Ja wchodzę, czasami są tam maskotki żab i ja jak i inni, którzy jeżdżą na konwenty twierdzą, że tam można znaleźć tanie ciuchy, które przydają się na cosplay
Kiedyś sporadycznie zdarzyło mi się zaglądnąć, ale też rzadko. Owszem, czasem są ciuchy nowe, ale jakoś dręczą mnie myśli, ze ktoś wcześniej mial to na sobie :unsure:
Ostatnio miałam z kumpelkami jakąś manie i jak tylko cena za kg była normalna buszowaliśmy. Na początku miałam jakieś opory, że ktoś w tym kiedyś chodził. Ale niektóre ubrania są jak nowe i praktycznie nie gorsze niż te w markowych sklepach (nie czytać, że uwierzę, że to są markowe ubrania) i co najważniejsza są tanie
Rose pisze:A mnie jakoś te myśli nie nachodzą. Nie brzydzę się, bo wiem, że każda rzecz jest zdezynfekowana i sama ją piorę. A bielizny przecież nie kupuję.
Każdą rzecz kupioną tam piorę, ale mimo to nie mogę znieść myśli, iż ktoś w tym chodził, tym bardziej, że nie wiem kto to był.
Kocham lumpeksy. Tanio, a dobrze. Wyhaczyłam tam wiele rzeczy, z którymi się nie rozstaję - od kardiganów, przez bluzki, po apaszki i torebki. Lumpy fajne so.
Kiedyś chodziłam częściej teraz sporadycznie. Można fajnie i niedrogo się ubrać. Np. kiedyś kupiłam sobie dżinsy za 2 zł w których chodzę do dziś i są rewelacyjne i najlepiej mi się w nich chodzi
czasami zdarzy mi się zajrzeć, zawsze wyszperam coś fajnego. Nie mam nic do lumpeksów - niedrogo a można znaleźć coś naprawdę porządnego, markowego i ładnego.