pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Kolęda

Twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Kolęda

Post autor: Rose »

A więc jak wygląda u Was kolęda? Zaliczyliście kiedyś jakieś wpadki? Czy ksiądz sprawdza Wam zeszyty?:P
Awatar użytkownika
psychiczna
-#
-#
Posty: 4334
Rejestracja: 2009-05-30, 18:08

Post autor: psychiczna »

Na wstępie to jest beka z ministrantów jak zaczynają śpiewać. Jak przechodzą przez mutację to już w ogóle (wg. mnie to dla dobra ogółu powinno im się zabraniać śpiewać).
Później kiedy ksiądz przychodzi to co roku pada to samo pytanie, a mianowicie "Czy chodzisz do kościoła" i wtedy zaczyna się zapewnianie że tak chociaż to wielka ściema.

Niby ta cała kolęda jest po to by zbliżyć się do mieszkańców, ale zastanówmy się ile można się dowiedzieć przez 3-5 min? Kolęda to wizyta po pieniądze i nic więcej.
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

U Nas to wygląda tak. Wyglądanie przez okna i śledzenie księdza, gdzie jest, a gdzie stoją ministranci.
psychiczna pisze:Na wstępie to jest beka z ministrantów jak zaczynają śpiewać.
Dokładnie :D
W tym roku miałam zabawną kolędę, bo jeden z ministrantów wdał się w rozmowę z moją mamą (przed przyjściem księdza) i głośno stwierdził, że nasz dawny ksiądz był poje'any...:D
"Ksiądz idzie!" Trwa zamykanie psa w piwnicy, ten tam szczeka jak oszalały. Modlitwa, święcenie itd. Mój ksiądz (kilka tygodni temu przenieśli go do innej parafii) był bardzo miły, mi i siostrom pyta się o szkołę, mnie o maturę, plany na przyszłość itp. Z mamą i tatą rozmawia o ich pracy, o jakiś bieżących wydarzeniach. No i koperta i goodbye :)
yel.
-#
-#
Posty: 1432
Rejestracja: 2009-07-12, 20:37
Lokalizacja: inąd.

Post autor: yel. »

Zawsze przed kolędą staram się wyemigrować z domu na czas bliżej nieokreślony. Nigdy się nie udaje.
Mama czatuje w oknie, ja siedzę przed kompem.
"Idzie!"
Mamy panika, moje przewracanie oczami i
"ojaaa, po co on tu?"

Wchodzi ksiądz, śpiewy, modły, w których nie biorę czynnego udziału. Jestem tylko ciałem. I uparta myśl
"idź już stąd!"

Siadamy, jest rozmowa. Zeszyt? Nie mam. Kościół? Nie chodzę. Bóg? Nie wierzę. Dlaczego? Nie chcę o tym rozmawiać. Święta? Obchodzę. Dlaczego? Bo tradycja. Aha.
Co roku, rok w rok, ta sama gadka. Potem ksiądz wychodzi, mama odkleja uśmiech od twarzy i oddycha z ulgą, a ja wracam przed kompa.
Ot i wszystko.
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Post autor: Empatia »

U mnie ksiądz chodzi przeważnie, jak ja jestem w szkole :roll: O zeszyt przeważnie nie pyta, poplotkuje i tyle, wychodzi. Oczywiście wcześniej modlitwa. Jednak w tym roku będzie u mnie ksiądz, którego nie znoszę i chyba się ulotnię na czas jego wizyty.
Awatar użytkownika
agg
-#
-#
Posty: 6707
Rejestracja: 2009-06-23, 12:12
Lokalizacja: Śrem

Post autor: agg »

Nienawidzę kolędy! Ksiądz rozsiada się jak byłby u siebie i gada jakieś głupoty!Daje zeszyt, ale denerwuje mnie jak on ogląda kartka po kartce
Mariette
-#
-#
Posty: 1096
Rejestracja: 2009-06-06, 19:38

Post autor: Mariette »

standardowo: najpierw śmieję się z ministrantów, później udaję że się modlę, nastepnie udaję, że słucham ksiedza. zeszytu nie daję.
Awatar użytkownika
Sol_Angelica
-#
-#
Posty: 494
Rejestracja: 2009-07-23, 22:46

