pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Haiti

Wiadomości ze świata, czyli aktualne wydarzenia na świecie.
Awatar użytkownika
aniat151
-#
-#
Posty: 71
Rejestracja: 2010-01-29, 16:28

Haiti

Post autor: aniat151 »

Muszę zapytać. Byłam przekonana, że znajdę już taki temat...
Co czujecie ? Sądzicie?
Jestem przerażona ogromem tego co się stało, wiem że wcześniej takie katastrofy się zdarzały, ale ta dotarła do sedna mojej świadomości.
Wyobraziłam sobie, że tracę nagle dom, mamę, tatę, brata, narzeczonego... zostaję sama, walczę o przetrwanie, bo mimo że wydostałam się spod gruzu nie jestem pewna czy nie zginę teraz z rąk jakiś bandytów.
Najgorsze jest to, że zginęło ponad 200 tys ludzi. A każda śmierć to osobna tragedia.


W tym wielkim nieszczęściu możemy dostrzec, jak wiele my mamy powodów do szczęścia.
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

Tu dodatkowo do tej tragedii, która miała miejsce, dochodzi wola przetrwania tych ludzi. Mimo, że jak mówiłaś wyszli cało, ocalili swoje życie, to teraz nadal muszą o nie walczyć. Środki, które tam docierają, mimo, że są znaczne, jednak nie wystarczają, ciągle jest wszystkiego za mało. Ci ludzie nie dość, że stracili cały dorobek życia to teraz nie mogą nawet znaleźć jakiegokolwiek fundamentu do odbudowania swojej wiary, nadziei, smutne...
Wspieram każdą zbiórkę na ten cel, choć wiem, że mój wkład niewiele da, ale może zawsze coś
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

niepokorna pisze:Wspieram każdą zbiórkę na ten cel
Najgorsze jest to, że nikt nie wie ile tak naprawdę pieniędzy zebranych na ten cel trafi w ręce tych ludzi, a ile zgraną dla siebie inni...

Bardziej niż samą wieść o tej tragedii przeżywałam każdą nowinę o uratowaniu kogoś spod gruzów...Gdy doszło do tej katastrofy byłam bardzo zajęta (egzaminy,indeksy itd.) i tak naprawę nie poświęciłam dużo czasu na rozmyślaniu o tym. Dopiero pózniej. Pisałam poprawę testu i powiedziałam coś w stylu "Ja tego nigdy nie poprawię." A mój kolega mówi "No cóż, nie poprawimy - świat się nie zawali." A wtedy nauczyciel powiedział: "No właśnie. Świat się nie zawali jeśli Pani nie zda. Czym jest taki test z fonetyki w porównaniu z tym co dzieje się na Haiti...". No właśnie...
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Przyznam, że tak od razu mnie to nie ruszyło. Nie wiem, jeszcze jakiś czas temu po obejrzeniu wiadomości, w których mówiliby o Haiti byłabym w głębokim szoku i dość sporo bym o tym myślała.
A teraz... W pewnym sensie tak naprawdę dotarło to do mnie dosyć późno. I doszłam do wniosku, że nie potrafię sobie wyobrazić co czują ci ludzie.
Awatar użytkownika
Cyklon
-#
-#
Posty: 2132
Rejestracja: 2009-12-18, 19:06
Lokalizacja: inąd

Post autor: Cyklon »

niepokorna pisze:teraz nie mogą nawet znaleźć jakiegokolwiek fundamentu do odbudowania swojej wiary, nadziei, smutne...
Nie wnikałem za bardzo w tą katastrofę, ale z tego co wiem Ci ludzie dużo się teraz modlą, wszystko oddają w ręce Boga, to normalne. Można delikatnie mówiąc zwariować po takim przeżyciu i jeszcze mentalnie się tym przejmować. Trudno potem jest się odnaleźć, potrzeba dużo czasu.
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

Cyklon pisze:ale z tego co wiem Ci ludzie dużo się teraz modlą, wszystko oddają w ręce Boga, to normalne.
Trzeba później na czymś oprzeć swoją nadzieję, bo mówi się, że to ona umiera ostatnia, ale nic nie wróci im bliskich, całego dobytku życia, który stracili. Trudno się po czymś takim podnieść szczególnie jeśli potem jeszcze pojawiają się kradzieże, agresja, brutalność ze strony innych -również tych, którzy przeżyli tą katastrofę. Myślę, że wtedy trudno w cokolwiek wierzyć. Ja bym nie umiała...
Awatar użytkownika
aniat151
-#
-#
Posty: 71
Rejestracja: 2010-01-29, 16:28

Post autor: aniat151 »

niepokorna pisze:
Cyklon pisze:ale z tego co wiem Ci ludzie dużo się teraz modlą, wszystko oddają w ręce Boga, to normalne.
Trzeba później na czymś oprzeć swoją nadzieję, bo mówi się, że to ona umiera ostatnia, ale nic nie wróci im bliskich, całego dobytku życia, który stracili. Trudno się po czymś takim podnieść szczególnie jeśli potem jeszcze pojawiają się kradzieże, agresja, brutalność ze strony innych -również tych, którzy przeżyli tą katastrofę. Myślę, że wtedy trudno w cokolwiek wierzyć. Ja bym nie umiała...
Jestem tego samego zdania. Byłoby mi bardzo ciężko. Chyba, że miałabym to szczęście i miała przy boku kogos bliskiego, dla kogo mogłabym żyć.
Awatar użytkownika
Destroy
-#
-#
Posty: 5060
Rejestracja: 2009-06-19, 16:26
Lokalizacja: wiesz?

Post autor: Destroy »

ostatnio gdzieś przeczytałam, że do tych, którzy przeżyli, po kilku dnach zaczęły przychodzić smsy od ich bliskich, proszących o pomoc... Przez kilka dni po trzęsieniu ziemi nie działały linie telefoniczne, przez co wiadomości dochodziły od dawno już zmarłych osób... to musiałobyć straszne, dostaś smsa od zmarłego członka rodziny :cry:
ODPOWIEDZ