Confident. pisze:Zmienianie się dla kogoś nie ma najmniejszego sensu. Bo po co?
dlaczego nie ma jeśli to jest zmiana na dobre to owszem warto się dla kogoś zmienić i być lepszym. A osoba dl której się zmieniasz może być dodatkowa mobilizacja.
Raz jedna dziewczyna próbowała zmieniać we mnie pewne moje cechy, które uważam za podstawowe dla mojej osobowości. Byłem młodszy i "zakochany", starałem się zmienić. Odbiło się to na moim życiu. Byłem sfrustrowany i wpadłem w kłopoty. Dużo czasu minęło zanim w końcu pogodziłem się z tym kim jestem i "wróciłem do siebie". Dziś wiem, jaką krzywdę można komuś wyrządzić starając się go zmieniać na siłę i nikomu nie narzucam zmian, ale również nie mam zamiaru zmieniać diametralnie siebie pod wpływem czyjegokolwiek nacisku.
Aurilka pisze:dlaczego nie ma jeśli to jest zmiana na dobre to owszem warto się dla kogoś zmienić i być lepszym.
Skoro ma się żyć przeciwko swoim przekonaniom, to nie ma sensu.
Drugą sytuację opisywałam we wcześniejszym poście, ale to ma rację bytu tylko wtedy, gdy zmiana jest dobra.
Confident. pisze:Skoro ma się żyć przeciwko swoim przekonaniom
o jakie przekonania Ci chodzi, wyolbrzymiasz sprawę. Napisałam o zmianie na lepsze która nigdy nikomu nie zaszkodziła. I z własnego doświadczenia wiem ze zmienianie się dla kogoś w pewnych sytuacjach jest najlepszym rozwiązaniem.
Czasem warto się zmienić. Sama pozwoliłam na małą przemianę i wyszło mi to na dobre. A i mojemu obecnemu chłopakowi zmiana póki co wychodzi na dobre. Ale ja go do tego nie zmuszam. Nie mówię, że ma się zmienić, bo ja tak chcę. Czasem tylko zwrócę mu uwagę i on sam później się pilnuje, zmienia.
Nie zamierzam się zmieniać, jestem jaka jestem i albo się to komuś podoba albo nie. Jak każdy mam swoje wady i zalety. Powinniśmy właśnie zauważać w ludziach ich zalety, a na wady przymknąć oko:)
Mój partner akceptują mnie taką jaką jestem. Żadna zmiana nie budzi w nim odrazy czy też odmiennego zdania które miałoby prowadzić do mojej zmiany.
Uważa ,że niezależnie co ze sobą zrobię i tak zawsze będę piękna .
Niestety spotkałam osobę na swojej drodze , która bardzo chciała mnie zmienić : ( . Nie potrafiła mnie zaakceptować taką jaką jestem . Wymagał ode mnie abym zmieniła styl życia , przyjaciół . Na początku chciałam dla niego wszystko poświęcić . Jednak stwierdziłam , że nie warto się dla nikogo zmieniać . Jeżeli by mnie na prawdę kochał , to by akceptował moją osobę taką jaką jest .
Ja wymagam zmian od faceta, On wymaga ich ode mnie. To jest fajne, że staramy się zmieniać dla siebie. Oczywistym jednak, że nie można spełniać każdej zachcianki...
Tienne_ami pisze:Ja wymagam zmian od faceta, On wymaga ich ode mnie. To jest fajne, że staramy się zmieniać dla siebie.
Dokładnie. Chociaż może nie tyle co on wymaga, ale ja sama od siebie wymagam i chcę dla niego starać się być doskonalsza. W sumie pokochał mnie taką jaka jestem, ale ja dla siebie, niego, chcę stawać się jeszcze lepsza.