pompy abs, abs pump

wiercenie studni

Jehowi

Twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Awatar użytkownika
niepokorna
-#
-#
Posty: 3930
Rejestracja: 2010-01-25, 20:46

Post autor: niepokorna »

Greenstory pisze:3.Zakaz transfuzji krwi w ich religii to przejaw podobny do np. zakazu in vitro w religii katolickiej. W każdym wierzeniu można znaleść coś niezrozumiałego, ale tak już jest.
tak, tylko in vitro nie doprowadzi raczej do czyjejś śmierci, a nawet wręcz przeciwnie.
Greenstory pisze:Ich wiara zakazuje zabijania, nawet w najtrudniejszych sytuacjach
a jakby dziecko rodziców, którzy są świadkami Jehowy wymagało natychmiastowej transfuzji, bo tylko ona uratuje mu życie, a zgodnie z wyznaniem świadków Jehowy nie można jej przeprowadzić to czym to jest jak nie zabiciem, doprowadzeniem kogoś do śmierci?
Greenstory pisze:W każdej religii znajdują się czasem maniacy, chcący nawracać cały świat, ale to nie znaczy, że wszyscy tacy są. Świadkowie Jehowy ogólnie są uprzejmi. Lubię Ich słuchać. Ale jak odmówię, podzielą się dobrym słowem czy gazetką i odejdą.
nie lubię jak ktoś przekonuje mnie na siłę do własnej wizji świata. Mam swoją i gdy będę miała jakieś wątpliwości, czy coś mnie zainteresuje to sama do nich przyjdę. Nie ciepię namolności, a oni właśnie tacy są w przekonywaniu do swojej religii.
Awatar użytkownika
Icannotfly.
-#
-#
Posty: 1022
Rejestracja: 2010-05-16, 18:25
Lokalizacja: Stamtąd.

Post autor: Icannotfly. »

Nie mam nic do świadków Jehowy, dopóki nie zaczną nachodzić mnie w domu, albo nie zostawiają w drzwiach jakiś głupich ulotek. Mam znajomych tej wiary, zachowują się normalnie...
Inna
-#
-#
Posty: 98
Rejestracja: 2010-09-29, 20:34
Lokalizacja: z Ponderosy

Jehowi

Post autor: Inna »

To trochę skomplikowana sprawa.
Mama jest Świadkiem i mnie to wyznanie interesuje.
Nie jestem katoliczką ,nigdy nie chodziłam na religię ale nie wiem czy mam do końca określony światopogląd.
tulipan.
-#
-#
Posty: 2503
Rejestracja: 2010-11-04, 17:03
Lokalizacja: Rzeszów.

Post autor: tulipan. »

Toleruję świadków Jehowy.
Kiedyś miałam śmieszną sytuację. Koło mnie mieszka świadek Jehowy, i kiedyś cała ta sekta chciała wparować do mojego mieszkania, tłukła drzwi, ciągnęła za klamkę itd. a okazało się, że pomylili mieszkania.
Niektórzy są naprawdę zwariowani. :P
Awatar użytkownika
Remy
-#
-#
Posty: 52
Rejestracja: 2010-11-21, 22:41
Lokalizacja: Śląskie

Post autor: Remy »

niepokorna pisze:a jakby dziecko rodziców, którzy są świadkami Jehowy wymagało natychmiastowej transfuzji, bo tylko ona uratuje mu życie, a zgodnie z wyznaniem świadków Jehowy nie można jej przeprowadzić to czym to jest jak nie zabiciem, doprowadzeniem kogoś do śmierci?
W rozumieniu Świadków może nawet uratować "prawdziwe życie". Oni mają nadzieję na zmatwychwstanie, którą opierają na Biblii. Złamanie biblijnego nakazu co do "powstrzymywania się od krwi" uważają za grzech przeciw Bogu. Utrata uznania Bożego = utrata nadzieji na zmartwychwstanie. Że tak powiem, myślą przyszłościowo...
Lepiej umrzeć (przez nieprzyjęcie krwi) i dochować wierności Bogu (zmartwychwstanie), czy przedłużyć "tylko" o kilkadziesiąt lat obecne życie?
Dla Katolika trudno to pojąć, bo nie ma takiej nadzieji. Radzę zastanowić się czasem na motywami działań i wierzeń niektórych ludzi, a nie zaraz wyzywać od morderców...
Braveyoungjable
VIP
VIP
Posty: 9
Rejestracja: 2011-12-11, 23:07

Post autor: Braveyoungjable »

