pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Dziadkowie
- Darisabelly
- VIP
- Posty: 20
- Rejestracja: 2011-07-29, 21:26
Żyją tylko trzy babcie.
U mnie sprawa jest dosyć skomplikowana.
Stosunki z babcią od strony mamy: niezbyt dobre. Zawsze byłam przez nią odrzucana, traktowana jako ta zła wnuczka. Wszystko pogorszyło się ostatnio, dla niej i jej koleżanek jestem Szatanem Wcielonym, dzieckiem diabła etc. To ocena poprzez samo moje zachowanie (nieposłuszeństwo, brak niepewności w wyrażaniu opinii, być może pewność siebie). Myślę, że wyrzekłaby się mnie, gdyby dowiedziała się, jakiej muzyki słucham oraz, że nie wierzę w Boga.
Prawdziwego dziadka od strony mamy nie znam, zmarł, zanim się urodziłam.
Drugi mąż babci od strony mamy: zmarł, jak miałam 6 lat. Wspominam go bardzo dobrze, jako ciepłego, miłego, wyrozumiałego i sprawiedliwego człowieka. Jako 6-letnie dziecko miałam z nim dobry kontakt.
Dziedek od strony ojca: nie znam, zmarł, zanim się urodziłam.
Babcia od strony ojca: lubię, ale bez przesady. Mam oczywiście do niej szacunek, bo sporo przeszła w życiu. Jednakże sama się nami nie zainteresuje, to do niej trzeba dzwonić, do niej przyjeżdżać. Z jej strony nic.
'Dziadek' od strony kochanka (chłopaka?) mamy: nie znam.
'Babcia' od strony faceta mamy: najlepsza babcia na świecie. Niesamowicie kochająca, tolerancyjna, przemiła. Babcia-cud. Mimo, że nie jestem z nią spokrewniona, kocham ją jak żadną inną na świecie.
U mnie sprawa jest dosyć skomplikowana.
Stosunki z babcią od strony mamy: niezbyt dobre. Zawsze byłam przez nią odrzucana, traktowana jako ta zła wnuczka. Wszystko pogorszyło się ostatnio, dla niej i jej koleżanek jestem Szatanem Wcielonym, dzieckiem diabła etc. To ocena poprzez samo moje zachowanie (nieposłuszeństwo, brak niepewności w wyrażaniu opinii, być może pewność siebie). Myślę, że wyrzekłaby się mnie, gdyby dowiedziała się, jakiej muzyki słucham oraz, że nie wierzę w Boga.
Prawdziwego dziadka od strony mamy nie znam, zmarł, zanim się urodziłam.
Drugi mąż babci od strony mamy: zmarł, jak miałam 6 lat. Wspominam go bardzo dobrze, jako ciepłego, miłego, wyrozumiałego i sprawiedliwego człowieka. Jako 6-letnie dziecko miałam z nim dobry kontakt.
Dziedek od strony ojca: nie znam, zmarł, zanim się urodziłam.
Babcia od strony ojca: lubię, ale bez przesady. Mam oczywiście do niej szacunek, bo sporo przeszła w życiu. Jednakże sama się nami nie zainteresuje, to do niej trzeba dzwonić, do niej przyjeżdżać. Z jej strony nic.
'Dziadek' od strony kochanka (chłopaka?) mamy: nie znam.
'Babcia' od strony faceta mamy: najlepsza babcia na świecie. Niesamowicie kochająca, tolerancyjna, przemiła. Babcia-cud. Mimo, że nie jestem z nią spokrewniona, kocham ją jak żadną inną na świecie.
- przedsamobójca
- -#
- Posty: 642
- Rejestracja: 2011-10-14, 12:57
Mam dwie babcie i jednego dziadka. Dziadek od strony mamy umarł, kiedy miałam 6 lat. Jedyne co pamiętam, to to że grał pięknie na skrzypcach i śpiewał. Uwielbiałam go słuchać.
Odwiedzam ich tylko dwa razy w roku, ze względu na to, że mieszkają daleko. Nasze stosunki nie są jakoś specjalnie zażyłe. Dogadujemy się, rozmawiamy, jest miło.
Odwiedzam ich tylko dwa razy w roku, ze względu na to, że mieszkają daleko. Nasze stosunki nie są jakoś specjalnie zażyłe. Dogadujemy się, rozmawiamy, jest miło.
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
Jeżeli chodzi o dziadków ze strony ojca to porażka. Od czasu kiedy to babcia gdy u niej byłam na wakacjach dała mi na bilet i kazała wracać (bo za późno wróciłam) mam do niej uraz i nie jest już tą samą osobą. W ogóle ta strona jest chora na głowe.
Z kolei od strony mamy dziadkowie są a raczej byli świetni. Dziadek się trzyma, ale babcia niestety ma alzheimera także nie wie już kim jestem.
Z kolei od strony mamy dziadkowie są a raczej byli świetni. Dziadek się trzyma, ale babcia niestety ma alzheimera także nie wie już kim jestem.
Dziadkowie od strony taty mieszkali z nami razem w domu, ale do niezbyt wiele słów z nimi wymieniłem. Inaczej sprawa ma się z tymi ze strony mamy, zawsze miałem z nimi dobry kontakt.
Zawsze zastanawiam się czemu mówi się "dziadkowie" na babcie i dziadka. Pewnie odpowiedz na to jest prosta, ale nigdy się nie zagłębiałem.
Zawsze zastanawiam się czemu mówi się "dziadkowie" na babcie i dziadka. Pewnie odpowiedz na to jest prosta, ale nigdy się nie zagłębiałem.
- dobrodziejka
- -#
- Posty: 290
- Rejestracja: 2011-11-10, 09:42
- Lokalizacja: Polska
No tak ale co to za życie jak wszystko cie zaczyna boleć
Każdy krok sprawia ci ból, nie możesz normalnie oddychć, szybko się męczysz wychodząc ledwie przed drzwi swojego domu żeby sobie na ławce usiąsc. Teraz to moja babcia siedzi prawie cały czas w domu czytajac ksiażki bo co jej pozostało.
Jest z nią pies dla pocieszenia. Ma ponad 80 lat i tak to wyglada
Ja nie wiem czy w takim przypadku chciałbym żyć długo
Druga babcia ma lepiej bo jest jakieś 15lat młodsza ale też zaczynaja jej doskwierac plecy itd
Dziadkowie już umarli
Każdy krok sprawia ci ból, nie możesz normalnie oddychć, szybko się męczysz wychodząc ledwie przed drzwi swojego domu żeby sobie na ławce usiąsc. Teraz to moja babcia siedzi prawie cały czas w domu czytajac ksiażki bo co jej pozostało.
Jest z nią pies dla pocieszenia. Ma ponad 80 lat i tak to wyglada
Ja nie wiem czy w takim przypadku chciałbym żyć długo
Druga babcia ma lepiej bo jest jakieś 15lat młodsza ale też zaczynaja jej doskwierac plecy itd
Dziadkowie już umarli