdania, że inaczej sie chyba nie da.
Równiez muzyka jest mistrzowska, z tym, że dla mnie trochę za rzadko się pojawia
Gra aktorska na najwyższym poziome, ktoś powiedział, ze sztuczna była zona - owszem, bo taka miała być wysublimowana, oderwana od rzeczywositości poetka. Super koles od tartów - znane nazwisko, ale mi ucieklo teraz
Spadania na 4 łapki nie ma, ale to musiałam sprawdzić aż w ksiażce, bo film pozostawia w niepewności i pomija kilka drobnych, acz moim zdaniem istaotnych scen. Mimo to jest długi, bo próbuje bardzo wiernie przenieść proze na ekrna, co wychodzi naprawdę nieźle. dialogi są w większości wycięte z książki Ale padają tam tak symbolicznei jednocześnie trudne do streszczenia, przełożenia na prostszy jezyk zdania, że inaczej sie chyba nie da.
Równiez muzyka jest mistrzowska, z tym, że dla mnie trochę za rzadko się pojawia
- wygadany boj
- -#
- Posty: 92
- Rejestracja: 2012-02-21, 20:54
Początkowo dziwnie mnie się oglądało ten film: abstrakcyjny, teatralny, sztuczne, pozbawione emocji dialogi. Po obejrzeniu do końca stwierdzam że właśnie te cechy są jego najlepszą stroną. Film ciężki, momentami odrealniony, dużo symboliki, uważam że warto zobaczyć - na mnie zrobił duże wrażenie. Warto też przeczytać książkę by zrozumieć pewne subtelności.