pompy abs, abs pump
wiercenie studni
Sprawiedliwe oceniane uczniów.
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Sprawiedliwe oceniane uczniów.
Jak to jest w waszych szkołach? Czy nauczyciele na pewno oceniają uczniów sprawiedliwie?
Czy sprawiedliwe ocenianie w szkole jest możliwe? Zapraszam do dyskusji.
Czy sprawiedliwe ocenianie w szkole jest możliwe? Zapraszam do dyskusji.
- milosz1993
- -#
- Posty: 135
- Rejestracja: 2009-08-17, 22:43
- Lokalizacja: Śliwice
- psychiczna
- -#
- Posty: 4334
- Rejestracja: 2009-05-30, 18:08
Sprawiedliwość to mit. Ot, chociażby mój przykład. Nauczycielka angielskiego i nauczyciel WOS-u - jestem ich pupilkiem. Jedna zawyżyła średnią tak, żeby wyszło na koniec bardzo dobry, drugi przy każdym sprawdzianie podnosił mi ocenę, żebym miała najlepszą w klasie. Natomiast nauczyciel fizyki, który mnie nie znosił - kiedyś pisałam sprawdzian, na który byłam przygotowana jak nigdy. Wiedziałam, że mam wszystko dobrze, ale on, nawet nie zerkając, przekreślił wszystko i chciał wpisać mi niedostateczny. Gdybym nie siedziała obok i się nie wykłóciła miałabym zagrożenie.
- NAwiedzonA
- -#
- Posty: 7601
- Rejestracja: 2009-01-02, 09:05
Dokładnie. Pamiętam jak w gimnazjum babka od niemca na początku drugiej klasy (w pierwszej klasie miałam super nauczycielkę która wszystkich równo traktowała) wybrała sobie parę dziewczyn to to były jej faworytki i za każdym razem ze sprawdzianu 6, 5 dostawały, a umiały niewiele więcej ode mnie. A ja wtedy ledwo co od komisa się wywinęłam. Tak wiec możecie sobie wyobrazić jak to wszystko wyglądało.Niki pisze:Nie, nauczyciele mają swoich pupilków, wystarczą maślane oczka i podnoszą ocenę. Sprawiedliwości nigdy nie będzie.
Sprawiedliwość w szkołach? nie ! Nigdy jej nie było i chyba nie będzie. To jeden z największych problemów w szkole, który doprowadza mnie do szału. A co najgorsze- zmienić tego i tak nie da rady. Jeden się wykuje na blaszke, przerobi całą książkę, a drugi za nic dostaje piąteczkę. Często spotykam sytuację, w której dostaje się ocenę za nazwisko. Heh, ale najbardziej denerwuje mnie moja pani od wos'u Jeśli ktoś przykładowo dostał pierwszą ocenę 3, przyjdzie kolejny sprawdzian, patrzy 'oo, z pierwszego dostał 3, to z drugiego też 3" (bez sprawdzania), potem odpowiedź, "no, są dwie 3, to teraz z odp też 3" (chociażby nic nie umiał, bądź miał wszystko wykute) i tym oto sposobem są same 3, więc na półrocze też 3. a z racji tego że na półrocze było 3, to w drugim semestrze też zaczyna od 3 i na koniec roku co mu wychodzi? 3 ! a tylko dlatego, że się nie douczył na pierwszy sprawdzian/ kartkówkę. A co najlepsze, jak nie ma ocen ze swojego przedmiotu, wtedy przegląda inne przedmioty, no i jak na przykład z biologi, chemii i fizyki ma 3, no to z wosu co? no proste, też 3 ! ale chyba można z jednego przedmiotu być lepszym, bądź na jedną kartkówkę się nauczyć. Ale dzie tam... Jak się zaczęło tak się skończy, liczy się pierwsze wrażenie i co najważniejsze- nie wolno dyskutować z nauczycielem chociażby nie miał racji... bo można mieć olimpiadę w sierpniu na przykład.