Mi, przyznam szczerze, nawet samej zdarza się czytać ksiązki kojarzące mi się z dzieciństwem. Na przykład ostatnio przeczytałam wszystkie części Kubusia Puchatka, ale tę najnowszą - Powrót do Stumilowego Lasu, po raz pierwszy
Stęskniłam się za czytaniem bajek małej. Nie sądziłam, że aż tak się do tego przywiążę. Sposób, w jaki dzieci wsłuchują się w każde słowo i chłoną kolorowe obrazki jest naprawdę zachwycający.
Czytali, czytali. "Kubusia Puchatka", "Plastusiowy pamiętnik", "Mikołajka". Ostatnio widziałam książkę pt."Agnieszka osiecka dzieciom" i przypomniałam sobie także o tych opowiadaniach, tylko, że wtedy nie były zebrane w jednym tomie. Też pewnie znacie ptaka Eugeniusza?!
w dzieciństwie czytała mi bajki babcia. Mama rzadko, przeciętnie nie miała czasu. Miałam też bajki na płytce, na kasecie i często sobie je puszczałam. Kiedy pojawił się mój brat wszystko się zmieniło. Mama kupiła więcej książek (bo nie chciała bajek wymyślać) i zaczęła czytać mojemu bratu. Dalej na mojej półce stoją takie książki jak Mikołajek, Bajki braci Grimm itd. uwielbiałam je.
Tata. I nie czytał, a wymyślał. Takie wymyślaane bajki były naprawdę cudowne, każdego wieczoru inna historia...
A obecnie sama czytam i wymyślam historie dla najmłodszej siostry. Jak ta mała istotka patrzy na mnie lazurowymi oczkami i słucha...
Nie przypominam sobie, by ktoś mi czytał bajki w dzieciństwie... No chyba, że wychowawczyni w przedszkolu dla całej grupy. Ale w domu nikt nie czytał, zresztą sama sobie czytałam, nauczyłam się czytać w wieku 5 lat.
Obecnie nikomu nie czytam bajek i nie opowiadam. Obawiam się, że opowiadane przeze mnie bajki byłyby zbyt drastyczne, by słuchały to dzieci. Eee, co ja gadam... nawet nie chciałabym czytać dzieciakom.
Mnie rodzice czytali tzw. klasyczne bajki , niestety nie mają obecnie tak dużo czasu dla mojego brata, więc ja głównie mu czytam - zacząłem od klasyki. Pewnego razu poprosił mnie bym mu przeczytał, to co ja czytam - była to jedna z książek z serii Percy Jackson i bogowie olimpijscy i tak się zaczęło, co wieczór muszę mu czytać choćby fragmencik. Gdy rodzice chcą czytać mu klasykę, to on tylko krzyczy Pelsi Pelsi, no to muszą czytać Percyego!