pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Lucid Dream

Tematy i posty związane ze zjawiskami niewytłumaczalnymi, paranormalnymi.
Limowa
-#
-#
Posty: 150
Rejestracja: 2009-06-08, 14:20
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: Limowa »

Niech ja dorwę gdzieś tego posta...

...2o minut później...

...ZNALAZŁAM!

Ok, post napisała moje koleżanka z OLN.
Czytając go miałam gęęęsią skórkę. o.O
Tak więc...
(Tyczy się to ogólnie tematu zjawisk ezoterycznych)
Dobra zacznijmy od podstaw. OOBE czyli tak zwane out of body expirience(?- nigdy nie pamiętam jak to sie pisze-niemiecki ja wohl:D ) to doznania podczas opuszczenia ciała astralnego przez ciało ezoteryczne, duchowe, jak kto woli. Przy czym LD, często
wiązane z OOBE jest snem świadomym. Każdy wierze w co chce, i bardzo dobrze. Tylko pewnie wiekszosc w tych co w to nie wierzą to po prostu ignoranci którzy nie wiedza jak spozytkowac swój umysł :) Zapewne żadno z Was nie próbowało żadnego z tych doznań,
więc nie wiecie o czym piszecie. Ja o OOBE i LD wiem od jakichs 2-3 lat, wczesniej się tym specjalnie nie interesowałam, dopiero któregos wieczoru rozmawiając z kolegą postawnowiłam tego spróbowac. PIerwsza próba spełzła na niczym, kolejny tydzien próbowałam miec świadomy sen, i nic. Zniechęciłam się, czytałam o tym, zresztą ciężko miec to w tyłku kiedy Twoja własna matka leczy rekoma ludzi i róbi mnóstwo powykręcanych rzeczy. NIe mniej, przez następne miesiace zaprzestałam prób .
Zdarza Wam się pewnie obudzic sie w śnie, a zaraz potem budzicie się w ogóle. Ludzki umysł jest potężny, tylko ludzie wykorzystują go w nie wielkim procencie. Badaniami potwierdzono że ludzie którzy wykazują astralną działalnośc mają zwiększoną
powierzchnię pracy mózgu, ale to tak btw. Wracając do tematu. Ja zaczełam miec takie świadome pobudki coraz cześciej, znów zaczełam próbowac z kontrolowaniem snu. Na początku to były ułamki sekund świadome we śnie, potem minuty. Do tej pory nie mam takiej
włądzy nad włąsnym snem żeby całego sobie projektowac ale podejmuje juz w nim decyzje, co jest dziwne, bardzo...belive me ! Moja mama twierdzi że otworzyłam sobie kanał astralny. Od tamtej pory w nocy przydaża mi sie dużo dziwnych rzeczy. Czasami paraliżuje
mi się całe ciało, co jest mage dziwne. Którejś nocy budze się, myśle że obudziłam się juz na dobre,a tak naprawde śnie, leże na plecach i nie moge poruszyc zadna czesnia ciała, co gorsza mam tak ciezkie powieki ze nie moge ich otworzyc. Próbuje się miotac
ale to na nic, bo moje ciało jest w ciagłym bezruchu. Nie wiecie jakie to uczucie, okropna ogarniajaca cały umysł rozpacz ze zaraz się zgine, najdziwniejsza jest podwójna prespektywa. Raz czuje że jestem takim malym człowieczkiem w człowieku, a zaraz
widze sie jakby z góry jak leze spokojnie. Nie mam pojecia ile trwa taki paraliż ale potem sie obudziłam i leżałam w tej samej pozycji, kiedy ja zawsze spie na wznak [!] . To było dziwne. Albo np. jestem w fazie rem i nagle słysze że ktoś mi szepcze do ucha
budze się przez ten szept, otwieram oczy a tak nikogo :D Dużo mam takich doświadczeń. Zdarzaja mi sie niezaleznie ode mnie, ale teraz już sie nie boje tych początkowo strasznych doświadczeń bo są one przez to chyba bardziej... budujące.

Śmierc kliniczna... zatrzymanie akcji serca... zalezy w co wierzysz tak bedzie to odbierac, co do śwaitełek w tunelu sie nie wypowiadam.

Te że we :D Ciekaw sprawa, dla mnie to jest jakaś magiczna kwestia projektowania rzeczywistości połaczona ze wspomnieniami. Tematem zbyt dokładnie się nie interesowałam nigdy toteż za dużej wiedzy na ten temat nie mam, ale wiem że sa rózne tezy. Jedni twierdza,
że to zdolnosc do przepowiadania przyszłości, dla mnie to troche nacigana teoria biorac pod uwage fakt że de javu poznajemy dopiero podczas faktu dokonanego. W stosunku do tego byłam bym sceptyczna, byc moze jak pisze Rafulson to bład matrixa, czytaj mózgu który
w jakiś sposób zdarzenia w czasie treźniejszym poruszają czesc mózgu odpowiedzialną za wspomnienia.

