pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Imprezy rodzinne
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
- Psychodela
- -#
- Posty: 26
- Rejestracja: 2011-01-09, 16:42
Mam piętnaścioro kuzynostwa ze strony matki, wiec co rusz odbywają się osiemnastki, wesela itp. Nie cierpię tańczyć, więc zwykle nie mam co robić na takich imprezach (oprócz jedzenia ) Każda ciotka wypytuje "czemu sie nie bawisz? A gdzie twój chłopak? A jak tam oceny?" Nawet porozmawiać z nikim nie można , bo zbytnio nie mam o czym. Masakra
Nieczęsto mam jakieś większe imprezy rodzinne, jednakże jeżeli już się takie zdarzą (wesela, na przykład) to siedzę w koncie, piszę smsy, ewentualnie gadam z najbliższą rodziną. Nie cierpię tego.
Jeżeli są "imprezy" typowo rodzinne, w wąskim gronie, to jest sympatycznie.
Jeżeli są "imprezy" typowo rodzinne, w wąskim gronie, to jest sympatycznie.
Ostatnio zmieniony 2011-01-12, 21:18 przez Bliss, łącznie zmieniany 1 raz.
Zależy. Czasem fajnie poczuć się częścią rodziny, śmiać się, cieszyć. Lecz czasami mam tego wszystkiego dość. Chciałabym żeby już sobie w końcu pojechali, zostawili mnie i moją najbliższą rodzinę w spokoju. Czasem czuję się jak "więzień" we własnym domu. Ani zejść normalnie na dół i posiedzieć w salonie, ani umyć się i wyjść w samym szlafroku. Niby to rodzina i to bliska, ale nie najbliższa.
-
- -#
- Posty: 41
- Rejestracja: 2011-06-30, 00:02
- Lokalizacja: Częstochowa
Nie przepadam za moją rodziną. Większość jest dwulicowa, egoistyczna i zadufana w sobie. Zarówno siostra mojej mamy jak i jej szwagierka promują swoje dzieci (a moje kuzynostwo) i przechwalają się, kto więcej osiągnął. Bawi mnie to i nigdy nie omieszkam głośno ich skrytykować, za co nie jestem zbyt mile widziana na takich zgromadzeniach. Moja mama zawsze jest po mojej stronie. Z resztą obie wychodzimy z założenia, że ważniejsi są przyjaciele niż rodzina.
Nie nie nie... takie imprezy to nie dla mnie. One są po prostu nudne bo rozmawiają między sobą a ja tylko siedze i słucham. Zresztą od tych śmiechów chichów aż głowa czasem boli ;d Chociaż, wiecie co? Ostatnio moja koleżanka zorganizowała osiemnastkę dla znajomych i rodziny. Musze wam powiedzieć, że wszyscy się bawili razem i byłam pod wrażeniem, że może być tak fajnie. Byłam mile zaskoczona bo nastawiłam sie raczej na klapę
Nie lubię imprez rodzinnych... Nie lubię gadać ze 'starymi', więc często muszę zajmować się wtedy bachorami. A zajmować się bachorami nie lubię, ale one mnie niestety lubią. Jak jest jakaś impreza w domu, to mam wszystkich gdzieś i albo wychodzę do swojego pokoju, albo wychodzę z domu i wracam późno.
-
- -#
- Posty: 31
- Rejestracja: 2012-08-31, 12:31