pompy abs, abs pump

wiercenie studni

PITCAIRN

Miejsca które warto odwiedzić
Awatar użytkownika
Cyklon
-#
-#
Posty: 2132
Rejestracja: 2009-12-18, 19:06
Lokalizacja: inąd

PITCAIRN

Post autor: Cyklon »

Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedyś jakie jest największe zadupie, najbardziej odległe od cywilizacji miejsce w którym da się normalnie mieszkać bez konieczności walki o przetrwanie w tundrze, buszu lub na pustyni? Takie, gdzie nie ma Zachodu, gdzie nie ma całego tego kulturowego syfu, chłamu, dresiarzy, blachar i innego ścierwa, gdzie nie ma szans, że ktoś ci wjedzie z wojskiem, gdzie można by przetrwać bez problemów nawet wojnę atomową (?) Ja i owszem i znalazłem takie miejsce. Jest to archipelag Pitcairn na środku Oceanu Spokojnego, złożony z czterech wysepek, z czego trzy są bezludne a na czwartej mieszka, wg stanu na 2009 rok - 49 osób.
Pitcairn z morza:
Obrazek
Wyspa ma jakieś pięć kilometrów kwadratowych powierzchni i pokryta jest w większości lasem. Stąd też jedno osiedle o nazwie Adamstown.
Obrazek

Wyspa, żeby było śmiesznie, została skolonizowana przez białasów w dosyć niecodziennych okolicznościach, bo trafili tam uciekinierzy ze sławetnego okrętu "Bounty" i z tego co wiem, ich potomkowie mieszkają tam do dzisiaj.
Wyspa jest w zasadzie samowystarczalna, mieszkańcy utrzymują się głównie z uprawy i rybołówstwa, handlują trochę z Nową Zelandią i trzepią hajs na turystach. Wyspa leży niedaleko szlaku handlowego, ale nie bezpośrednio na nim, statki czasami tam zaglądają, aczkolwiek zbyt dużego ruchu tam nie ma, statki turystyczne zjawiają się tam tylko kilka razy w roku. Najbliższa cywilizacja? Wyspa Wielkanocna (2000 kilometrów) i Tahiti (2400 kilometrów). Od niedawna na wyspie jest też Internet, ufundowany przez rząd brytyjski do którego wyspa formalnie należy. W praktyce, podlegają pod Nową Zelandię, a tak serio to w zasadzie rządzą się sami. Główny problem: brak profesjonalnej opieki zdrowotnej i jak zachorujesz na jakieś cholerstwo, albo urwie Ci obie nogi bo poza pomocą od pielęgniarki zostaje tylko się modlić.

Dla zainteresowanych strona oficjalna wyspy:
http://www.pitcairn.pn/
I relacja pewnego polskiego turysty który się tam wybrał na wycieczkę, ciekawa lektura:
http://www.kontynenty.net/pitcairn_pl.htm

Nie jestem pewien, czy chciałbym tam mieszkać.. (srogi hardcore, bądźmy szczerzy), ale zobaczyć to i posiedzieć przez jakiś czas... może rok czemu nie... tylko koszta. Ciężko mi je ocenić, ale biorąc pod uwagę koszt biletu lotniczego do Nowej Zelandii (koło 5000 - 6000 złotych) to tanio by nie było. Dla oszczędnych: można się na kilka miesięcy zabunkrować w Nowej Zelandii i zarobić na dalszą jazdę i powrót.
Awatar użytkownika
NAwiedzonA
-#
-#
Posty: 7601
Rejestracja: 2009-01-02, 09:05

Re: PITCAIRN

Post autor: NAwiedzonA »

Cyklon pisze:Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedyś jakie jest największe zadupie
Hah, a myślałam, że większego zadupia niż Sandomierz to nie ma. A tak swoja droga to fajna sprawa mieszkać tak na odludziu. Gdyby mnie było stać na tak ą wycieczkę to czemu nie.
Awatar użytkownika
Empatia
Jr.Admin
Jr.Admin
Posty: 8868
Rejestracja: 2008-12-15, 22:20

Post autor: Empatia »

Oj tak, wakacje na takiej wyspie mogą być cuuudowne. Takie oderwanie od codzienności, problemów, świata.. Wspaniały odpoczynek, ale nie na dłuższą metę.
Awatar użytkownika
Cyklon
-#
-#
Posty: 2132
Rejestracja: 2009-12-18, 19:06
Lokalizacja: inąd

Post autor: Cyklon »

Na tej wyspie musi pewnie występować zaawansowane kazirodztwo :>

Nie wiem tylko ile jest mężczyzn, a ile kobiet.. Z drugiej strony mieszkać od urodzenia z dala od świata, na malutkiej wysepce, wśród tych samych ludzi, bez absolutnie żadnych perspektyw - pier**lca można dostać.
Maksymalnie było ich ponad dwie setki zdaje się (!).

A i jeszcze ciekawa sprawa z mieszaniem się genów..... :? jakiś dopływ świeżej krwi z zewnątrz raczej na pewno mieli. :>
Awatar użytkownika
selene
-#
-#
Posty: 5563
Rejestracja: 2009-08-19, 15:59
Lokalizacja: ...over the moon?

Post autor: selene »

Cyklon pisze:Od niedawna na wyspie jest też Internet, ufundowany przez rząd brytyjski do którego wyspa formalnie należy.
Internet, mało ludzi, boskie krajobrazy... Raj. Jak dla mnie zapowiada się cudownie.
Cyklon pisze:Główny problem: brak profesjonalnej opieki zdrowotnej i jak zachorujesz na jakieś cholerstwo, albo urwie Ci obie nogi bo poza pomocą od pielęgniarki zostaje tylko się modlić.
Tylko to mnie z lekka przeraża. Ale poza tym naprawdę chciałabym zamieszkać na takiej wysepce.
ODPOWIEDZ