Świadomość swoich zalet

[emilkka]

A u mnie wręcz odwrotnie, chociaż to też zależy od nastroju. Ale ogólnie mam wrażenie, że im dłużej studiuję i więcej rzeczy się dowiaduję, to mam większy mętlik w głowie i w tej chwili to już naprawdę nie wiem, co jest we mnie dobre, a co złe.

[annpol9]

nie dostrzegam w sobie zalet oprócz samokrytycyzmu bo to jest okej

[dobrodziejka]

Lubię pomagać innym ,pocieszyć,poprawić mu nastrój. Nie będę się rozpisywać na ten temat,aby nikt nie pomyślał,że się chwalę.Ale chętnie innym pomagam,jeżeli ktoś tej pomocy potrzebuje./biedny,chory/. - Emilkka - im więcej studiujesz tym jesteś mądrzejsza, przynajmniej masz więcej wiedzy od innych,ale czy to jest zaletą?- może o tyle,że masz chęć się uczyć.

[aniolek22i3]

Czy jestem świadoma swoich zalet? Mniej więcej. Np. ludzie często mi mówią że mam piękny uśmiech, że nie lubią gdy jestem smutna i gdy tak jest zmuszają mnie do uśmiechu. A ja? Choć jestem smutna uśmiecham się bo dzięki temu oni się uśmiechają. Ludzie podziwiają to że zawsze za wszelką cene staram się pomóc, bez względu na to że sama mam problemy. W jednej chwili potrafię ryczeć przez swoje cierpienie a sekundę później uśmiechnąć się miło do kogoś i się spytać czy nie ma problemów. I wcale nie jest tak że robię to dlatego, żeby się odciągnąć od swoich zmartwień. Chociaż robię to z równie egoistycznych powodów. Robię to bo nie chcę być samolubna. Więc wychodzi na to że cały czas myślę o sobie. Znaczy, bardzo chcę pomóc tym ludziom, ale co z tego że przytym czuję się lepiej że mogę komuś pomóc. I moja pomóc często jest zgubna, chociaż nie wiem jak się staram i chcę dobrze to wszystko psuje. No ale na szczęście zwykle na tym cierpię ja. I to jest plus. Po za tym ludzie lubią przy mnie przebywać, bo jestem inna i mam ochotę robić wszystko, przez co mam problemy. No zwykle tylko ja mam z tego powodu problemy, nawet jeśli nie ja byłam tego mózgiem. Więc kolejna zaleta, bo bronię innych. Podobno mówię jak jakiś psycholog, a ja lubię mówić, i to mi wcale nie przeszkadza w tych wszystkich iście szalonych pomysłach. Ludzie którzy mnie nigdy nie widzieli nie wierzą, że mam tylko tyle lat. Jestem leniwa, przez co mam przechlapane zarówno w szkole jak i w domu. Ładnie piszę(I tu wcale nie chodzi o charakter pisma!!!), maluję i tworzę piosenki. No i to chyba na tyle moich cech. Kim właściwie jestem???

[dobrodziejka]

Oj tam,czasami to i ja jestem leniwa,bywa,że ma się czegoś dosyć.Ale to taka maleńka wada. Ważniejsze jest to,że mamy więcej nieraz zalet /o których czasami sami nie wiemy/,niż wad. Przecież jeżeli komuś pomagamy,chociaż nikt nas o to nie prosi,toż to jest zaleta,bo widać,że mamy serducho w odpowiednim miejscu. Rozdając uśmiechy w około,nie być ponurakiem,też cos znaczy. Pozdrowionka.

[edziuniek]

Nie wiem może tylko ja tak uważam ale nie mam zalet

[Ciekawaswiata]

Staram sie nad tym pracowac choc nie zawsze sie udaje...

[Stella]

Czy jestem świadoma zalet? Absolutnie nie a może nawet ich nie posiadam? chociaż zdarza mi się słyszeć fajnie się ze mną rozmawia, że można mi zaufać i że nie jedna dała by się pokroić za moje nogi.

[dobrodziejka]

Skromnośc, to też jest zaleta i to powiedzialabym nawet, dosyć duża i wartościowa.Można wiele zrobić coś dla kogoś i nie chwalić się tym na lewo i prawo. To cecha do pozazdroszczenia. A zalety założę się,że każdy jakieś ma.

[awodwanrazc]

Lubię pomagać innym ,pocieszyć,poprawić mu nastrój. Nie będę się rozpisywać na ten temat,aby nikt nie pomyślał,że się chwalę.Ale chętnie innym pomagam,jeżeli ktoś tej pomocy potrzebuje./biedny,chory/.

Podpisuję się pod tym.

przynajmniej masz więcej wiedzy od innych,ale czy to jest zaletą?- może o tyle,że masz chęć się uczyć.

Myślę, że to jest zaleta, jeśli chcemy się uczyć, poszerzać horyzonty. I nie mam tu na myśli tylko szkoły, czy zajęć na uczelni. Nigdy nie uważałam, że to jest jedyna i najskuteczniejsza droga do wiedzy. Ale jestem na przykład z siebie dumna, że interesuje mnie wciąż świat, ludzie, nigdy nie przestaję odkrywać jakichś nowych rzeczy, które mnie zachwycają. Uwielbiam czytać czasopisma popularnonaukowe i podróżnicze i do pewnego stopnia buduje to poczucie mojej własnej wartości, czuję, że mam jakieś zainteresowania, nie siedzę tylko całymi dniami przed kompem przeglądając kwejka czy oglądając seriale w tv.

A zalety założę się,że każdy jakieś ma.

To dziwne, jak ciężko nam jest znaleźć w sobie kilka zalet, podczas gdy wyliczanie wad przychodzi tak łatwo.
Wiem! Prawie nigdy się na nikogo nie obrażam. Można mi powiedzieć naprawdę wiele rzeczy, skrytykować, potrafię to znieść i na pewno nie jest to dla mnie powodem do "fochów".

[wygadany boj]

I am sexy and I know it

[dobrodziejka]

Pewnie,że każdy w nas widzi nieraz jedyne tylko same wady, zalet nie dostrzegając. Kiedyś stwierdziłam zresztą, że obcy ludzie czasami wiedzą o nas dużo więcej, niż my sami o sobie. Ale czy chęć nauki to zaleta? - raczej powiedziałabym, pęd do wiedzy, ale to bardzo dobrze świadczy o zainteresowanym w zdobywaniu tej wiedzy. Inteligentnych ludzi bywa coraz mniej, a przynajmniej tak się niektórzy zachowują, jakby im tej inteligencji brakowało. Zresztą nieraz trzeba się uczyć całe życie,a i tak wszystkiego się nie ogarnia.

[redi_gyal]

Najgorsze jest wpadanie z skrajności w skrajność Jedni widzą w sobie za dużo wad i tylko sie krytykują a drudzy są zadufani w sobie i myślą że są doskonali Jak to wszystko wypośrodkować Hmmm Chyba nikt nie jest idealny Ale trzeba pamietać zeby cieszyć się z tego co sie ma

[waldek]

Znam swoje zalety i wady. Wady staram się niwelować, zalety rozwijać.

[Justyś88]

Widzę jakie mam zalety, i jakie wady ... chociaż czasami nie wszystkie, ale staram się nad sobą pracować w tej kwestii.