Przede wszystkim- nie obrażajmy: katolik nie chciał by, aby nazywać go "katolem", muzułmanin nie chciał by, żeby nazywać go "turbanem", szanujmy się, to są świadkowie Jehowy (Nie jest to złe tłumaczenie, sam kościół katolicki kiedyś tak nazywał Boga, teraz według nich Bóg to Adonai, bez komentarza), a nie "jehowi".
Opanujcie się, nie mówcie, że ich nazwa wzięła się ze złego tłumaczenia pisma, ktoś was oszukuje, albo robi w konia, ich nazwa wzięła się z fragmentu księgi Izajasza 43:10-11: „Wy jesteście moimi świadkami — brzmi wypowiedź Jehowy — moim sługą, którego wybrałem, abyście mnie poznali i wierzyli we mnie, i rozumieli, że ja jestem ten sam. Przede mną nie został utworzony żaden Bóg ani po mnie nie ma żadnego. Ja, właśnie ja jestem Jehowa, a oprócz mnie nie ma wybawcy”. O ich nazwie zadecydował pierwszy fragment: "Wy jesteście moimi świadkami", stąd świadkowie Jehowy, żaden błąd w tłumaczeniu.

Rzeczywiście, ich poglądy względem krwi są bardzo kontrowersyjne, wolą bowiem umrzeć, niż ją spożyć, czy pozwolić sobie przetłoczyć. Wszystko bierze się z Biblii, u nich nic nie bierze się z powietrza, po prostu bardzo wzięli sobie do serca pewne wersety. Krew dla nich jest symbolem życia, czymś świętym. Według świadków przestrzeganie praw bożych daje życie wieczne, nic dziwnego, że podejmują takie decyzje. Kościół także zakazuje wielu rzeczy, podejmuje kontrowersyjne decyzje, każda religia ma jakieś prawa.
Awatar użytkownika
iryssek
-#
-#
Posty: 119
Rejestracja: 2011-12-27, 13:48
Lokalizacja: z Brzuszka Mamy

Post autor: iryssek »

Nie mam nic przeciwko Świadkom, z niektórymi chodziłam nawet do podstawówki. Irytuje mnie niezmiernie zaczepianie na ulicy i 'chodzenie po domach'. Ostatnio na naszym osiedlu nawiedzali ludzi przez domofon. Przed klatką opowiadali do domofonu! To już jest przesada... Swoją drogą odnośnie umierającego dziecka, gdybym była Świadkiem olałambym owe zasady wiary, bynajmniej dziecko byłoby całe.
Awatar użytkownika
edziuniek
-#
-#
Posty: 223
Rejestracja: 2011-11-26, 21:16

Post autor: edziuniek »

Najgorsze w tym wszystkim jest to że oni lepiej znaja Biblie niz niektórzy katolicy (co jest dość przykre)
I jak dla mnie z tego sie bierze niechęć do nich i do rozmowy z nimi.
Oni rozumieja Biblię jakoś inaczej, nie wiem czy źle powiem wam to jak w koncu sie przekonam i ja przeczytam
Awatar użytkownika
Bandyta
-#
-#
Posty: 110
Rejestracja: 2012-04-12, 23:12
Lokalizacja: Westbound and down

Post autor: Bandyta »

Dla mnie sprawa jest prosta. Kiedy do mnie przychodzą świadkowie Jehowy, słucham ich, pogadam chwilkę, wezmę gazetkę. Po osiemnastce zamierzam pójść na spotkanie, żeby mieć okazję lepiej ich zrozumieć.
T
VIP
VIP
Posty: 11
Rejestracja: 2012-04-19, 22:18

Post autor: T »

Ciekawe co użytkownicy mówiący o "błędnym tłumaczeniu Pisma" wiedzą o tym ich tłumaczeniu (lub czy choć zajrzeli do SWOJEJ BIBLII, tak że znają ją w całości).
Chodziłem do klasy z dwoma wyznawcami tej religii, bardzo mili ludzie, byli całkiem otwarci na pytania i dyskusje, a niejednokrotnie także delikatne konfrontacje.

Nie skupiajmy się na jakichś skrajnościach. Psychiczna, piszesz, że nie rozumiesz jak można pozwolić dziecku umrzeć przez wiarę. Bardzo prosto - wierząc, że jeśli zachowa się wierność tym zasadom ono umrze, ale tylko w życiu doczesnym, otrzymując wieczne.
Awatar użytkownika
awodwanrazc
VIP
VIP
Posty: 12
Rejestracja: 2012-07-06, 16:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: awodwanrazc »