Ja bym chciała Wam przedstawi kwestie przekazywania energii. Co chyba najbardziej tyczy się zjawisk ezoterycznych. Ja znam te sprawe z autopsji, nigdy w życiu pewnie bym nie stała tak za tymi sprawami gdybym ich nie doświadczyła. Ale zacznijmy od początku. :D
Na wiosnę 2007 przydażyła mi się kontuzja. Na pierwszy rzut oka nic strasznego, zwykłe skręcenia stawu kolanowego, jak sie później okazało uszkodzenie więzadeł krzyżowych, łekotki, przebiegunowanie rzepki, zanik mieśnia czworogłowego i wiele innych syfów. Zaczeło
się od miesiecznego pobytu w szpitalu rehabilitacyjnym. Zabiegi ciekłym azotem, laserowe naświetlania, magnetronik, hydromasaże, bloczki, dosłownie wszytsko co można sobie wymysli a przede wszytkim godziny spędzone na sali rehabilitacyjnej na cwiczeniach. Po wyjściu
myślałam że kolano jest ok, i w sumie nie było tak źle, bóle ustępowały po wieczornej dawce proszków, potem jakby sie ograniczyły. Było ok. No ale niestety mądra Kasia musiała skręci te sama noge drugi raz. Nic gorszego chyba zrobic sobie nie można. Skierowanie do
ortopedy, krótkie badanie i "wyrok":" Zobaczymy się jeszcze tylko 2 razy... na stole operacyjnym". Miałam mie robioną rekonstrukcje wiezadeł krzyżowych a potem chcieli mi robi coś z rzepką. Potem 6 msc w gipsie i długa rehabilitacja. Któregos wieczoru w domu, poprosiłam
mame żeby potrzymała mi kolano, to wygląda mniej wiecej tak ze lezysz i przyjmujesz te dobra energie, skupiasz sie tylko na tym co sie dzieje, reszta zalezy od tego który robi Ci "okłądy z rak". Dogadałm sie z mamą że bedzie mi robic tak codziennie przez nastepny miesiac
( na operacje w szpitalu wojskowym u nas czeka sie nawet 6 miechów). NIe byłam ani razu u żadnego innego specjalisty, ani nie lezałam u mego ortopedy ani razu na stole operacyjnym. MOzecie wierzyc w samoregeneracje organizmu, w te okłady, w bład lekarski ale teraz mam
zdrowe kolano, bez bóli i praktycznie wpełni sprawne.

Jestem pragamatykiem, nie wierze w słowne zapewnienia, ale są pewne zjawiska których do końca mimo wszytko zrozumie nie potrafie. Obecnie jestem w fazie człowieka zagubionego jeśli chodzi o jakiekolwiek wyznania wiary,a le pisze to co wiem, sprawdziłam i potwierdzi mogę.
O ja dobra, oczy mi sie zaraz skończą :P i palce, potem coś dopisze.
Awatar użytkownika
Destroy
-#
-#
Posty: 5060
Rejestracja: 2009-06-19, 16:26
Lokalizacja: wiesz?

Post autor: Destroy »

Chciałabym tak potrafić... Chyba zacznę "uczyć" kontroli nad snem. :D
Ostatnio zmieniony 2010-12-30, 13:30 przez Destroy, łącznie zmieniany 1 raz.
dadexix
-#
-#
Posty: 26
Rejestracja: 2009-05-05, 16:52

Post autor: dadexix »

Hmmm LD? u mnie wychodzi z automatu, po prostu taki mam sposob zycia, nie podoba mi sie kolor sciany to biore farbe i maluje[czysto teoretyczny przyklad], tak i we snie... nie podoba mi sie, to chce to zmienic, chec powoduje zmiane, a gdy widze ze cos sie zmienia przez moja chec - wiem ze to sen, i viola,moge robic co chce - bo wiem ze to moja imaginacja;)
kobo
VIP
VIP
Posty: 17
Rejestracja: 2010-03-03, 19:27

Post autor: kobo »

Chyba coś zbliżonego do hipnozy, jak mi się wydaje.
Awatar użytkownika
methanabol.
-#
-#
Posty: 33
Rejestracja: 2010-05-31, 21:06

Post autor: methanabol. »

Kiedyś próbowałem się nauczyć słuchając dosery, jedynie co po nich było to mega ból głowy i dudnienie w uszach. Ale raz jakimś przypadkiem ( może to prawdopodobnie za dużo się działo na raz ) miałem LD. Rozmawiałem z ludźmi normalnie a potem jak się ich o coś pytałem, to nie wiedzieli o co mi chodzi. Pierw pomyślałem, że zwariowałem.
Awatar użytkownika
Morfeusz
-#
-#
Posty: 65
Rejestracja: 2010-06-04, 20:44

Post autor: Morfeusz »

LD jest świetne. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Dzięki niemu stajemy się zaiste bogami naszego własnego świata. Możemy być kimkolwiek, czymkolwiek i robić co nam się żywnie podoba. Nie tak dawno spodobał mi się jedi z filmu star wars. Więc w LD mogłem się trochę zabawić w rycerza jedi machając świetlistym mieczem i używając mocy :) . Przykładów wykorzystania Ld jest niewyobrażalnie wiele. Możemy być zarówno Neo toczącym bój w Matrixsie z Smithem, jak też zwiedzać zakątki planety Pandory z "Avatara". To jest nasz wybór. Jednakże trzeba pamiętać o umiarze. Musimy pozwolić naszej podświadomości tworzyć sny a Ld nie powinno być zbyt często.
Awatar użytkownika
Tandetna
-#
-#
Posty: 1669
Rejestracja: 2009-02-05, 16:59
Lokalizacja: mam wiedzieć?

