pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Wypalenie? Samotność? Depresja?
Wypalenie? Samotność? Depresja?
Witam, mam otóż od niedawna taki problem.
Mianowicie od dłuższego czasu czuję się przybity. Nic mi się nie chce. Nie widzę sensu w żadnej rzeczy, którą wykonuje. Najchętniej zapadłbym się pod ziemię. Wszystko doskwiera mi bardziej niż zazwyczaj. Nawet stawy kolanowe, z którymi mam problem.
Jednak najbardziej doskwiera samotność. Wrażenie, że jednak jestem facetem do kitu (dbam o inne osoby, przejmuje się, nie chodzę w rurkach i lans dla mnie nie jest najważniejsze) i dlatego nikt mnie nie chce. W dodatku ostatnio "koleżanka" dała mi nadzieję i teraz mnie olewa całkowicie.
Na dodatek wkurza mnie ta cała obłuda i zakłamanie świata. Lans, płacenie za metkę i inne takie.
Wcześniej byłem radosnym facetem, żyłem pełnią życia i nie miewałem "dołków". Teraz nawet na siłownię nie mam siły wyjść.
Mianowicie od dłuższego czasu czuję się przybity. Nic mi się nie chce. Nie widzę sensu w żadnej rzeczy, którą wykonuje. Najchętniej zapadłbym się pod ziemię. Wszystko doskwiera mi bardziej niż zazwyczaj. Nawet stawy kolanowe, z którymi mam problem.
Jednak najbardziej doskwiera samotność. Wrażenie, że jednak jestem facetem do kitu (dbam o inne osoby, przejmuje się, nie chodzę w rurkach i lans dla mnie nie jest najważniejsze) i dlatego nikt mnie nie chce. W dodatku ostatnio "koleżanka" dała mi nadzieję i teraz mnie olewa całkowicie.
Na dodatek wkurza mnie ta cała obłuda i zakłamanie świata. Lans, płacenie za metkę i inne takie.
Wcześniej byłem radosnym facetem, żyłem pełnią życia i nie miewałem "dołków". Teraz nawet na siłownię nie mam siły wyjść.
-
- -#
- Posty: 43
- Rejestracja: 2012-01-23, 14:37
- Lokalizacja: GD/GCH
- awodwanrazc
- VIP
- Posty: 12
- Rejestracja: 2012-07-06, 16:37
- Lokalizacja: Wrocław
Ja nie patrzę na to w kategoriach użalania się nad sobą, to raczej prośba o pomoc.Tandetna pisze:Użalanie na forum na pewno Ci nic nie pomoże.
Michaju, jeśli czujesz, że rozmowa z kimś mogłaby pomóc, rozmawiaj. Cokolwiek czujesz, że mogłoby ci pomóc, zrób to. Bardzo dobrze cię rozumiem, od kilku lat mam podobne problemy, najgorzej jest jesienią i zimą, kiedy na dodatek cały świat jest ponury. Bardzo ważne jest wsparcie bliskich osób, staraj się dużo przebywać wśród przyjaciół, zajmuj się też ich problemami, wtedy będziesz trochę mniej myślał o sobie. Znajdź sobie jakąś pasją, jakikolwiek cel w życiu, coś czemu będziesz codziennie poświęcał czas, to ci na pewno poprawi humor. I być może pomyśl o jakiejś fachowej pomocy, chociaż muszę przyznać, że w moim przypadku ani psychologowie ani psychiatra nie byli zbyt pomocni. Za to Deprim mi pomógł, ziołowy lek, praktycznie żadnych skutków ubocznych, a czujesz się dużo pozytywniej i masz więcej siły, żeby wstawać z łóżka i żyć
Hm... Stwierdzenie: od pewnego czasu nic nie mówi o przyczynie. Branie tabletek może pomóc ale tylko wtedy, gdy postanowisz powalczyć z przyczynami. Czasem nie widać przyczyny. Niby nic się nie stało, a coś się zawaliło. Jeśli sam nie widzisz tej przyczyny to raczej powinieneś poszukać pomocy specjalisty, terapeuty.
Możesz też zrobić to, co autor Poznam sympatycznego Boga, Eric Weiner. On od lat czuł się tak jak Ty... bezsens, beznadzieja, deprecha... Aż pewnego razu w szpitalu pielęgniarka spytała go: Czy spotkałeś już SWOJEGO Boga? I się zaczęły poszukiwania
Możesz też zrobić to, co autor Poznam sympatycznego Boga, Eric Weiner. On od lat czuł się tak jak Ty... bezsens, beznadzieja, deprecha... Aż pewnego razu w szpitalu pielęgniarka spytała go: Czy spotkałeś już SWOJEGO Boga? I się zaczęły poszukiwania
-
- -#
- Posty: 75
- Rejestracja: 2011-11-15, 14:19
W takiej sytuacji nie można się jej poddawać, nie można marnować życia na przygnębienie. Musisz uważać bo taki stan utrzymujący się długotrwałe może prowadzić do depresji. Weź się w garść, stań na nogi. Zacznij robić coś fajnego - może zmień pracę, zapisz się na siłownię. Poznasz nowych ludzi i znów poczujesz chęć do życia.