Greenstory pisze:W dużej mierze zgadzam się ze Screw.
1.Uważam, że nie należy nazywać Ich "Jehowymi". To tak, jakby powiedzieć "katol". To po prostu Świadkowie Jehowy.
2.Oni nie czytają źle Biblii. Uważam nawet, że lepiej, bo dosłownie.
3.Zakaz transfuzji krwi w ich religii to przejaw podobny do np. zakazu in vitro w religii katolickiej. W każdym wierzeniu można znaleść coś niezrozumiałego, ale tak już jest.
4.Czy jestem? Nie, ale spora część mojej rodziny owszem. Od strony mamy. Dziadek i wujek, oraz rodzina wujka. Moja mama też była, ale zmieniła wiarę. Nie stała się jednak katoliczką.
5.W każdej religii znajdują się czasem maniacy, chcący nawracać cały świat, ale to nie znaczy, że wszyscy tacy są. Świadkowie Jehowy ogólnie są uprzejmi. Lubię Ich słuchać. Ale jak odmówię, podzielą się dobrym słowem czy gazetką i odejdą.
6.Wydaje mi się, że Świadkowie Jehowy są spokojnie, przyjaźnie usposobieni. Ich wiara zakazuje zabijania, nawet w najtrudniejszych sytuacjach i każdy z nich, który poważnie traktuje ten zakaz nie zaciągnie się do wojska pod żadnym pozorem. Ich interpretacja Biblii nakazuje uczciwość i pracowitość.
Choć nie wyznaję Ich religii, podoba mi się pod względem praw i tego, jak kształtuje swoich wyznawców.
Zgadzam się z tobą, mam nawet podobne doświadczenia, spora część mojej rodziny jest świadkami Jehowy, ale ja się z tą religią nie utożsamiam, jak z żadną inną zresztą. Trzeba jednak przyznać, że w większości to są naprawdę mili ludzie, chociaż czasami irytować mogą irytować mogą ich natrętne próby przekonywania do własnej racji. Ale znów, to nie jest uzależnione od religii, w każdej grupie znajdą się osoby, które nie mogą znieść, że myślisz inaczej.
niepokorna pisze:a jakby dziecko rodziców, którzy są świadkami Jehowy wymagało natychmiastowej transfuzji, bo tylko ona uratuje mu życie, a zgodnie z wyznaniem świadków Jehowy nie można jej przeprowadzić to czym to jest jak nie zabiciem, doprowadzeniem kogoś do śmierci?
Ale zrozum, że wierzą, że to jest zbrodnia przeciwko bogu, możesz tego nie rozumieć, ale powinnaś zaakceptować. Poza tym, są również różne medyczne powody, transfuzje mogą się skończyć poważnymi komplikacjami, a nawet śmiercią. Nie są tu zupełnie nierozsądni. A dzisiejsza medycyna wypracowała już kilka innych metod, które mogą zastąpić transfuzję.
niepokorna pisze:Nie ciepię namolności, a oni właśnie tacy są w przekonywaniu do swojej religii.
Tu się zgodzę, jak to większość najżarliwszych wyznawców każdej religii, uważają za swój święty obowiązek zbawianie innych i przekonywanie cię, że to akurat oni mają rację.
Inna pisze:nigdy nie chodziłam na religię
Mam to samo, ale akurat za to jestem bardzo wdzięczna.
T pisze:Ciekawe co użytkownicy mówiący o "błędnym tłumaczeniu Pisma" wiedzą o tym ich tłumaczeniu (lub czy choć zajrzeli do SWOJEJ BIBLII, tak że znają ją w całości).
O tym samym pomyślałam.
Awatar użytkownika
puzon
-#
-#
Posty: 275
Rejestracja: 2012-08-21, 09:36

Post autor: puzon »

Nie mam do nich nic. Po prostu grzecznie dziekuję za naukę i zamykam drzwi.
_____________________
Mrzeżyno noclegi
Justynian
-#
-#
Posty: 183
Rejestracja: 2011-11-27, 17:57

Post autor: Justynian »

puzon pisze:Nie mam do nich nic. Po prostu grzecznie dziekuję za naukę i zamykam drzwi.
i[/url]
I to jest prawidłowe podejście. Czasami w ludziach się odzywa niezdrowy nawyk krzyczenia na ludzi, jakby to był naprawdę problem, raz na pół roku, czy rok otworzyć drzwi i powiedzieć, "sorry, nie kupuję tego".
Awatar użytkownika
Grrrruuubas
-#
-#
Posty: 70
Rejestracja: 2014-08-07, 12:17

Post autor: Grrrruuubas »

Justynian pisze:
puzon pisze:Nie mam do nich nic. Po prostu grzecznie dziekuję za naukę i zamykam drzwi.
i[/url]
I to jest prawidłowe podejście. Czasami w ludziach się odzywa niezdrowy nawyk krzyczenia na ludzi, jakby to był naprawdę problem, raz na pół roku, czy rok otworzyć drzwi i powiedzieć, "sorry, nie kupuję tego".
Ja to wolę ich powkręcać, jak już raz ich wkręcę że jestem chory na głowe, nigdy więcej nie pojawiają się w moich drzwiach :D
wieter
VIP
VIP
Posty: 5
Rejestracja: 2015-03-31, 14:30

Post autor: wieter »

Jehowi to też ludzie.
ODPOWIEDZ