pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Clubbing
Człowiek jak człowiek, z tym, że ma dość 'rozrywkowy' charakter i uwielbia się bawić. Ot. Nic szczególnego. Nie wysnuwam jakiś większych wniosków na podstawie tego czy ktoś chodzi na imprezy, czy nie.M. pisze:Co sądzicie o takich osobach ?
Nie.M. pisze:Jesteście nimi ?
Niektórzy mają taką potrzebę, a inni nie. Po prostu. Tak więc nic nie trzeba. Fakt, młodość jest czasem, kiedy człowiek może najbardziej się 'wyluzować', ale to kwestia podejścia do życia.M. pisze:Według was młodość rządzi się swoimi prawami i trzeba się wyszumieć ?
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Nie jestem typem osoby, dla której tydzień bez imprezy to tydzień stracony. Ale nie przeczę, że lubię od czasu do czasu pójść na dobrą imprezę, trochę poszaleć ze znajomymi;]
Pewnie Trzeba korzystać z życia póki jesteśmy młodzi, ale oczywiście wszystko z umiarem. Co za dużo to niezdrowo...M. pisze:Według was młodość rządzi się swoimi prawami i trzeba się wyszumieć ?
- niepokorna
- -#
- Posty: 3930
- Rejestracja: 2010-01-25, 20:46
Lubię chodzić na imprezy, lubię tańczyć, ale od czasu do czasu. Wszystko zależy od chęci, siły. Jak napisała Rose wszystko jest dla ludzi, ale należy mieć umiar. Chociaż był taki okres, że byłam na imprezie prawie co tydzień. Wyszumiałam się już chyba trochę wtedy, bo teraz to jestem góra raz na 3-4 miesiące.
- marionetkowa
- -#
- Posty: 823
- Rejestracja: 2010-02-23, 00:26
Widze w mojej szkole jakie to popularne. Weekend zaczyna sie zazwyczja juz w czwartek bo trzeba ustalic wszystko co i jak. A co dzieje sie w poniedzialek,wtorek i srode? Sa zdawane relacje,kto ile wypil ,kto gdzie szalal i z kim.
Wiekszosc ludzi w LO zyje imprezami i to juz jest przegiecie,rozumiem pojsc na impreze ale zeby z taka osoba pozniej nie mozna bylo o niczym innym pogadac tylko o tym gdzie bylo i jak sie bawila? Lekka przesada.
Nie naleze do takich osob,nigdy nie nalezalam.
Wiekszosc ludzi w LO zyje imprezami i to juz jest przegiecie,rozumiem pojsc na impreze ale zeby z taka osoba pozniej nie mozna bylo o niczym innym pogadac tylko o tym gdzie bylo i jak sie bawila? Lekka przesada.
Nie naleze do takich osob,nigdy nie nalezalam.
Zgadzam się w 100%. U mnie jest tak samo.marionetkowa pisze:Widze w mojej szkole jakie to popularne. Weekend zaczyna sie zazwyczja juz w czwartek bo trzeba ustalic wszystko co i jak. A co dzieje sie w poniedzialek,wtorek i srode? Sa zdawane relacje,kto ile wypil ,kto gdzie szalal i z kim.
Wiekszosc ludzi w LO zyje imprezami i to juz jest przegiecie,rozumiem pojsc na impreze ale zeby z taka osoba pozniej nie mozna bylo o niczym innym pogadac tylko o tym gdzie bylo i jak sie bawila? Lekka przesada.
Nie naleze do takich osob,nigdy nie nalezalam.
Owszem, ja również lubię wyjść do jakiegoś klubu, pobawić się. Ale to nie znaczy, że przez pół tygodnia muszę planować swój wypad głośno o tym wszystkich informując, a przez drugą połowę relacjonować wszystkim chętnym i mniej chętnych jak było na imprezie, kto, gdzie, z kim i dlaczego. Na prawdę, nie wszystkich musi to interesować i jest to irytujące. Co innego opowiedzieć komuś o weekendowych przygodach, a co innego zadręczać ludzi interesującymi tylko autora historiami.
Był taki okres, że w tydzień w tydzień byłam na imprezach a w niedziele zawsze robiliśmy wypad na piwo czy pizze. Imprezowałam na całego, nawet przed samą maturą pojechaliśmy do clubu. Z perspektywy czasu wiem , że przesadzałam z tą zabawą. Odkąd jestem z chłopakiem czasem zdarzy nam się pojechać gdzieś chociaż to już nie to samo jak byłam sama. Burzliwy okres "zabawy" jest za mną, myślę że robię się zbyt stara żeby bawić się jak małolata.
Za młodu trzeba się wybawić, bo później nie ma się na to czasu po prostu no i jakieś wspomnienia trzeba mieć.
Za młodu trzeba się wybawić, bo później nie ma się na to czasu po prostu no i jakieś wspomnienia trzeba mieć.
- diamond_girl
- -#
- Posty: 224
- Rejestracja: 2009-10-01, 12:18
myśle o takich osobach że poprostu mają taką potrzebę, jakies cechy charakteruM. pisze:Dla niektórych osób tydzień bez imprezy jest nie do wyobrażenia. Co sądzicie o takich osobach ?
hmm gdybym miala taką możliwość (bo u nas nie ma żadnych dyskotek ) to myśle że bym choć raz na tydzień sie bawiła. ale dlatego iż nie ma dyskotek to sie cos skombinuje samemu, troche popije itp. żeby się oderwać od rzeczywistosci jestem osobą ktora nie potrafi usiedzieć w miejscu i lubie gdy sie duzo dzieje i dlatego to wszystkoM. pisze:Jesteście nimi ?
tak.M. pisze:Według was młodość rządzi się swoimi prawami i trzeba się wyszumieć ?