pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Problem z siostrą... niestety.
Problem z siostrą... niestety.
Nie pisałabym o takiej banalnej, głupiej rzeczy, ale już nie mogę wytrzymać. Nie umiem wytrzymać, przeczekać tego problemu. Jest on związany z moją siostrą. Jak pewne domyślacie się po nazwie tego tematu, że nadal siostra mieszka ze mną. Niestety.
Napiszę wprost. Ten osobnik o płci żeńskiej, który już ma za sobą dojrzewanie, humory itd. ale jest jedna rzecz, która mnie uderza tak okropnie. Na każdym kroku moja siostra mnie krytykuje. Na każdym. Jakby mnie prześladowała. Wie o wszystkim i o wszystko ma pretensje. Jak matka. Ale ją nie jest. Nie mam pojęcia, jak jej ukochany z nią wytrzymuje.
Kiedy jestem w jej otoczeniu jest taka jakaś twarda, nieprzyjemna, zimna, oschła. Dla mnie.
Lecz kiedy jest z moją mamą np. w kuchni, od razu słyszę śmiechy, co wskazuje na to, że jakieś poczucie humoru jednak ma.
Przed chwilą przyszła do domu i wydarła się na mnie, że zakupiłam czekoladę mleczną, a nie gorzką.
Oczywiście moja mama na te jej uwagi, które są skierowane do mnie, nie zwraca uwagi, bo to przecież jej pierwotna.
Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Unikać jej, czy wysłuchiwać tych wszystkich szyderstw? Ale ja naprawdę chciałabym mieć z nią kontakt!
Teraz pewnie, jak to napisałam, to połowa forumowiczów straciła do mnie szacunek,
ale bardzo Was proszę - pomóżcie.
- tulipan.
Napiszę wprost. Ten osobnik o płci żeńskiej, który już ma za sobą dojrzewanie, humory itd. ale jest jedna rzecz, która mnie uderza tak okropnie. Na każdym kroku moja siostra mnie krytykuje. Na każdym. Jakby mnie prześladowała. Wie o wszystkim i o wszystko ma pretensje. Jak matka. Ale ją nie jest. Nie mam pojęcia, jak jej ukochany z nią wytrzymuje.
Kiedy jestem w jej otoczeniu jest taka jakaś twarda, nieprzyjemna, zimna, oschła. Dla mnie.
Lecz kiedy jest z moją mamą np. w kuchni, od razu słyszę śmiechy, co wskazuje na to, że jakieś poczucie humoru jednak ma.
Przed chwilą przyszła do domu i wydarła się na mnie, że zakupiłam czekoladę mleczną, a nie gorzką.
Oczywiście moja mama na te jej uwagi, które są skierowane do mnie, nie zwraca uwagi, bo to przecież jej pierwotna.
Nie mam pojęcia jak sobie z tym poradzić. Unikać jej, czy wysłuchiwać tych wszystkich szyderstw? Ale ja naprawdę chciałabym mieć z nią kontakt!
Teraz pewnie, jak to napisałam, to połowa forumowiczów straciła do mnie szacunek,
ale bardzo Was proszę - pomóżcie.
- tulipan.
Wiesz, sama mam młodszą siostrę i wiem jak to wygląda z perspektywy starszego rodzeństwa. Też często czepiam się małej o różne głupoty. Czasami mam wrażenie, że częściej to robię niż moi rodzice. Swoją drogą to strasznie ją rozpieścili.
Z tym, że ja widzę w jej zachowaniu swoje błędy jakie popełniałam w jej wieku. Błędy, które później utrudniały mi życie. Chcę ją przez to w pewien sposób ochronić, nawet jeżeli potem mi powie, że jestem złą i niedobrą siostrą
Ale mimo wszystko mam z nią dobry kontakt.
----
Jeżeli chodzi o zachowanie twojej siostry. Powody mogą być różne i nie znając jej ciężko stwierdzić czemu tak postępuje. Tobie pozostaje chyba tylko cierpliwie to znosić z nadzieją, że w końcu jej przejdzie. Możesz też spóbować z nią porozmawiać, może uda wam się to jakoś wyjaśnić
Z tym, że ja widzę w jej zachowaniu swoje błędy jakie popełniałam w jej wieku. Błędy, które później utrudniały mi życie. Chcę ją przez to w pewien sposób ochronić, nawet jeżeli potem mi powie, że jestem złą i niedobrą siostrą
Ale mimo wszystko mam z nią dobry kontakt.
----
Jeżeli chodzi o zachowanie twojej siostry. Powody mogą być różne i nie znając jej ciężko stwierdzić czemu tak postępuje. Tobie pozostaje chyba tylko cierpliwie to znosić z nadzieją, że w końcu jej przejdzie. Możesz też spóbować z nią porozmawiać, może uda wam się to jakoś wyjaśnić
setki razy. lecz ona za każdym razem, dziwnym trafem odpowiadała czymś takim typu: "chyba ci się przyśniło" itd.selene pisze:A próbowałaś o tym rozmawiać z swoją siostrą?
u mnie jest odwrotnie. pierwotną rozpieścili przez te dziewięć lat mojej nieobecności na tym świecieemilkka pisze:Swoją drogą to strasznie ją rozpieścili.
a ile twoja ma lat? ja już nie mam 12 lat i troszkę już na tym świecie żyję.emilkka pisze:Też często czepiam się małej o różne głupoty
rozumiałabym, gdyby mnie upominała, jak byłabym 9-letnią sierotą życiową, ale teraz? jestem jeszcze większą sierotą życiową (tego nie da się ukryć) lecz wiem jak mam się zachowywać.
yhyy. z drugiej strony, jeśli teraz jest taka, to pewnie już się nie zmieni. zdaje mi się, że jeszcze kilka lat i przetniemy tę linkę siostrzaną i będziemy widywać tylko w święta.selene pisze:I cholernie uciążliwa
[ Dodano: 2010-11-19, 18:06 ]
moje pytanie zadawane pięć tysięcy razy. spytałam ją i rzekła: bo nie masz mózgu".Destroy pisze:co ja Ci zrobiłam, że się mnie tak czepiasz?