Post autor: Tandetna »

methanabol. pisze:Rozmawiałem z ludźmi normalnie a potem jak się ich o coś pytałem, to nie wiedzieli o co mi chodzi. Pierw pomyślałem, że zwariowałem.
To jest bardziej OOBE niż LD. :)
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Praktykuję i to od dość dawna. dzięki temu "zwiedzam" miejsca, których w realnym życiu raczej nie będę miała okazji nigdy zwiedzić, choć kto wie... I robie setki innych, rzeczy, na ktorych realizacje w realu nie mam odwagi.
Awatar użytkownika
Tandetna
-#
-#
Posty: 1669
Rejestracja: 2009-02-05, 16:59
Lokalizacja: mam wiedzieć?

Post autor: Tandetna »

Nie żebym była super znawcą, ale to co opisała NAwiedzonA, też bardziej podchodzi pod OOBE
Awatar użytkownika
Cheery
-#
-#
Posty: 933
Rejestracja: 2009-11-02, 21:18
Lokalizacja: CHAOS

Post autor: Cheery »

Tandetna pisze:Nie żebym była super znawcą, ale to co opisała NAwiedzonA, też bardziej podchodzi pod OOBE
A to nie jest tak, że ona sobie pomyśli i pyk, jest w danym miejscu? To nie jest zwyczajnie świadomy sen? Nie musi chyba wychodzić poza ciało, żeby te miejsca "pozwiedzać". Znaczy ja się pytam, bo nie znam się na tym prawie w ogóle:D

No ale kiedyś coś tam próbowałam z LD. Niektórym to łatwo przychodzi, mi najwidoczniej nie. Po jakimś czasie stwierdziłam, że za dużo z tym roboty.
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Post autor: NAwiedzonA »

Cheery pisze:A to nie jest tak, że ona sobie pomyśli i pyk, jest w danym miejscu?
No tak, to jest dokładnie to o czym mówisz.
tulipan.
-#
-#
Posty: 2503
Rejestracja: 2010-11-04, 17:03
Lokalizacja: Rzeszów.

Post autor: tulipan. »

Często mam takie uczucie.
Śni mi się coś, a ja po prostu myślę "To tylko sen, zero rzeczywistości".
W ogóle mój sen jest bardzo czujny.
Pamiętam jak w podstawówce, bodajże na Zielonej Szkole, moje ukochane koleżanki przyszły do mojego pokoju z pastą do zębów, chcąc wysmarować ją moją twarz i twarz moich lokatorek. I wtedy, obudziłam się, jakby nigdy nic i już się nie ośmieliły podejść do innych koleżanek.
Awatar użytkownika
Ema
-#
-#
Posty: 248
Rejestracja: 2010-12-05, 14:53
Lokalizacja: Świebodzin

Post autor: Ema »

Limowa pisze:Czasami paraliżuje mi się całe ciało
Mi się raz takie coś zdarzyło. Przed snem czytałam sobie o kontrolowaniu snów itp i doczytałam, że dobrze jest zapisywać swoje sny. Założyłam zeszycik i wgl. Budzę się, chcę zapisać sen a tu szok, nie moge podnieśc ręki! Próbuję poruszyć jakąkolwiek częścią ciała a tu nic. Zaczęłam z całej siły próbować podnieśc rękę po długopis i udało mi się. Z wielkiem wysiłkiem podniosłam długopis, ale mi wypadł. W tym momencie się obudziłam. Patrze, a rękę mam podniesioną a na poduszce lezy długopis. =O

Od kiedy pamietam miałam świadomość, że śnię. Niestety nie mogę zbytnio decydować co w tym śnie robię, ale przynajmniej wiem, że to sen. Umiem za to obudzić sie na zawołanie. Jak byłam mała opatentowałam taka metodę, że kiedy chcę sie obudzić to zaciskał z całej siły oczy, otwieram i jestem juz obudzona. Metoda działa do teraz =].

Bardzo bym chciała umieć panować nad swoim snem. Przecież to by było super! Myślę sobie: chcę do Hiszpani, pyk i jestem =]. To jest strasznie fascynujące, chyba się zabiorę do ćwiczeń nad tym ;p.
Awatar użytkownika
Tandetna
-#
-#
Posty: 1669
Rejestracja: 2009-02-05, 16:59
Lokalizacja: mam wiedzieć?

Post autor: Tandetna »

No to chyba, że mówimy w tym sensie.
Właściwie to trzymałam się bardziej tej koncepcji methanabol., z tym rozmawianiem z ludźmi i przez to połączyłam to z tym co mówiła Nawiedzona i skojarzyło mi sieto z wychodzeniem z ciała. ;)
ODPOWIEDZ