Post autor: Sol_Angelica »

Ja tam mam łachowego księdza, więc przed nim nie ma po co uciekać :)
Jak przychodzi to się pośmiejemy, da obrazek i pójdzie... :)
Awatar użytkownika
maadzia13
-#
-#
Posty: 1827
Rejestracja: 2008-12-21, 18:24
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post autor: maadzia13 »

:mrgreen: U mnie kolęda wygląda jak u większości tutaj. Najpierw polewka z ministrantów, potem przychodzi ksiądz i rozmawiamy. A to o szkole, o pracy, co, gdzie, a to o planach na przyszłość, co się zmieniło itd. Na koniec da obrazek i po wizycie. Co do zeszytów? Nie pali się do sprawdzania. Raz musiałam pokazać, bo katechetka w szkole musiała mieć pewność, że przyjęłam księdza po kolędzie o.O
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

U mojej koleżanki podczas kolędy ksiądz sprawdzał zeszyty. Przegląda zeszyt jej siostry: "Jakie piękne pismo". Bierze zeszyt mojej koleżanki:" No cóż, nie wszyscy mogą ładnie pisać"....:P
Jak był jeszcze stary ksiądz, to przed każdą kolędą przepisywałam zeszyt, bo albo nie prowadziłam albo miałam brzydko prowadzony ( a ksiądz krzyczał:D). I kilka godzin przed kolędą przypomniałam sobie o zeszycie i lecę do sklepu kupić nowy. Nie było takich do religii i jedyne co były to pokemonami na okładce. No i daje księdzu zeszyt, a on taki zdziwiony patrzy na okładkę, daje mi obrazek i mówi "Naklej sobie na okładkę, bo jakieś takie dziwne potworki na niej" :mrgreen:
Awatar użytkownika
agg
-#
-#
Posty: 6707
Rejestracja: 2009-06-23, 12:12
Lokalizacja: Śrem

Post autor: agg »

Mariette pisze:najpierw śmieję się z ministrantów, później udaję że się modlę, nastepnie udaję, że słucham ksiedza. zeszytu nie daję.
U nie jest dokładnie tak samo. A jeszcze śmieszniej jest jak ministrantami są kumple ze szkoły. :lol:
Awatar użytkownika
Ziou
-#
-#
Posty: 1321
Rejestracja: 2009-07-22, 16:41

Post autor: Ziou »

Hehe ;P
Ja tez ;P

Ksiądz mnie pyta jak sie mam a ja mówię "dobrze" :P
A potem babuszka odwala mu koronke , że tu ją boli itp.;P
Awatar użytkownika
Rose
-#
-#
Posty: 6474
Rejestracja: 2009-05-21, 16:34

Post autor: Rose »

U mojej ciocia raz na kolędzie ksiądz zasnął :D
A ministranci się tak śmiali, że jeden z krzesła spadł xD
Awatar użytkownika
Berecik90
-#
-#
Posty: 38
Rejestracja: 2009-07-28, 22:08
Lokalizacja: z Nienacka

Post autor: Berecik90 »

Ja sie witam z mlodymi (ministranci) ;)
Oczikiwanie na ks ;) modlitwa ;)
Rozmowa? Jest. Zeszyt - nie prowadze, Bo? Uwazam ze ksiadz w szkole jest smieszny. Plotkowanie o nim :p obrazek i bye :p

u cioci na kolede chodzi sie do kosciola. Bo? Jest duzo sniegu i nie chca ministrantow meczyc a auta nie oplaca sie odpalac. Obowiazkowa koperta podpisana. Do koszyczka of course ;)
MrsFlower
-#
-#
Posty: 26
Rejestracja: 2009-08-30, 15:45

Post autor: MrsFlower »

Nie przyjmujemy ksiedza od kilku lat przez to mialam klopoty w szkole, bo ksiadz sie mnie za to czepial i to bardzo. Wypytywal mnie o wszytsko..
Ostatnio nawet przyszedl do nas pod drzwi zapukal, ale tata wyraznie mowil ministrantowi, ze sobie ksiedza nie zyczy.
ODPOWIEDZ