No wybaczcie, ale ma jeszcze brata, którego też może gnębić, a nie mnie. (wybacz, bracie)
a może po prostu znajdę sobie jakiś internat? i szafa gra.
Tulipan. Znam to z autopsji. Pamiętam kiedy moje siostry (szczególnie jedna) mieszkały ze mną, też bywało kiepsko.
Tak jak napisała emilkka, często wychodzi to z tego, że chcą ustrzec nas przed błędami, albo sądzą, że jesteśmy rozpieszczone, co wynika trochę z tego, że przecież to nie one są już tymi 'maleństwami'. A, no i zazdrość o młodość.
Dodatkowo, wiadomo, jesteśmy młodsze, nie wolno nam odpyskować, to na kim lepiej wyładować emocje?
Kłócić się nie warto, bo jako młodsza jesteś na przegranej pozycji. Chyba, że zachowasz się wrednie i za każdą uwagę będziesz wybuchać płaczem i lecieć do mamy na skargę (sprawdza się. ;D), ale najlepsza rada to: zwyczajnie ignoruj. To jeszcze bardziej ją zirytuje. Że jesteś ponad nią.
Tak jak napisała emilkka, często wychodzi to z tego, że chcą ustrzec nas przed błędami, albo sądzą, że jesteśmy rozpieszczone, co wynika trochę z tego, że przecież to nie one są już tymi 'maleństwami'. A, no i zazdrość o młodość.
Dodatkowo, wiadomo, jesteśmy młodsze, nie wolno nam odpyskować, to na kim lepiej wyładować emocje?
Kłócić się nie warto, bo jako młodsza jesteś na przegranej pozycji. Chyba, że zachowasz się wrednie i za każdą uwagę będziesz wybuchać płaczem i lecieć do mamy na skargę (sprawdza się. ;D), ale najlepsza rada to: zwyczajnie ignoruj. To jeszcze bardziej ją zirytuje. Że jesteś ponad nią.
Masz dwie opcje.
1. Ignorować gdy mówi coś takiego, jednak widzę, że możesz nie dać rady przez cały czas to olewać, w końcu wybuchniesz.
2. Przy następnym razie, gdy powie coś takiego, trzaśnij drzwiami odwróć się do niej na pięcie i spytaj patrząc prosto w oczy o co jej chodzi, czepia się o wszystko, jednak musisz podać kilka argumentów i nie dać jej nic powiedzieć póki nie skończysz. Bo zacznie sie kłótnia z której nic nie wyniknie. Nie kłóć się z nią po tym skończ rozmowe ona zacznie się nad tym zastanawiać i będzie lepiej
1. Ignorować gdy mówi coś takiego, jednak widzę, że możesz nie dać rady przez cały czas to olewać, w końcu wybuchniesz.
2. Przy następnym razie, gdy powie coś takiego, trzaśnij drzwiami odwróć się do niej na pięcie i spytaj patrząc prosto w oczy o co jej chodzi, czepia się o wszystko, jednak musisz podać kilka argumentów i nie dać jej nic powiedzieć póki nie skończysz. Bo zacznie sie kłótnia z której nic nie wyniknie. Nie kłóć się z nią po tym skończ rozmowe ona zacznie się nad tym zastanawiać i będzie lepiej
A więc zdecydowanie nie traktuje Cię poważnie. Myślę, że ona po prostu tak nie do końca jest świadoma tego, że Cię rani. Że może warto jej to uświadomić. Skoro rozmowy nic nie dają, może na przykład wysłałabyś jej e-mail? Ma on inną formę niż zwyczajna rozmowa. Nie może na niego krzyknąć, nie może mu odpowiedzieć tak jak odpowiedziałaby Tobie, gdybyś stała przed nią. A poza tym słowa nadają wszystkiemu inne znaczenie. Poważniejsze. Może go zignorować, a może ciekawość weźmie górę. Może nie dać Ci konkretnej odpowiedzi, a zamiast tego po prostu przemyśleć swoje zachowanie. Nie będzie musiała przy tym patrząc Ci prosto w oczy oznajmiać 'Tak, masz rację'. Bo to chyba jest najtrudniejsze. Ale ja zawsze wpadam na dziwne pomysły, więc nie jestem pewna jak to by miało wyglądać w Twojej sytuacji i czy by nie zawiodło.tulipan. pisze:lecz ona za każdym razem, dziwnym trafem odpowiadała czymś takim typu: "chyba ci się przyśniło" itd.
Cóż, ja mam podobny problem, z tym, że siostra ma osobny pokój i jest 2 lata młodsza. Chodzi jednak o ogólny kontakt. Często staram się kompletnie ignorowac jej uwagi, puszczac to mimo uszu. Czasem zdarzy się jakaś cięta, wyszukana riposta, która odbiera jej mowę . Nie bardzo wiem jak to rozwiązać, może dorośnie.
Z Twoją siostrą gorzej, ona już jest dorosła...
Mam nadzieję, ze uda Ci się jakos z tego wyjść i że podzielisz się metodą
Z Twoją siostrą gorzej, ona już jest dorosła...
Mam nadzieję, ze uda Ci się jakos z tego wyjść i że podzielisz się metodą