pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Niesprawiedliwość
Niesprawiedliwość
Ostatnio mam doła z powodu niesłusznych oskarżeń rodziców mojej przyjaciółki (o ile jeszcze mogę ją tak nazywać). Trztery tygodnie temu byłam z nią na spacerze u mojej babci na wsi, zobaczyłysimy że stare belki słomy pozostawione na polu (od trzech lat). Palą się żywym ogniem, niewiele myśląc wezwałam straż pożarną. odeszliśmy z tamtąd dopiero po tym jak przyjechała. Gdy odprowadziłam Martynę pod jej dom, jej rodzice wyskoczyli ze straszną awanturą że po co wezwałam straż i że bedziemy przez to ciagane na policję. Po czym zabronili jej się zemną kolegowacii. W tydzień po tym zdarzeniu dzwoniła do mnie że byla u niej policjia i żebym się nie ruszała z domu bo do mnie też przyjadą. Ale u mnie nie było nikogo do dziś a jej rodzina wiesza na mnie przez to koty. Dwa lata temu była podobna sytulacjia ale w tedy rzekomo ukradłam jej kurtkę, która zginęła jej w szkołę choć a ja uczę w innej. Martyna chcę o demnie trzecią szansę, a ja boję się jej zaufać poraz trzeci. Bo niewiem co teraz będzie, jeszcze tylko o morderstwo mnie nie oskarżali. Proszę niechce ktoś mi coś doradzi.
Jak to nie ma netu? xD
To tak jakby nie miała prawej ręki, ale to może i dobrze.
Też chciaałbym sie od tego czasem oderawć ale sie już chyba nie da.
A z tego co tam napisałaś to ta koleżanka ma chorych rodziców jej nie znam ale jak ją lubiłaś to może dać jej ta ostatnią szanse?
W końcu rodziców sie nie wybiera
To tak jakby nie miała prawej ręki, ale to może i dobrze.
Też chciaałbym sie od tego czasem oderawć ale sie już chyba nie da.
A z tego co tam napisałaś to ta koleżanka ma chorych rodziców jej nie znam ale jak ją lubiłaś to może dać jej ta ostatnią szanse?
W końcu rodziców sie nie wybiera
Noooo, ale wiesz w necie tyle zła xD ogólnie jak jej ojciec tylko zarabia i to jeżdżąc szabowozem (żeby nie było ona sama się z tego śmieję) to ich poprostu na to nie stać. Chorych ona jest odwa lata ode mnie młodsza i nie wolno jej po tej wsi na której mieszkam chodzić samej, na prewento czy na spacer pod las jej z trudem pozwalają. Gdy chcę żeby poszła do mnie na noc bo mam u babci swój pokój, muszę ich godzinę prosić. Lubię, nawet kocham jak siostrę - z moją prawdziwą się nie dogaduje. Trzecia, ostatnia szansa to nie zły pomysł ale strach przed tym co może być kolejnym wymyslem jej starych jest ogromny. Pomyślę nad tym, jeszcze. Potrafię wybaczyć wrogowi, więc jej też mogę wybaczyć. Bo chociaż się staram mam za miękkie serce, to u mnie rodzinne. Wiem że rodziców się nie wybiera, dla tego ja dziękuję bogu za moich. Ale też rodzicom też trzeba umieć się postawić, bo przecież nieda się żyć wbrew samemu sobie. Każdy powinien mieć swoje zdanie, poglądy na świat bo nie odnajdzie się potem w dorosłym zyciu. Jestem tego zdania że każdy powinien, być sobą w brew temu co narzucają nam inni to przecież nasze życie i my sami jesteśmy jego kowalami.edziuniek pisze:Jak to nie ma netu? xD
To tak jakby nie miała prawej ręki, ale to może i dobrze.
Też chciaałbym sie od tego czasem oderawć ale sie już chyba nie da.
A z tego co tam napisałaś to ta koleżanka ma chorych rodziców jej nie znam ale jak ją lubiłaś to może dać jej ta ostatnią szanse?
W końcu rodziców sie nie wybiera
/Ort. / Tandetna
Ostatnio zmieniony 2012-04-09, 18:59 przez Shiva, łącznie zmieniany 1 raz.
Za parę lat rodzice koleżanki zostaną wyłączeni z tej przyjaźni. Jeśli ona nie ma po nich takich "słabych tendencji" i dotrwacie do tego okresu, to będzie wspaniale. Ja nie widzę w tym wszystkim złego zachowania koleżanki, poza tym, że nie potrafi wyjaśnić rodzicom ze swojej strony w czym jest problem.