Moim zdaniem to już początki depresji i polecam wybrać się z tym do psychologa.
Jest to poważna choroba i nie wiem czy poradzisz sobie z tym sam. Szczególnie,ze piszesz obecnie o tym,że jesteś tak przybity...
Mieszkasz może w Warszawie? Jeśli tak to mogę Ci polecic bardzo dobrego psychologa, który przyjmuje obecnie na ulicy Gocławskiej. Tutaj:
http://psychoterapia-kielczyk.pl/psycho ... -depresji/
możesz sobie poczytać o prowadzonej przez nich terapii. Obecnie nie jest wstydem skorzystanie a jednak warto jest sobie pomóc.
Jest to poważna choroba i nie wiem czy poradzisz sobie z tym sam. Szczególnie,ze piszesz obecnie o tym,że jesteś tak przybity...
Mieszkasz może w Warszawie? Jeśli tak to mogę Ci polecic bardzo dobrego psychologa, który przyjmuje obecnie na ulicy Gocławskiej. Tutaj:
http://psychoterapia-kielczyk.pl/psycho ... -depresji/
możesz sobie poczytać o prowadzonej przez nich terapii. Obecnie nie jest wstydem skorzystanie a jednak warto jest sobie pomóc.
Zajrzyj tutaj: http://psychologiapar.pl/2013/dlaczego- ... pojedynke/ - zostało to fajnie tam opisane, różne typy osobowości i tego, dlaczego niektórzy świadomie (bądź nie) wybierają życie w pojedynkę. Warto się zapoznać
Generalnie psycholog Ci nie potrzebny, ale dobra koleżanka czy kolega z którym można by szczerze porozmawiać, wyżalić się itd.
Generalnie psycholog Ci nie potrzebny, ale dobra koleżanka czy kolega z którym można by szczerze porozmawiać, wyżalić się itd.
- DrugiBrzeg
- VIP
- Posty: 1
- Rejestracja: 2014-12-04, 20:52
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Witam,
Wszystko zależy od natężenia. Chandra to nie to samo co depresja. Jeśli ktoś ma przysłowiowego "doła", to łatwo z niego wyjść najpóźniej po kilku dniach, pozytywnie skutkują porady typu: weź się w garść, chodźmy do kina.
Jeśli obniżony nastrój i kilka innych objawów utrzymują się co najmniej przez dwa tygodnie, nie polepsza się samopoczucie, pojawiają się coraz gorsze myśli, wtedy trzeba zgłosić się po pomoc.
W szkołach zwykle jest psycholog lub pedagog, warto z taką osobą porozmawiać. Jeśli nie ma takiego specjalisty, trzeba udać się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.
Polecam artykuł na temat depresji http://www.psychologiczny.com.pl/leczenie-depresji
Gabinet Psychologiczny Drugi Brzeg
Wszystko zależy od natężenia. Chandra to nie to samo co depresja. Jeśli ktoś ma przysłowiowego "doła", to łatwo z niego wyjść najpóźniej po kilku dniach, pozytywnie skutkują porady typu: weź się w garść, chodźmy do kina.
Jeśli obniżony nastrój i kilka innych objawów utrzymują się co najmniej przez dwa tygodnie, nie polepsza się samopoczucie, pojawiają się coraz gorsze myśli, wtedy trzeba zgłosić się po pomoc.
W szkołach zwykle jest psycholog lub pedagog, warto z taką osobą porozmawiać. Jeśli nie ma takiego specjalisty, trzeba udać się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.
Polecam artykuł na temat depresji http://www.psychologiczny.com.pl/leczenie-depresji
Gabinet Psychologiczny Drugi Brzeg
- grafomania
- -#
- Posty: 30
- Rejestracja: 2014-12-08, 15:30
Oj tam, rurki sa sexy, nie znasz się a tak serio, styl nie ma tu wiele do rzeczy, liczy się osobowość. Faktycznie kiepski nastrój może powodować, że ciężko Ci się dogadać z ludzmi, ale ja bym od razu nie podejrzewała depresji. ja też tak mam od jakiegoś ponad miesiąca i obwiniam za to zimę i jesień. Brak słońca, zimno, brak energii do życia.
Moja rada jest taka: nie myśl za duzo olej to, odpuść, poczekaj, aż samo się naprawi. A dziewczyną się nie przejmuj, bo jak przyjdzie właściwy czas, to będzie inna.
Znajdź coś, co daje Ci radość i spróbuj przetrwać zimową szarugę. Zobaczysz, za jakiś czas będzie lepiej. Uszy do góry
Moja rada jest taka: nie myśl za duzo olej to, odpuść, poczekaj, aż samo się naprawi. A dziewczyną się nie przejmuj, bo jak przyjdzie właściwy czas, to będzie inna.
Znajdź coś, co daje Ci radość i spróbuj przetrwać zimową szarugę. Zobaczysz, za jakiś czas będzie lepiej. Uszy do góry